Na dole jest list z prośbą o pomoc w sprawie kota a tu napiszę, co wyczyniają moje. Aż się wstyd przyznać ale się przyznam. W pobliżu domu jest stary park i w tym parku są wiewiórki. Nie cuda, wiewiórka jaka jest każdy wie ale nie Kiciulek, bo on od paru dni siedzi w tym parku pod drzewem i nie wiem - czy chce na te wiewiórki polować czy się chce z nimi bawić. Mam ochotę uwiązać dziada na sznurku przy domu bo to już byłby skandal - na pierwszym blogu kot z gołębiem w pysku a na drugim z wiewiórką. A na trzecim Klarka z kotem w pysku.
Dobra, poniosło mnie, ale mam usprawiedliwienie, bo drugi kot zapisał się chyba do kółka różańcowego, leży całymi dniami pod kapliczką, już go stamtąd zabierałam raz czy dwa ale on się tam chyba zagnieździł na dłużej, przychodzi tylko jeść i mnie drapać, dziś w nocy przeganiał jakieś stworzenia z ganku, a tak to leży przy tej kapliczce i wygląda na zadowolonego. To głupio wygląda, choć ja się nie bardzo przejmuję tym, co ludzie powiedzą, ale jednak - kot leży rozwalony pod kapliczką a ja proszę przez siatkę - kotku, chodź do domu!
Za to Malutka radzi sobie coraz odważniej, już reaguje na wołanie, choć dalej jest chuda jak nieszczęście. Ech.
Moze Kiciulek tez chcialby tak biegac po drzewach jak wiewiorki i probuje podpatrzyc jak sie to robi?
OdpowiedzUsuń:-)
Kot z kółka różańcowego:-) cudnie:)
OdpowiedzUsuńNo genialne! Modli się pod figurą....
OdpowiedzUsuńKiciulek stara się zrozumieć, czemu te mniejsze koty biegają po drzewie tak wystraszone (Wiadomo, jak kot ogonem "wiewiórę" robi)i swym spokojnym siedzeniem pod drzewem, stara się wprowadzić ład w wiewiórkowym stadzie :)
OdpowiedzUsuńKoty uwielbiają różne dziwne miejsca. Moja kotka lubi komin wentylacyjny na garażu sąsiadów
OdpowiedzUsuńKlarko, za kotem nie nadążysz :) Ps. korzystając z tego, że mam Twojego maila wysłałam Ci zaproszenie na Milenkowo, chciałam się pochwalić moją córeczką :)) A kolczyki wyruszą wkrótce :)
OdpowiedzUsuńśliczna mała, jak ten czas leci!
UsuńZa szybko, i dziękuję!
UsuńKryzys mistyczny o kota:)pokrop go woda swiecona i po jego reakcji poznasz czy to naprawde czy tylko udaje.
OdpowiedzUsuńJako zdeklarowani psiarze nie mamy kotów. Za to na działce po obu stronach mamy "wiewiórostrady" - jedna z topoli i dzikich czereśni, druga z kasztanowca i wierzb. Wiewiórki na wyprawę za rzekę przemieszczają się w jedną stronę wierzbową trasą, a z powrotem topolową - swoją drogą to one jakieś chyba z angielska wychowane, bo preferują ruch lewostronny :D
OdpowiedzUsuńAle mniejsza o to, istotne jest że między topolami a czereśniami były stare leszczyny, usychające już ze starości i trzeba było je wyciąć, żeby odmłodniały. Obok tych wyciętych leszczyniaków położył się nasz pies, znudzony jak mops i łypał spod oka na okolicę. Wiewióra, która wracała ze swojej codziennej wycieczki doszła do ostatniej topoli i zdumiona zaczęła się rozglądać - czereśnie za daleko, krzaków nie ma, na dole pies, za psem kawałek dalej ludzie. Parę minut się pokręciła w gałęziach, wreszcie zebrała się w sobie, zeszła na dół, podeszła do psa, stanęła na dwóch łapkach i zaskrzeczała, coś jakby "rekiekiekiekie", napluła "tfutfutfu", odwróciła się z godnością i z uniesionym ogonem pomaszerowała do czereśni. Pies podniósł głowę, kopara mu opadła, wytrzeszczył oczy i tak leżał w osłupieniu - bezczelność krańcowa go zdumiała!
:D
Usuńjednak wiewióry to wredne stworzenia:D inna sprawa, że psy potrafią być całkowicie pokojowo nastawione i nic ich nie sprowokuje
UsuńNo wiesz ?? Mieć kota pod kapliczką leżącego,
OdpowiedzUsuńto nie każdy może się tym poszczycić :-)))))
Ksiądz Cię zrzuci z ambony jak nic...:-)))
No widzisz, teraz zależy kto jakiego kota zobaczy to zaraz sobie opinię wyrobi - jaki pan takie zwierzę - albo się nasłuchały morderczych obietnic (no faktycznie tylko patrzeć za Klarką z kotem w zębach :D ) albo leżysz krzyżem całymi dniami i kotu się udzieliło... ;)
OdpowiedzUsuńTy się lepiej bój! :)
ja się cały czas boję, żeby jeden albo drugi nie dostał kamieniem:(
UsuńNo i masz:)Jeden kot się zrobił z nagła religijny i bogobojny i nic tylko pod kapliczką modły uprawia, a drugi zszedł na drogę występku i mordować rude zwierza zamierza:)
OdpowiedzUsuńa moze kot pod kapliczka lezy zeby za twoje "zielarskie grzechy " przeblagac ::))czarownico!!::))
OdpowiedzUsuńhehe rozwalila mnie wizja kota modlacego sie pod kapliczka
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Moja papużka wyfrunęła za okno :( pewnie ja jakis kot zje:( tyle tych bydlaków w okolicy :(
OdpowiedzUsuńmoże wróci na wiosnę, one czasem nie odlatują do ciepłych krajów?
Usuńhehehe jaki pan taki kram))))))))))))
OdpowiedzUsuńrozdarta jestem - leżeć pod kapliczką czy polować na wiewiórki?
UsuńTowarzystwo sie rozzuchwalilo;-)
OdpowiedzUsuń