Był paskudny zimowy dzień, kiedy pewna dziewczyna postanowiła zrobić dobry uczynek. Wiecie, na czym to polega. Robi się coś dla kogo, ale tak, żeby się tym nie chwalić. Tak właśnie zrobiła – dyskretnie ale skutecznie, choć w naszych czasach nie bardzo da się cokolwiek zrobić anonimowo.
Czas płynął i dziewczyna o swym dobrym uczynku po prostu zapomniała, bo przecież nie po to robimy coś dobrego, by się tym chwalić. (Najlepiej do kamery, i potem sobie wieszać na ścianie zdjęcia w otoczeniu słodkich pieseczków ze schroniska). Tak, panie i panowie z telewizji, nie po to dzielimy się tym, co mamy. Ale do brzegu, nie czas na sarkazm bo to ma być notka uśmiechnięta.
Pewnego letniego dnia mąż dziewczyny przeglądając pocztę zadał jej poważne pytanie – kochanie, a kim jest Rafał , który ci przysyła pozdrowienia z Krakowa?
Dziewczyna długo nie kojarzyła tych pozdrowień ze swym dobrym uczynkiem a kiedy wreszcie przypomniała sobie, o jakiego Rafała chodzi, była bardzo zaskoczona, jak tylko zaskoczony może być ktoś, kto uważa, że nie zrobił nic wielkiego.
I to nie jest bajka, choć się bardzo dobrze skończyła.
To jak się skończyła , bom ciekawa...
OdpowiedzUsuńPrzez moment pomyślałam ,że za dobry uczynek została ukarana ??!
Bo w życiu tak najczęściej jest :-)))
to mnie w pisaniu najbardziej kręci, zaczyna się niewinnie a potem można dopisać wszystko!
UsuńTy nie czaruj czarodziejko tylko pisz :-)))
UsuńKażdy dobry uczynek musi być surowo ukarany :)
OdpowiedzUsuńNiestety w życiu najczęściej właśnie tak jest.
pozdrowienia Klarko
nawet było takie hasło - dziewczyny, bądźcie dobre na wiosnę;)ja to sobie kojarzyłam zawsze jednoznacznie.
UsuńAle Ty zrobiłaś coś wielkiego. Pomyśl ile osób chciałoby - lub miałoby w sobie tyle energii, czasu i chęci - żeby zrobić to co Ty zrobiłaś dla Rafała? Mimo wielu przeciwności, nie tylko losu ale i zawistnych ludzi, dałaś radę. I to jest wielkie, myślę że Rafał nie zapomni tego do końca życia :)
OdpowiedzUsuńi jeszcze na koniec, najłatwiej jest zrobic coś przed kamierami, bo wtedy ludzie czują się zobowiązani pomóc.
Usuńoj tam, nic się nie stało, bardziej fascynuje mnie wiara w ludzkie możliwości bo zobacz - można się zmierzyć z nieprawdopodobnym i można zrobić coś niewiarygodnego.
Usuńaa ja chyba znam tę historę i zaręczam jak tu siedzę że ten Rafał jest jeszcze pod silnym wrażeniem tego całego przedsięwzięcia i na pewno jestem tego pewien nie zapamięta go do końca życia, a jak go uchowaj Boże weźmie Ajchajmer, albo inna Skleroza (prędzej) to ma dowody rzeczowe w postaci 36 bodaj 8 zdjęć i qwystarczy że sobie look-nie i już pamięć mu wruci, gwarantuję :)
Usuńpozdrowiania dlla lubego:)
s\zczerze zainteresowany dalszym ciągiem Lipton_R
Jak napisałaś "można się zmierzyć z nieprawdopodobnym i można zrobić coś niewiarygodnego" - można ale trzeba chcieć i Tobie właśnie się chciało :)
UsuńNiech Ci dobra kobieto za wszystkie Twoje dobre uczynki Bozia dobrym zdrówkiem wynagrodzi:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie! podpisuję się pod tym
Usuńlipton_R
Gdybys mogła rozwinąć swoją działalność, powiedzmy na gminę, albo chociaż osiedle może więcej ludzi chciałoby cię wesprzec i dobro poszłoby dalej i dalej. Na Wyspie ludzie jak ty są bardzo poważani, nawet jeśli nie pokazuje się ich w tv. Są bardzo ważni i cenieni działając społecznie dla małych społeczności. I nikt nie podejrzewa ich o jakieś niecne zamiary!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPrzypomniała mi się akcja Niewidzialnej Ręki- popularna przed laty. A czyny niekoniecznie muszą być zauważane i wychwalane pod niebiosa.
Dobro- czynimy sercem :)
Pozdrawiam :)
:) bardzo mi się podoba! Muszę dać do przeczytania mężowi...
OdpowiedzUsuńnie masz wyjścia - musisz potwierdzić szczęśliwe zakończenie!
UsuńZakończenie jak najbardziej szczęśliwe ;)
OdpowiedzUsuń