Wszelkie zdarzenia, miejsca i postaci opisywane przeze mnie są całkowicie prawdziwe choć zmyślone, a Groźna Woźna jest postacią literacką taką samą jak Waldemar czy Pani Emerytka
ja też, choć Grzesiek rzuca się po łóżeczku jak wesz na grzebieniu.Body na krótko i woda do picia troszkę ratują sytuację.Dziecię zdziwione taka aurą;)) A ja nóżka do góry (myślę,że to jednak stłuczenie , a nie złamanie) i oglądam ojca Mateusza:)
Klarka, nie strasz, bo jeszcze wróci... Nawet patrzeć na śnieg nie mogę, dookoła jest tak pięknie, że aż trudno uwierzyć, że była zima... Pozdrawiam serdecznie;-)
O matko jedyno...naprawdę tak było ? w kwietniu ?sklerozę mam galopującą, jak mogłam zapomnieć o takiej anomalii pogodowej.Pamiętam taki jeden dzień w kwietniu, czy w maju nawet to było, kiedy wracałam z pracy do domu przez zaspy ąnieżne obuta w czółenka. Mocna rzecz. Ale to było jakieś kilka lat temu.
U mnie rok temu raczej nie było śniegu, ale chyba lało setnie. Dziś za to jest tak jak pod Krakowem, zwyczajnie upał był. Ale już miałam śnieżycę kiedyś 2 maja. Miłego, ;)
ale macie w tym roku ladnie, zazdrosze. Prawie rok temu bralismy slub w Polsce (7 maja) rano sie obudzilam i mialam wlasnie taki widok za oknem, snieg, snieg i snieg, a na drugi dzien wyszlo sloneczko i wszysto stopnilao, udanego majowego weekendu :)))
Jeżeli o mnie chodzi to ja zdecydowanie wolę to dziś :-)
OdpowiedzUsuńja też, choć Grzesiek rzuca się po łóżeczku jak wesz na grzebieniu.Body na krótko i woda do picia troszkę ratują sytuację.Dziecię zdziwione taka aurą;))
OdpowiedzUsuńA ja nóżka do góry (myślę,że to jednak stłuczenie , a nie złamanie) i oglądam ojca Mateusza:)
piekne! oba, choć jak poprzedniczki wole drugie...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę tegoroczny widoczek :)
OdpowiedzUsuńi tylko liści na drzewach mi brakuje oraz sezonowych owoców i warzyw bo dla mnie pogoda dzisiaj i wczoraj zupełnie jak latem :)
OdpowiedzUsuńKlarka, nie strasz, bo jeszcze wróci... Nawet patrzeć na śnieg nie mogę, dookoła jest tak pięknie, że aż trudno uwierzyć, że była zima...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie;-)
W Poznaniu jest tak gorąco, że zaczynam tęsknić za śniegiem. Żartowałam! :)
OdpowiedzUsuńwole dzisiaj niz rok temu:) ogolnie nie lubie zimy:) a u nas deszcz buuu
OdpowiedzUsuńmilego weekendu!
O matko jedyno...naprawdę tak było ? w kwietniu ?sklerozę mam galopującą, jak mogłam zapomnieć o takiej anomalii pogodowej.Pamiętam taki jeden dzień w kwietniu, czy w maju nawet to było, kiedy wracałam z pracy do domu przez zaspy ąnieżne obuta w czółenka. Mocna rzecz. Ale to było jakieś kilka lat temu.
OdpowiedzUsuńto zdjęcie wyciągnięte z notki sprzed roku, syn spędzał weekend majowy w Szklarskiej Porębie, zasypało ich i nie miał jak wrócić do Krakowa
UsuńU mnie rok temu raczej nie było śniegu, ale chyba lało setnie. Dziś za to jest tak jak pod Krakowem, zwyczajnie upał był. Ale już miałam śnieżycę kiedyś 2 maja.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
ja pamiętam obowiązkowy pochód 1 Majowy w śniegu;)
UsuńNo, buchnęło wiosną na całego!
OdpowiedzUsuńAż zaczęłam zastanawiać się,
OdpowiedzUsuńgdzie tyle śniegu w Polsce nawiało
w taki ciepły weekend :-))))))
ale macie w tym roku ladnie, zazdrosze.
OdpowiedzUsuńPrawie rok temu bralismy slub w Polsce (7 maja) rano sie obudzilam i mialam wlasnie taki widok za oknem, snieg, snieg i snieg, a na drugi dzien wyszlo sloneczko i wszysto stopnilao,
udanego majowego weekendu :)))