czwartek, 30 stycznia 2014

jest taki blog

tak wygląda sms zwrotny
Kilka lat temu na główną stronę Onetu trafił blog pisany przez zakonnicę. Nie pamiętam treści notki, uderzyła mnie natomiast nieadekwatna krytyka  bijąca z komentarzy. Pomyślałam sobie wówczas – trzeba kobiecie pomóc, przecież one są takie delikatne a tu taka eskalacja przemocy. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, do kogo należy blog a pojęcie o zakonnicach miałam niewielkie. Dużo później zrozumiałam, że prawda sama się obroni a psom można pozwolić szczekać na księżyc.

Akurat kilka dni wcześniej jechałam tramwajem i tam blada, zagubiona kobieta w habicie prosiła o pomoc w skasowaniu biletu. Wystarczy włożyć? Nigdzie nie trzeba naciskać? Jasne było, że bardzo dawno albo może nawet wcale nie poruszała się po mieście i nie miała pojęcia o realnym świecie.
To zdarzenie jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że siostry zakonne przeważnie mieszkają w klasztorach modląc się i haftując obrusy a w sezonie wydłubują pestki z czarnej porzeczki na konfitury. Niektóre śpiewają smutnym głosem na chórze kościelnym. Judyta, błagam, nie śmiej się do monitora, taka byłam ignorantka.

Piszę rozwlekle bo temat jest ważny i nie chcę niczego ominąć a nie robię notatek. Samo się musi poukładać, wtedy jest najszczerzej.

W ten sposób, z głównej strony Onetu, poznałam blog siostry Małgorzaty Chmielewskiej. Nie myślcie sobie, że poraziło mnie i od razu czytałam bez chwili wytchnienia od pierwszej notki. Nie, bo wiele rzeczy mi nie pasowało. Jak to zakonnica z synem? Może była, ale po co wobec tego w habicie? To jakaś prowokacja?
A kiedy wszystko zrozumiałam (jaki człowiek głupi, zamiast od razu zaufać) zachwyciłam się.  Siłą. Prostotą słów. Pracowitością. Wiarą i oddaniem. Skromnością. Ale i tak dalej siedziało we mnie to poczucie krzywdy, jaką wyrządzali hejterzy. Bo czasem tak mam, że jeśli urazi się kogoś to mnie też to boli. Dlatego ucieszyłam się, gdy blog przeniósł się w zaciszniejsze miejsce. Zrobiło się bezpieczniej.

To jest takie miejsce, gdzie się  głębiej oddycha. Trudne się  rozplątuje i człowiek  znajduje wyjście z najgorszej opresji. Tam nikt nie obiecuje, że będzie łatwo. Nikt nikogo nie nawraca. Nie ma anielskich śpiewów. Były, ale jest na szczęście opcja „wycisz głos” co natychmiast robiłam.
 Musiałam zażartować bo się robi patetycznie a do brzegu daleko.

Dziś z całego serca  proszę Was o oddanie głosu na blog siostry Małgorzaty. Chciałabym, aby jak najwięcej ludzi znalazło to miejsce, poznało siostrę Chmielewską - mądrą, pełną pasji, niezwykle skromną kobietę. Kochającą bezwarunkowo. Posiadającą charyzmatyczną osobowość. Dającą nadzieję i wiarę w dobro,  a jak trzeba to kopa w tyłek na otrzeźwienie.
Może się to udać poprzez konkurs na Blog Roku. Trwa głosowanie. Można wysłać wiadomość o treści B00095  (B zero zero zero dziewięć pięć) bez spacji! na numer 7122. Koszt sms 1,23 zł, pieniądze te zostaną przeznaczone na cel charytatywny. Głosować można tylko raz z jednego telefonu.



Uszczęśliwi mnie komentarz – weź się Klarka nie spinaj, i tak bym głosowała bez tego kazania.

Tu można sprawdzić ranking (klik)

59 komentarzy:

  1. Pierwsza! Spinaj się Klarka!:-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja Ci dziękuję za ten wpis bo tak jakoś ostatnio mi nie po drodze do kościoła, najzwyczajniej brakuje mi kopa, może we wskazanym miejscu znajdę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze może i ja swego kopa dołożę:-). Jak też o rewanż proszę, bo i mnie coś ostatnio po grudzie do tego kościoła...

      Usuń
  3. Zaraz wyślę, a także udostępnię wśród przyjaciół, rodziny i na fejsie.
    Siostrę Małgorzatę poznałam wcześniej. Dzięki środkom masowego przekazu; nie wiedziałam tylko, że pisze bloga. Dobrze, że pisze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oddałabym i dziesięć głosów gdyby się dało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A to na ten numer tyle czekałaś...

    OdpowiedzUsuń
  6. nie będę cytować ostatniego zdania, ale TAK!

    OdpowiedzUsuń
  7. można głosować do 6 lutego do godz 12

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czy mogę... powiem tak możesz Klarko spokojnie wywalić ten komentarz. Mam głęboką niewiarę w człowieka religijnego a szczególnie w kobietę. Pierwsze spotkanie: sąsiadka piękny człowiek i jej walka o bratanicę, którą siostrzyczki karmelitanki bose, wpakowały do psychiatryka no dla morgów oczywiście, bo ojciec obiecał morgi a pani doktor szprycowała młodą w szpitalu. Siostrzyczki chłopskich rączek nie znających haftów nie chciały, ale morgi tak. Sąsiadka zagroziła lekarce a nam się wypłakiwała było to prawie 40 lat temu. Drugi przykład: wyzwiska ordynarne, jakie któregoś dnia z koleżanką słyszałyśmy, leciały na głowę nowicjuszki. Wlazłyśmy z koleżanką nie tam gdzie potrzeba przypadkiem, bo drzwi były otwarte, starsza "siostra" waliła słowami, ale jak. Trzeci, błogosławiona Matka Teresa. Na ten temat pisałam u siebie na blogu. Nie znaleziono pod podanym adresem szkoły dla 2 tysięcy biednych dzieci w Kalkucie, na która to szkołę fundacje i prywatni wpłacali ciężko zapracowane. pieniądze całe lata. Czwarty Irlandia/Kanada i inne państwa i prowadzone przez zakonnice internaty. Dzieci zmuszane do zjadania fekalii spod siebie bo zrobiły nie mogąc wyjść do ustępu nocą, dzieci kobiet rozwiedzionych z biednych rodzin i ta ostatnia sprawa w okolic Łodzi, zakonnica bijąca upośledzone dziecko - było nagranie, głośna sprawa. Nie wierzę i nie ufam a przykłady podałam dlaczego nie wierzę i dlaczego nie ufam religijnym ludziom. Być może siostra Małgorzata jest inna, być może, ale przykład M. Teresy odstrasza mnie skutecznie, spalone są dla mnie skrzydła świętości. Ja wierzę w Boga i staram się pomagać ile mogę ale religijnym nie wierzę, nie zagłosuję dlatego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie można mierzyć wszystkich taką samą miarką.

      (po 50)

      Usuń
  9. Wierzę Siostrze Małgorzacie,wierzę Klarce.I tak bym głosowała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oszustów i naciągaczy mamy wszędzie, i być może,że siostra Małgorzata jest inna więc ja zagłosowałam.Przysłowiowa złotówka to nie majątek ,i można dołożyć swoją malutką cegiełkę w potrzebnej sprawie.Nieraz warto zaufać.
    Wanda z W

    OdpowiedzUsuń
  11. aaaa... to o TEN NUMER chodziło:) B00095:) na numer 7122:)

    OdpowiedzUsuń
  12. weselnapiekarka30 stycznia 2014 17:18

    Wszędzie są ludzie i ludziska,święci i judasze.Ja wierzę w dobroć siostry Małgorzaty i pana Owsiaka,więc głosuję.Nie lubimy ludzi lepszych od siebie i zawsze coś na nich znajdziemy.

    OdpowiedzUsuń
  13. I tak ze wszystkich naszych telefonów poszły"głosy". Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  14. wiadomo, mam problem
    ale uruchomię kontakty
    to jest święty człowiek ta siostra
    i masz rację, prawda sama się obroni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można wysłać z telefonów polskich sieci komórkowych, czyli Plus, Orange, T-Mobile, Play, Sferia i Cyfrowy Polsat.

      Usuń
    2. ale chyba tylko w Polsce?

      Usuń
    3. Dlaczego mozna glosowac tylko z Polski?
      To jest dyskryminacja!!! Ja tez chce!!

      Usuń
    4. rybeńko ale możesz poprosić swoich czytelników, na pewno zrobią to w Twoim imieniu

      Usuń
    5. Urszulo już kolejny rok organizator nie docenia głosów z zagranicy, skandal

      Usuń
  15. Kurczę, tępa jestem. Można głosować tylko raz z jednego telefonu w ogóle, czy raz dziennie?
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zresztą spróbuję jutro, to się przzekonam
      G.

      Usuń
    2. jeden sms z jednego telefonu przez całe głosowanie

      Usuń
  16. nie wiem.
    Szczerze piszę.
    Pomyślę

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też kiedyś trafiłam na jej blog, ale o siostrze Małgorzacie wiem od dawna.

    http://dojrzalejestpyszne.blogspot.no/2013_11_01_archive.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Zobaczyłam, kilka lat temu wywiad z siostrą Małgorzatą w telewizji regionalnej i to był dla mnie szok. Zachwyciły mnie Jej wypowiedzi, Jej poglądy i wspaniały język. Zaraz po programie zaczęłam pytać "wujka Google". Tak trafiłam na blog i filmiki na YouTube. Oczywiście będę głosować, bo to wyjątkowa osoba, którą ogromnie podziwiam. Jest dla mnie niekwestionowanym autorytetem.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie czytałam, nadrobię, byłam zajęta przez parę dni. Oczywiście zagłosowałam już bo Klarce wierzę jak sobie samej. Jeśli mówi że warto to tak jest.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pewnie, że bez tego kazania też bym zagłosowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. No weź się już nie spinaj! :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Pięknie i mądrze napisałaś:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. ... zapraszam do skromnej zabawy:http://szyciekoty.blogspot.com/2014/01/candy-z-kotem-u-koty.html

    OdpowiedzUsuń
  24. Weź się Klarka nie spinaj, i tak bym głosowała bez tego kazania.

    OdpowiedzUsuń
  25. Siostrę Małgorzatę znam z mediów, nie będę wychwalała, bo to skromna siostra, ale z przytupem (tak mi się wydaje). Zagłosowałam, ale rankingu nie widzę. Przekażę dalej znajomym, aby zagłosowali.

    (po 50)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tam przy blogach są kulki i one oznaczają ilość oddanych głosów jeśli jest dwie, a jest, oznacza to mniej niż 50

      Usuń
  26. Też zagłosowałam, zaglądam czasem na ten blog, ale rzadko. Można gdzieś zgłosić, że jak się jest w ciązy to ten głos powinien być liczony razy dwa? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gratulacje! jaka radosna nowina!

      Usuń
    2. Dziękuję, teraz już się cieszę, ale na początku był straszny stres, Martyna zachwycona, że będzie dzidziuś (w każdym razie teraz jest zachwycona ;).

      Usuń
  27. Klarko, mnie nikt nie musi przekonywać do oddania głosu.
    Zbyt dobrze pamiętam , gdy media w bardzo dawnych latach różne brednie o siostrze wygadywały.
    A były to lata, gdy internetu jeszcze nie było :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Klarko, blog siostry Małgorzaty dodałem do promowanych w trakcie pisania swojej notki promocyjnej, bo zauważyłem go na fb, udostępniony przez Tatula, Swoją drogą mogłaś wcześniej zapowiedzieć, przynajmniej pocztą pantoflową, bo gdyby nie Tatul, to bym nie dopisał. Żeby wesprzeć, to trzeba wiedzieć że ktoś startuje.

    OdpowiedzUsuń
  29. głos oddany...
    hihi, czasami kazanie potrzebne;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Też uważam,że to wyjątkowa osoba, nawet wiara jej nie zaszkodziła:)))
    pozdrawiam
    Z.Z.

    OdpowiedzUsuń
  31. hyhy, spinaj spinaj, bo takie posty sprawiają, że się lepiej człowiekowi na duży robi, zwłaszcza gdy o niego chodzi, o!

    OdpowiedzUsuń
  32. Zaglądam do Siostry Małgorzaty kiedy w życiu robi mi się czarno i kolczato, wtedy łatwiej złapać do siebie dystans :)
    Oczywiście nie mogłam Ci odmówić.

    OdpowiedzUsuń
  33. Klarko!!
    sa trzy kulki !! wlasnie sprawdzilam:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zawsze mnie zadziwiała ta, jak to powiadasz "nieadekwatna krytyka" Mali ludzie boją się wielkiej sprawy. To tak jak małe psy szczekają na wszystko, bo wszystko je przerasta.
    Gdyby nie taki fajny dopisek pod ceną każdego takiego sms-a informujący o tym ile przy okazji szlachetnego gestu kasuje rząd poprzez Vat, to bym posłał. Tak to pozostaje mi kibicowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od charytatywnych SMS - VAT NIE JEST PODATKIEM,
      kwota vatu wspiera również zbożny cel.
      Fiskus odpuścił pod naciskiem opinii publicznej. Pozdrawiam.

      Usuń
  35. Spinaj się , Klarko, spinaj ... bo w dobrej sprawie działasz i dużo już dobrego zrobiłaś. Czapką do ziemi się kłaniam, po polsku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siostra trzyma się mocno na swoim 4 miejscu w swojej kategorii, a gra czysto i dlatego wymaga czytelniczego wsparcia.
      Oto link do Jej ostatniego wpisu na blogu: http://siostramalgorzata.blogspot.com/2014/02/konkurs-na-bloga-i-przekret-na-imprezce.html
      Pozdrawiam

      Usuń
  36. Zagłosowane! :)
    latem zgłosiłam się na warsztaty zielarskie, raz że chciałam poznać roślinki, a dwa - że Siostrę Małgorzatę, toż to człowiek-orkiestra, człowiek - instytucja... Nie dało się, nie pojechałam, nie dotarłam. I tak sobie myślę - będzie jeszcze kiedyś okazja? Bardzo na to liczę...

    OdpowiedzUsuń
  37. Wysłałam 2 x bo jeden ze służbowego. :)
    Jagoda

    OdpowiedzUsuń
  38. ZAGŁOSOWAŁAM I nbez tego ale z przyjemnością poczytałam post i komentarze

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz