Znam ich co najmniej kilku - mężczyzn lubiących koty. Grzegorz ma Dachówkę, przygarnął zabiedzone chore kociątko a teraz ma kocicę cud - miód, Artek ma Pumę, czarną znajdę zabraną z tymczasowego domu, nawet Rafał, mówiący zawsze, że kot to zuooo ma kota na punkcie kota. Teraz się zastanawiam - bo co innego w relacjach damsko-męskich, wiadomo, kota za łapkę panią za serce (powiedzmy, że za serce bo tu blog, tu trzeba delikatnie pisać) a co innego samotny kawaler z kotem. Oj.
Kocham ludzi kochających zwierzęta więc mogłabym przygarnąć i kota i starego kawalera ;)
OdpowiedzUsuńMagda ,każdego starego kawalera z kotem? zastanów się dobrze hehe
OdpowiedzUsuńPiękne to zdjęcie, cudny kot, panu też nic nie brakuje:) Czy to Miauleństwo takie wyrośnięte?
OdpowiedzUsuńno właśnie... Magduś, właśnie.... zastanów się dobrze...
OdpowiedzUsuńKrystynkaR tak, to jest Miauleństwo, i tak jest najmniejszy z naszych kociaków.
OdpowiedzUsuńMagda się teraz nie opędzi;)
OdpowiedzUsuńhmmmm samotny kawaler z kotem, już nie jest samotny, ma kota;-)
OdpowiedzUsuńJak facet ma kota, to musi być dobrym człowiekiem! Źli ludzie nie mają zwierząt.
OdpowiedzUsuńProszę, proszę to Panowie też lubią koty ???
OdpowiedzUsuńAle przystojniaki:)
OdpowiedzUsuńCholera... Pogubiłem się...
OdpowiedzUsuńCzyli co? Nie jestem dobrym mężczyzną, bo nie spełniam wszystkich warunków sine qua non? Kota mam i go kocham, ale nie jestem kawalerem i nie jestem samotny :(
Michał, nie Jesteś dobrym mężczyzną, Jesteś bardzo dobrym mężczyzną;-) to tak dla pokrzepienia serca;-) mam nadz. że ulżyło;-)
OdpowiedzUsuńmichał - ale przecież ten na zdjęciu też żonaty i to bardzo żonaty, a ja o nim nigdy złego słowa, no!
OdpowiedzUsuńHahahahaha, powiedzmy że z pominięciem jednego :)
OdpowiedzUsuńJa też mam kota czarnego jak smoła
OdpowiedzUsuńWujek mojej żony na wsi ma sporo kotów. Psa nigdy nie miał. Koty też śpią w Jego łóżku. Jadę tam w przyszły weekend.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Vojtek
Odnośnie Twojej wizyty u mnie. Ja przygód takich damsko męskich nie miałem. Ni byłem podrywaczem. Co nie jest łatwo się domyśleć patrząc na moją facjatę. Sam sobie się nie podobałem:) Wiele rzeczy tego typu działo się PRZYPADKIEM.
OdpowiedzUsuńI ani w tym moja zasługa ani wina. Natomiast masz rację. Kobieta jakby to opisywała to by była komentowana negatywnie.
Pozdrawiam jak najbardziej pozytywnie
Vojtek
A Ci z psami to co gorsi Straszna dyskryminacja Kot Bynajmniej myszy łapie a pies jedynie za nogawkę i kto jest bardziej bezinteresowny .
OdpowiedzUsuńPoczułem się urażony i odsunięty na boczny tor
i załapałem depresję albo cóś ale takie nasze pieskie życie
Koty sa fajne. Moja spi nawet w mojej kurtce motocyklowej. Ciekawe kiedy zacznie plecakowac? Ktos widzial kaski dla kotow?
OdpowiedzUsuńGreet