Ponieważ budżet wycieczkowy zmienił się dzięki upustowi za hotel, wymyśliłyśmy wczoraj na spotkaniu koordynacyjnym i już jest zaklepane, zaklepane...Zakopane! Czyli jednodniowa wycieczka, bo wiecie, z Krakowa do Zakopanego nie jest daleko a jak się mieszka na Podlasiu to góry będą wielką atrakcją.
Wiem to na pewno, bo na przykład w moim mężu każda górka wzbudza podziw i respekt. Właśnie, cały czas myślałam, że on z Podlasia bo tak mówią - tam na Podlasiu, a jak mieszkaliśmy na Podlasiu, a przyjadą goście z Podlasia itd. Aż raz ktoś zainteresował się i zapytał, gdzie to konkretnie i kiedy padło - Sokołów Podlaski - to nastąpiła konsternacja - bo to Mazowsze a nie Podlasie. Kłótni nie było ale wątpliwość jest, bo czy to Mazowsze czy Podlasie? Tak czy siak - byłam tam raz, Ukasz też był tylko raz, podobało nam się szalenie, mnie głównie z powodu serdeczności i gościnności, Ukaszowi również z powodu rozmachu i wielkości gospodarstw, to już nie gospodarstwa tylko przedsiębiorstwa rolne, prawdziwy agrobiznes.
Książka, którą czytam, to "Łaskawe".
Wiem, zaniedbuję Was, ale - co napiszę to zostaje w archiwum, bo za wcześnie. Musi poczekać z publikacją miesiąc-dwa, żeby znów nie było - nie pisz o tym! Bo czy mogę opublikować o dwóch takich, co rąbali drewno?
WITAM milutko
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko.
Niech cały dzień
minie Ci bez smutków.
Słoneczko na niebie
niech świeci dla Ciebie.
odpisze hurtem
UsuńJasna8, tęsknisz za wodą przyjedź do mnie mam staw :)
Agatko, gracjas za wiersz :)
Miśka, z czym się je te góry,mam nadzieję, że nie zlecę przez głowę :)
Nika, ja tak właśnie wciągnięty zostałem przez "Milennim" Larsona
kto następny...?
Babo, ja nie wiem, za co i czegoo się trzymać, tyle się dzieje się :)
w podzience za Waszą aktywność w wiadomej sprawie, przgotowałem ankietkę skromną na f Szefowej zajrzyjcie, między obiadem a kolacją :)
pozdrawiam
Lipton-R
Agatko, dziękuję, Tobie również życzę tego samego, a wiesz, naprawdę mam taki dobry dzień z uśmiechem od samego rana:)
UsuńHa, "Millenium" to potrafi wciągnąć :)
UsuńAnaberry
Ech góry , góry,
OdpowiedzUsuńże też nie mam ich pd ręką.
A inni pewnie wzdychają do wody,
której ja mam w nadmiarze :-)))
lubisz góry? dobra, przyznaję się - nigdy nie byłam w Zakopanem!
UsuńJa mam daleko i do wody,i do gór,ale za to bliziutko do Puszczy Zielonki;)
OdpowiedzUsuńCieszę się,że będzie i Zakopane!
A Ty, Klarko pisz o czym chcesz;)
toż by mnie zarąbali gdybym o tym rąbaniu napisała:D
UsuńWe mnie też każda górka wzbudza respekt;-))
OdpowiedzUsuńa we mnie nic, ciągle się dziwię synowi, że zamiast leżeć na plaży czy przy basenie to wędruje do góry i na dół..i po co się pytam;)
UsuńDobrze wiem jak to jest jak książka wciągnie:) Całkiem niedawno i ja siedziałam nad okrutnie grubym tomiszczem.Śledziłam przygody największego detektywa wszechczasów czytając "Księgę Wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa". Właśnie sprawdziłam, liczyła tylko 1119 stron:)Jednak co sir Conan Doyle to nie Jonathan Littell.Słyszałam o "Łaskawe" podobno wstrząsająca.ps.Moja rodzina też przesiedlona na Podlasie,a góry nie tyle budzą mój respekt co wielki podziw i zachwyt.
OdpowiedzUsuńw młodości połykałam książki, mogłam nie spać, nie jeść, beczałam, wzruszałam się, wracałam na początek i wiele książek czytałam z atlasem, łącznie z "Sagą o Ludziach Lodu". Teraz mi się szybko męczą oczy to raz, a po drugie - to wszystko mi się śni!I się boję spać.
UsuńO! Ja tak samo! I też przebrnęłam przez Sagę, chociaż zakończenie mnie rozczarowało...
UsuńJa bardzo lubiłam Sagę o ludziach lodu, przypomniałyście mi, muszę do niej wrócić!;_))
UsuńKlarko, przezylismy dwoch takich, co ukradli ksiezyc, wiec i tych co rabia drewno przezyjemy! Dawaj szybko! ;)))))
OdpowiedzUsuńKasiu, nie da się tak, ale specjalnie dla Ciebie wklejam fragment - ..Dziadek rżnąć i rąbać lubił zawsze, na tej robocie się zna jak mało kto w okolicy, miastowi mają fitness i gimnastykę rehabilitacyjną a on ma rąbanie..
Usuńi drugi kawałeczek - ..Jak huknęło, jak łupnęło, dokładnie tak, jak dziadek-prorok przewidział i już Kacperek zalany krwią leży koło pniaka, a Adrianek nie wie, czy go dobić siekierą czy może jeszcze opłaca się go ratować..
O rany... :DDDD
UsuńTeksańska masakra siekierą mechaniczną! :D
Ha, Rafał, trzymasz się? (za głowę na przykład? ;) )
OdpowiedzUsuńtrzyma się trzyma, nawet się rozkręcił jak nigdy, a seans w kinie będzie ostatni;) ostatni w sensie że prawie w nocy
UsuńA kaski na pewno nie trzeba wiecej?
OdpowiedzUsuńBo znow sie chetnie dorzuce!
Pozdrawiam,
Krecia
za nic w świecie nie chcielibyśmy nadużyć dobroci Kochanych Czytelników, dlatego dziękujemy najserdeczniej, wystarczy to, co mamy, przesyłam uściski:)
UsuńKochani, ja również podłaczę się pod opinnię klary dziękujemy za zaangażowanie, pośwęcony czas i ogólną sympatje z jaką się tu na codzień spotykam :)
UsuńGracjas Wielkie!
Lipton_R
Kompletnie nie jestem w temacie... Ale udanego wyjazdu zawsze mogę życzyć!
OdpowiedzUsuńLink po prawej stronie pt. prezent :)
UsuńLubię na góry patrzeć, chłonąć, oddychać... z chodzeniem po nich to już inna bajka;D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł te góry, ja też jestem z Mazowsza i zawsze się tymi górami zachłystuję :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spodobają!
Witam!
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu trafiłam na Twój pierwszy blog. Wciągnęło mnie i przeczytałam cały. Teraz czytam drugi blog. Bardzo je lubię. Czasem się wzruszę, czasem roześmieję. Podoba mi się Twój styl pisania.
Nic wcześniej nie komentowałam. Dopiero teraz. A powód jest taki, że mieszkam właśnie w Sokołowie Podlaskim ;)
Podrawiam. Martyna
to masz pozdrowienia od Krzyśka!
Usuń