sobota, 27 kwietnia 2013

co tam u Was?

U mnie nic nowego.
Wybebeszyłam wczoraj szafę, uprałam i spakowałam kurtki, getry, czapki i szaliki. Najchętniej pozbyłabym się ich na zawsze zmieniając klimat ale jest jak jest więc niech choć na pół roku powędrują na górę.

Zrobiłam też przy okazji porządek w piżamach. Z wiekiem zmieniają mi się upodobania, wyrzuciłam bez żalu te atłasowe koszule i spodnie w różyczki, jak ja mogłam w czymś takim spać? Wśród bielizny znalazłam kostium kąpielowy w panterkę i za chińskiego boga nie pamiętam, skąd go mam. Na pewno sama go nie kupowałam, nie cierpię motywu panterki.

można się nieźle potłuc

Znalazłam też zapomnianą piłkę do ćwiczeń i kiedy mąż wrócił z pracy, zapowiedziałam – chciałabym, abyś dziś został mistrzem dymania. Nie wiem, co sobie pomyślał, bo w korytarzu leżały te atłasowe szmatki ale kiedy zauważył również pompkę, wyglądał na rozczarowanego.

Kto ma czas i mieszka niedaleko, to przypominam o dwóch imprezach – dziś i jutro są targi ogrodnicze, można się wybrać po rozsady a 3 maja śpiewamy na Małym Rynku pieśni patriotyczne. 


A do tego zakwitły czereśnie co mnie uszczęśliwia bo to znak, że można chodzić w sukienkach i klapkach!
Uśmiechniętego weekendu!

31 komentarzy:

  1. I jak tutaj sie nie usmiechnac:-) Milego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie malutki nerw, bo nagle znalazłam się w Polsce B jeśli chodzi o temperatury ;) I nawet te burze mi nie straszne, ale to draństwo, że u nas tak powiało chłodem (nagle). Czereśnie dopiero co wypuściły listki,więc na kwiecie trzeba poczekać jeszcze. U mnie na dmuchanie czeka rower, a konkretnie opony. W piżamach od lat stagnacja, bo ja od zawsze umiłowałam sobie bawełny i im będę wierna po grób ( spodnie i koszulka), a panterki również nie lubię, jakoś zawsze z tandetą mi się kojarzy( no tak mam i nie wiem dlaczego). Ale i tak się uśmiecham i zamierzam robić to przez cały weekend :)))))czekając na poniedziałek:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. A bieg RMFFM dzisiaj chyba ??
    Piżamki w różyczki Ci się nie podobają ??
    Jednak gusty nam się zmieniają...

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie cierpię motywu panterki i innych zwierzęcych. Ostatnio kupowaliśmy kwiatki i kwiaciarka zawinęła je w papier w cętki. Mój mąż na to: "upolowaliśmy sobie bukiet".

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś wyciągnęłam rękawiczki...a miałam jechać nad jezioro...brrrr..

    OdpowiedzUsuń
  6. a u mnie 24 w cieniu,w słońcu 32. Jeśli spadnie jeszcze deszczyk to będzie wspaniale:)
    panterek nie lubię,piżam w zasadzie też.

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas słońce zaszło :( Na takie żółtej piłce ćwiczę na gimnastyce korekcyjnej :p

    OdpowiedzUsuń
  8. ... u mnie pada, jest zimno i o kwitnacej czeresni moge sobie tylko pomarzyc!

    OdpowiedzUsuń
  9. pochmurno...zimowe rzeczy pochowane, piżamy mam tylko dwie (na wszelki wypadek), przydawały się w szpitalu.
    nie cierpię piżam!
    ja niestety śpię bez niczego, to i koszulek nie mam.
    a atłasowej w życiu bym nie wyrzuciła.

    OdpowiedzUsuń
  10. Powialo porzadkami wiosennymi:) Ja tez przetrzebiam polka po polce i szafka po szafce. Ale na razie wczoraj najwiecej roboty odwalilam z malzonkiem na podworku naszej poludniowej Arkadii... wszystko wysprzatane i obciete, mozna teraz zaczac ukwiecac wszystko...
    Weekend tu w najdalszym kaciku miedzy Pirenejami i Morzem Srodziemnym zapowiada sie niestety deszczowy... mam nadzieje ze potem bedzie lepiej bo od srody mam 10 dni urlopu....
    Pozdrawiam
    Nika

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja z przyjemnością rzuciłam się do gotowania, ale na wszystkie plany nie starczyło mi sił. Mam jednak wiele satysfakcji słuchając jak moje chłopaki chwalą i mlaskają z zadowoleniem :)
    Z tymi różyczkami, to ja mam odwrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tymi różyczkami ja również mam odwrotnie, ale problem w tym, że ich nie mam i mi się marzą:)

      Pozdrawiam:)

      P.S.
      To nie TA, sprawdziłam na prośbę Miski ;P

      Usuń
  12. A ja mialam plany przekopania ogrodka... i co ? i nic ...pada i bedzie padac przez trzy najblizsze dni...
    Pewnie sie to wszysko skonczy wybebeszeniem szafy jak u Ciebie.
    i jeszcze trzeba zapewnic rozrywke kotom bo" w czasie deszczu koty sie nudza:)
    sciskam malgosia

    OdpowiedzUsuń
  13. Ano zakwitły czereśnie i tarnina też. Czeremcha zakwitnie lada moment i kasztany... Wiosna szybko nadrabia straty w czasie:) Remontuję i przy okazji wyrzucam wszystkie zbędniki:)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie już większość drzew owocowych kwitnie, co jest znakiem, że będzie można niedługo rozłożyć się w ogródku i usmażyć na czekoladkę!

    OdpowiedzUsuń
  15. Piłka to świetny przyrząd do wzmacniania mięśni grzbietu.
    Moja jest w kolorze stalowym.Lubię piżamki z...milanezu.
    A poza tym: antybiotyk zadziałał, choć mam jeszcze stan podgorączkowy,pogoda się chrzani, wyraznie się ochłodziło.
    Miłej niedzieli Klarko,:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Co i rusz znajduję we własnej szafie ciuchy, których za nic nie poznaję! To te cholerne krasnoludki - nie dość, że zwężają po nocach, to jeszcze podrzucają!
    Piżamki muszą być o jakieś pięć numerów za duże, bawełniane.
    Kwitną czereśnie, forsycja, zawilce po lasach, czeremchę rozbujałam w wazonie - przywabiła mrówki - równym rządkiem suną w tę i nazad.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nad morzem nadal Białe niedźwiedzie wiec szaliki i czapki wciąż w modzie. Udanego weekendu ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. a ja tam lubię piżamki w różyczki byle ciepłe i mięciutkie...

    OdpowiedzUsuń
  20. I Tobie miłego weekendu.
    Mój też pod znakiem porządków, a poza tym codziennie jeżdżę na rowerze :)
    A na takiej piłce (niebieskiej) też się wyginam!
    Mam nadzieję, że dałaś mężowi jakąś pompkę, bo ustami to się tego nie da nadymać! :)))
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  21. W okolicy Torunia zimno,sucho jak pieprz,drzewa nie kwitną,niestety.Panterkowych wzorków nie znoszę,piżamy kocham,mogą być różyczki....byle nie panterki,centki czy co tam odzwierzęce.Pozdrawiam.Basia.

    OdpowiedzUsuń
  22. a dzisiaj pada.... ale wczoraj miałyśmy z dziewczynkami piękny dzień :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. kwitnące czereśnie są śliczne :) nie chciałabym chyba widzieć tego kostiumu w panterkę, haha :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ze śpiewaniem publicznym podczas zgromadzeń, to trzeba teraz uważać, bo nie wiadomo, czy autorowi melodii lub słów spodoba się charakter imprezy albo organizatorzy.

    OdpowiedzUsuń
  25. W mordę jeża, a ja dziś na Mazurach to bym i baranicę włożyła. Spać w barchanach trzeba, do kitu z taką wiosną......

    OdpowiedzUsuń
  26. W Świętokrzyskiem ochłodziło się znacznie, co przesunie porę kwitnienia o parę dni. Mam jednak nadzieję że i tu zakwitną drzewa

    OdpowiedzUsuń
  27. Przyroda błyskawicznie nadrabia zaległości.Aż miło popatrzeć.
    Przy okazji wszystkiego najlepszego dla zawiedzionego męża. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. oj walczyłam z ogrodem, aż mnie łapy do dzisiaj bolą, nawet miałam być w niedzielę na targach, jednak się regenerowałam i lipa.. tak czy inaczej jest cudnie;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Szczęściarze! U nas o tej porze chodziło się jeszcze w kurtkach. Nie myślałam, że ktoś, kto ma dom, zamiast ciasnego mieszkanka, też segreguje garderobę:-).

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz