słitaśny blogasek z kotkami

Obydwa blogi zakładał mi Ukasz i potem wiele razy pomagał mi w edycji. Kiedy powstawał ten blog, pościągałam sobie beztrosko różne gadżety podpatrzone u iw, bo iw ma zawsze wszystko perfekcyjne.

Tutaj edycja jest naprawdę prosta w przeciwieństwie do Onetu, gdzie dostaję czasem furii i przysięgam sobie, że nigdy więcej nie napiszę tam ani słowa ale potem i tak przysięgi nie dotrzymuję. Wczoraj na przykład wyrzucili mi notkę na jedynkę i kiedy po kilku godzinach zobaczyłam, co się tam wyczynia, chciałam pousuwać obraźliwe komentarze ale gdzie tam, nie dało się. Wobec tego usiłowałam wyłączyć możliwość komentowania, zrobiłam to  po czterdziestu minutach uporczywego odświeżania, bo albo się nie można zalogować, albo wyświetla się komunikat, że blog o podanym adresie nie istnieje. Liczniki im stoją od tygodnia a tak chciałam „dostukać” do siedmiu milionów. Przynajmniej   nikt mi nie wmówi, że sobie sama nabijam licznik.

Nie dotykam się tam niczego, bojąc się, że się wszystko rozsypie albo przeciwnie, blog wybuchnie jak u "rozpasanych w żartach".

Przecież nie muszę być śmiertelnie poważna i mogę się śmiało przyznać – cieszy mnie jak młodego kota pchły jeśli udaje mi się bez niczyjej pomocy (i bez kłótni z Artkiem - zepsułeś,  nie tak chciałam, sama sobie zrobię lepiej) wkleić takiego kotka jak ten u góry czy prognozę pogody. A problem mam taki – chcę, ale nie umiem pomóc koleżance, która ma świeżutki blog i chciałaby tam dodać jakieś ciekawe dodatki – geostat, linijkę urodzinową dla pociechy itd. 

Jeśli nie będzie to dla Was kłopotem i macie pod ręką adresy stron z tymi dodatkami (i jeszcze muszą być proste w edycji) to bardzo proszę, czy możecie się z nami podzielić?