Wszelkie zdarzenia, miejsca i postaci opisywane przeze mnie są całkowicie prawdziwe choć zmyślone, a Groźna Woźna jest postacią literacką taką samą jak Waldemar czy Pani Emerytka
Ciasteczka odjazdowe i normalnie chcialabym miec takie foremeczki, chyba bede musiala zaczac szukac i nauczyc sie piec ;))) a Kociaki miluskie i Trojkolorowa calkowicie oswojona goracoPania pozdrawiam P.S. Czytam i uwielbiam od niedawna, na razie nadrabiam pierwszy blog, pozniej zaczne nadrabiac tutaj :)
Kotki mniamniuśne! Podziwiam, że chciało Ci się wyciskać, ale efekt nie tylko smakowity, ale i piękny. "Piekotki"- fajna nazwa, ystin pięknie bawi się słowem -uradowały mnie. Skonsumowawszy urocze obrazki oczami (nijak tego ekranu nie da sie podgryźć), wyruszam w podróż do mej 90-latki, by też zabłysnąć jakimś wypiekiem. Słodkotko pozdrawiam! jojak
jojak - miałam blog z onetu na jedynce i zawsze wtedy szukam sobie miliona zajęć, aby tylko odwlec moment czytania komentarzy, a ciasteczek trzeba pilnować, jedne się pieką, drugie wycinam itd;) uściski dla Ciebie i Twojej córki
Jasna 8 - bo one przeskakiwały na parapet okienny a tam jest dość wysoko i wiesz, kot łapie się zębami i pazurami i zanim spadnie (w róże) to złamie kły.
ale fajne foremki!! ja ostatnio dorwalam w koncu odpowiednie na pierniczki choinkowe foremki ludzikow ale do twoich kotow sie nie umywaja... a czy ogony im sie nie lamia?
trójkolorowa jest piękna. Dawno nie widziałam kota o tak ciekawym umaszczeniu. Mój przypomina bardziej zbójcę :) - tylko na poręczy by się nie zmieścił, bo przez te zapasy na zimę będzie niedługo szerszy niż dłuższy;). Pozdrawiam serdecznie, marta.anna
Witam. Jak pewnie się domyślasz (a może pamiętasz - kiedyś prosiłam o wpisy o kotach) już od dawna czytam Twoje oba blogi. Raczej nie komentuję wpisów ale dziś nie mogłam się powstrzymać. Też chciałam zapytać o foremki bo to takie Śliczne Kociny. I widzę że chętnych na kocie ciasteczka jest więcej. Nie chcę wyjść na jakiegoś trola i podawać linków, ale są foremki w kształcie kotów - wystarczy wpisać odpowiednie słowa do wyszukiwarki. Ja nie pplanowałam zakupu - nie wbiłabym zębów w nic kotopodobnego. Ale z tą choinką to mnie Marynika zastrzeliła. Hmmm.... Pozdrawiam Kluchola
Ciasteczka odjazdowe i normalnie chcialabym miec takie foremeczki, chyba bede musiala zaczac szukac i nauczyc sie piec ;)))
OdpowiedzUsuńa Kociaki miluskie i Trojkolorowa calkowicie oswojona
goracoPania pozdrawiam
P.S.
Czytam i uwielbiam od niedawna, na razie nadrabiam pierwszy blog, pozniej zaczne nadrabiac tutaj :)
smakowite te kociska... powiedzłabym: piekotki
OdpowiedzUsuńskąd foremki? boskie :)
OdpowiedzUsuńPiękne te kociopierniczki :-). My dzisiaj lukrowałyśmy swój pierniczny zwierzyniec, ale kociaków w nim niestety brak. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKotki mniamniuśne! Podziwiam, że chciało Ci się wyciskać, ale efekt nie tylko smakowity, ale i piękny. "Piekotki"- fajna nazwa, ystin pięknie bawi się słowem -uradowały mnie. Skonsumowawszy urocze obrazki oczami (nijak tego ekranu nie da sie podgryźć), wyruszam w podróż do mej 90-latki, by też zabłysnąć jakimś wypiekiem. Słodkotko pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjojak
Jakie boskie foremki do ciastek :D Dzikus uroczy :)
OdpowiedzUsuńshinju - no to kot dostał imię - Dzikus
OdpowiedzUsuńjojak - miałam blog z onetu na jedynce i zawsze wtedy szukam sobie miliona zajęć, aby tylko odwlec moment czytania komentarzy, a ciasteczek trzeba pilnować, jedne się pieką, drugie wycinam itd;) uściski dla Ciebie i Twojej córki
OdpowiedzUsuńja nawet nie lukrowałam bo to próbne
OdpowiedzUsuńiimajka - a mąż przyniósł, wypatrzył w jakimś markecie
OdpowiedzUsuńystin - piekotki:D a zrobiłabyś mi kotczyki, to by dopiero było!
OdpowiedzUsuńmaryska_m - miło Cię widzieć, mam nadzieję, że się rozgościsz i zostaniesz z nami na dłużej, na tym blogu jest weselej i mniej oficjalnie
OdpowiedzUsuńDokociłaś się ? :-)))
OdpowiedzUsuńDobrze ,że to koty ciasteczkowe.
Fajne :-)))
Jak to wszystko pięknie osiatkowane :-)
O kurczę, słodkie są te kocie ciasteczka:)
OdpowiedzUsuń(dosłownie i jeśli chodzi o wygląd:))
Mrrrr... wszystkie Twoje koty są SUPER:)
Jasna 8 - bo one przeskakiwały na parapet okienny a tam jest dość wysoko i wiesz, kot łapie się zębami i pazurami i zanim spadnie (w róże) to złamie kły.
OdpowiedzUsuńale fajne foremki!! ja ostatnio dorwalam w koncu odpowiednie na pierniczki choinkowe foremki ludzikow ale do twoich kotow sie nie umywaja... a czy ogony im sie nie lamia?
OdpowiedzUsuńmadziara - a nie bo te ciastka takie twarde że się o plomby boję!
OdpowiedzUsuńA ja mam kociego bzika!Proszę powiedzieć gdzie można kupić takie foremki???!!!
OdpowiedzUsuńAnna
To proszę zapytać męża jaki to był konkretnie market?
OdpowiedzUsuńkotki-zawieszki na choinkę jak znalazł;-)))
OdpowiedzUsuńAnno, dzwoniłam i się dowiedziałam - dostał w jakiejś hurtowni gratis, czasem dołączają do towaru różne badziewia a tym razem była ta foremka
OdpowiedzUsuńtrójkolorowa jest piękna. Dawno nie widziałam kota o tak ciekawym umaszczeniu. Mój przypomina bardziej zbójcę :) - tylko na poręczy by się nie zmieścił, bo przez te zapasy na zimę będzie niedługo szerszy niż dłuższy;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
marta.anna
nie no mrauu :)
OdpowiedzUsuńjeanette
cudne...i pieczone i żywe! ;)
OdpowiedzUsuńWitam. Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńWitam. Jak pewnie się domyślasz (a może pamiętasz - kiedyś prosiłam o wpisy o kotach) już od dawna czytam Twoje oba blogi. Raczej nie komentuję wpisów ale dziś nie mogłam się powstrzymać. Też chciałam zapytać o foremki bo to takie Śliczne Kociny. I widzę że chętnych na kocie ciasteczka jest więcej. Nie chcę wyjść na jakiegoś trola i podawać linków, ale są foremki w kształcie kotów - wystarczy wpisać odpowiednie słowa do wyszukiwarki. Ja nie pplanowałam zakupu - nie wbiłabym zębów w nic kotopodobnego. Ale z tą choinką to mnie Marynika zastrzeliła. Hmmm....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kluchola