Dziękuję Wam za słowa pociechy i życzenia powrotu do zdrowia. Parę dni temu napisałam taki kawałek to Wam wklejam, co się tak będziemy martwić, inni to dopiero mają;).
Stasia się martwi o córkę, bo nie chce, by młoda skończyła tak, jak matka czyli siedemnaście lat i pierwsze dziecko, dziewiętnaście lat i pierwszy mąż, dwadzieścia dwa lata, troje dzieci i rozwód! Ale w tamtych czasach to było inaczej, bo ludzie nie mieli komputerów ani telefonów komórkowych a pogoda w naszym klimacie sprzyja przytulaniu się. Pierwszy mąż Stasi mawiał na zmianę pogody – pogoda się pieprzy, róbmy to samo! I kochał Stasię kiedy było mokro, zimno, na zmianę pogody, a pogoda w naszym klimacie zmienną jest! Ale to było dawno, teraz są komputery i kwitnie miłość wirtualna, od czego nie zachodzi się w ciążę ani nikomu nie śmierdzą nogi. A jak śmierdzą to sam sobie wącha a drugi nie musi.
Córka Stasi, dziewczę przecudnej urody, żyje w zgodzie z naturą, to znaczy ekologicznie. Zabrania wypuszczać z wanny wodę do kanału bo tą wodą można spłukiwać kibel, nie pozwoli kupować proszków do prania tylko pierze w orzechach, chciała jechać bronić siedliska modraszka błękitnego ale na szczęście Stasia jej zabroniła i dzięki temu w Modlniczce powstał nowoczesny wiadukt a bagno w którym żył modraszek zostało elegancko zasypane i nikogo już nie gnębią komary. Ciągle ma takie tam wymysły, żeby ratować przyrodę!
Ale ostatnio Stasia dowiedziała się, że jej córka się puszcza jak ostatnia zdzira, i to z kim popadnie. Z kolegami ze szkoły, z listonoszem, z sołtysem, z córką bibliotekarki i nawet z własnym chłopakiem, co jest głupie bo jak mu tak będzie dawać kiedy będzie chciał to ją porzuci dla innej, trudniejszej do zdobycia. To trwa już jakiś czas i Stasia jest przerażona bo jak ona taka ekologiczna to pewnie tylko watykańska ruletka albo i to nie, to raz, a po drugie czemu się dziewczę nie szanuje, no, czemu?!
I wtedy się dziewczę przyznało. Jest nowy ruch miłośników pand i ona w nim aktywnie działa. Pierwszy punkt statusu miłośników pand brzmi:
1. Pamiętaj, jeśli odmawiasz seksu, gdzieś tam na świecie płacze panda.
A drugi pewnie brzmi: ratujmy pandy! :)
OdpowiedzUsuńO rany, :) Pandy są fajne! I koala też;)
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeezu Klarko !!!!!!!!! Po pierwsze (najważniejsze) również życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia, a po drugie obiecuję, że od dzisiaj żadna panda z mojego powodu nie będzie płakała ;)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńheheheheheheheheh super :) no to przeze Mnie płace nie jedna Panda :))))) super tekst :)
OdpowiedzUsuńbuahahaha słyszałam o tym punkcie, ale nie znałam całości i nie wiedziałam o co chodzi :) Dzięki Klarko!
OdpowiedzUsuńjeanette
dobre :)
OdpowiedzUsuńfantastyczny tekst,usmialam sie niezle:)))
OdpowiedzUsuń....i nie pozwolmy pandom plakac!;) chociaz...z drugiej strony,nigdy nie bylam az tak -ekologiczna;)
Nie pozwólmy więc pandom płakać! :)))
OdpowiedzUsuńAle może jednak ustalić jakieś granice tego puszczania się?! :)
Zdrowia Klarko!
Te pandy to jednak mają pod górkę: i niebezpiecznie w życiu i smutno.Dosłownie przed chwilą ubawiła mnie setnie pewna starsza pani, która stała przede mną w kolejce w markecie i wyraziła gromkim głosem chęć zakupu: filetu z pandy! Dziwiąc się jednocześnie, dlaczego akurat sprzedawany on jest na dziale rybnym. Inna staruszka pospieszyła ją oświecić, iż nie panda tylko panga i że to taka ryba co jak zdechnie, to ją wrzucają do wody z innymi, i robi się takie błoto, i dlatego dziwnie smakuje.
OdpowiedzUsuńWszystkim pando i rybolubnym życzę wraz z Kreską smacznego. :)
Joanna
Widać taki charakter, że musi czegoś bronić i o coś walczyć. Bardzo nieobiektywnie powiem, że mi zdecydowanie bardziej pasuje fakt, że córka Stasi chroni pandy, bo dzięki wiaduktowi w Modlniczce mogę ominąć koszmarnie rozkopane i zatkane rondo. Pozdrawiam i trzymam kciuki za zdrowotność (pand też)
OdpowiedzUsuńNowa filozofia? Jeszcze tch wiekowych nie zgłębiłam.Jak skonfrontowałam cene kg proszku z ceną paczki papierosów- to nie wiedziałam czy się roześmiać czy rozpłakać na argument- po co prać, jak to takie drogie. BO jest ekologia i pseudoekologia czyli skąpstwo.
OdpowiedzUsuńI nawet modraszek błękitny przyznać musi,że wiecej przejezdnych po wyremontowanych drogach niż w szczerym polu.
Byle rozsądnie te cele dobierać. Bo już nie raz obalanie głupoty zajęło zbyt długi czas.
Powstało wiele różnych odmian powiedzenia o pandach, na przykład: jeśli odmawiasz pandzie dziewczyny, gdzieś na świecie płacze seks, albo jeśli odmawiasz seksowi pandy, gdzieś na świecie płacze dziewczyna :D Facebook ugina się pod ciężarem pand wszelakich.
OdpowiedzUsuńA po tej notce moja miłość do Pani twórczości tylko się umocniła :D
o rany piekne!
OdpowiedzUsuńratujmy pandy!!
Klarko , jesteś lekiem na bóle stawów ,mróz i te wyże.Panda niech płacze ,a sex to jest...............
OdpowiedzUsuńnie ma to jak idiotka. Rany, cieszę się, że to wymyśliłaś, a nie wzięłaś z życia. Bo wymyśliłaś, prawda? :)
OdpowiedzUsuńno to jestesmy w domu...przez nas panda jest wpisana do czerwonej ksiegi...
OdpowiedzUsuńsmakoszka prawie wszystko:D
OdpowiedzUsuńKasia z Wrocławia jeszcze widziałam o fokach, kiedy foka płacze:x
OdpowiedzUsuńMira nawet mam gdzieś protokół z posiedzenia Rady Gminy jak się żarli o tego modraszka;)
OdpowiedzUsuńpoprostuzycie niedobra dziewczynka:D
OdpowiedzUsuńPłacząca panda to faktycznie problem. Problem jednak zdecydowanie mniejszy niż padająca panda np. z głodu.
OdpowiedzUsuńWięc niech pandy płaczą, to może ochroni ich lasy bambusowe przed degradacja. Płacząca panda wzbudza litość?
Pozdrawiam
Ela - z wynajętej kuchni
A niech placze :-P Co jej nie zabije, to wzmocni :-P
OdpowiedzUsuńLucyna
Panda niepaga, a komentarz piątkowy tu się nie wpisał, niech to szlag Uleczka
OdpowiedzUsuńUleczko mogło się tak stać, że z usunęłam niechcący Twój komentarz za co Cię bardzo przepraszam, bo ja muszę moderować komentarze a w piątek miałam jakiś atak trola i wyrzucałam hurtem ze 20, więc mogłam zaznaczyć i Twój, nie gniewaj się:*
OdpowiedzUsuńTwój urlop blogowy nie trwaĺ jak widzę znowusz zaskbkująco długo, ale mam nadzieję, ze juz z tobą lepiej? Zresztą to widać po aktywności:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ojk