Tytuł jest wstrząsający i czuję ogromny
sprzeciw, trudno mi spełnić warunki tego zadania ale wiem, że tak trzeba.
Nie ma chyba człowieka, któremu choć raz nie
przemknęła przez głowę myśl o zadaniu sobie śmierci. A potem zaraz – tylu
rzeczy nie zobaczyłem, tyle spraw jeszcze przede mną. Może poznam kobietę swego
życia, może wygram fortunę, może będę sławnym pisarzem. Może będę zwykłym,
zmagającym się z codziennością człowiekiem. Nie wiadomo, ale nie dowiem się
tego jeśli się zabiję.
Komuś pęknie z tego
powodu serce, ktoś osiwieje, ktoś będzie rozpaczał, że nie umiał pomóc na czas.
Nie jesteś sam. Zawsze
znajdzie się jakieś wyjście. Trafiłeś tu, bo są ludzie, którzy potrafią pomóc w
trudnej sytuacji. ŻYJ! Życie jest jedno, kod na
nieśmiertelność nie istnieje.
Dzwoń!
116 123 – Telefon
zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym
22 425 98 48 –
Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna
116 111 – Telefon
zaufania dla dzieci i młodzieży
801 120 002 –
Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia”
800 112 800 – „Telefon
Nadziei” dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowej.
Jan
z bloga Stay Flay zrobił kiedyś wpis
o przewrotnym tytule (takim jak mój), w którym wstawił powyższe numery.
Miesięcznie wchodzi na niego 4 tysiące osób, szukających sposobu jak odebrać
sobie życie. 4 tysiące! Teraz blogosfera pod jego wezwaniem hakuje google.
Jeżeli masz bloga to dołącz do nas. Napisz wpis o tym, że warto dać sobie
szansę. Używaj w tytule słów „samobójstwo”, „śmierć” i im podobnych, żeby każdy
kto szuka rozwiązania problemu ze swoim życiem trafił właśnie na Ciebie. Wstaw
do wpisu powyższe numery. Niech wszystkie wyniki na pierwszych stronach Google
będą odsyłać do wpisów, że warto walczyć, bo to Ty ustalasz reguły swojego
życia. (fragment z bloga Małgosi)
...................... no właśnie. Taki jest rezultat chodzenia do piwnicy !!!
OdpowiedzUsuńw piwnicy zobaczyłam pierdyliony pustych słoików i butelek i pomyślałam sobie - kto to wszystko wypił i i tyle zeżarł?!
UsuńKoty Klarka, koty jak nic :D
Usuńdziękuję K. poczytam więcej, hakować google w TAK ważnej sprawie, myślę....
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieje ze Twoj wpis pomoze wielu niedoszlym samobojcom. Samobojstwo to permanentny efekt TYMCZASOWYCH problemow....
OdpowiedzUsuńoby wszyscy szukali pomocy w ich rozwizywaniu. JoEl
Juz sie przestraszylam, ze mialas samobojcze natchnienia w piwnicy.
OdpowiedzUsuńKlarko... zaniemowilam. Wlasnie zalozylam bloga. Moje 'warto zyc' jest mocno zachwiane, wiec raczej trudno mi o tym pisac. Pozwol, ze wstawie po prostu linka do Twojego postu.
OdpowiedzUsuńPoważna sprawa, może też umieszczę takiego posta?
OdpowiedzUsuńDałaś mi mocno do myślenia.
OdpowiedzUsuńMam za sobą (20 lat temu) bardzo trudne momenty, z których wyszłam. Może warto opowiedzieć, tym bardziej, że niedawno obejrzałam w sieci film-wywiad z Panią Celińską. Piękna mądra kobieta. Ona też poradziła sobie z problemami. Potrzeba takich informacji.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Piękna i mądra, święte słowa.
UsuńDziękuję Errato :-)
UsuńZ opowiada się dowiedziałam, że w rodzinie mojej śp Teściowej było aż 3 samobójców..
OdpowiedzUsuńbardzo ważne,dziękuję za ten wpis Klarko .
OdpowiedzUsuńWażny temat.
OdpowiedzUsuńFakt, że piwnica sama się nasuwa ;-)
Te posty umieszczać trzeba, wierzę, że znajdzie się choć jedna zbłąkana duszyczka, która podda się refleksji, że jednak warto żyć.
OdpowiedzUsuńMnie nigdy nie przemknęło. Chyba jestem szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńAlez takie myśli o samobójstwie wielu trzyma przy życiu bo... bo zawsze można sie uciec do ostateczności gdy ta ostateczność nadciągnie. Tylko człowiek nie ma nigdy tej pewności czy to już ta ostateczność i żyje dalej aby sie o tym przekonać. Same myśli to mogą tylko wzmacniać chęć życia. Nawet po piwnicy!
OdpowiedzUsuńOd początku wiedziałam, że jest w tym tytule jest jakiś haczyk. Mam nadzieję, że ktoś w potrzebie trafi na Twój post.
OdpowiedzUsuńParę dni temu dowiedziałam się, że mojej znajomej córka popełniła samobójstwo. Miała dwanaście lat. Nie wiem jak można dalej żyć po czymś takim, gdy jedyne dziecko i to w tak młodym wieku odbierze sobie życie.
ja jestem z tych "pazernych na życie" nawet jeśli jest bardzo trudno, nawet przez chwilę nie potrafię wyobrazić sobie sytuacji, o której piszesz. Nie da się tego dźwignąć.
UsuńMy się baliśmy zapytać wspólnych znajomych czy to prawda?
UsuńKiedy to wcale nie jest takie proste - nie dać komuś się zabic, a co dalej?
OdpowiedzUsuńPróba samobójcza to na ogół wołanie o pomoc, czasem chęć odejścia, bo bycie tu i teraz sprawia zbyt wielki ból, na który nie ma lekarstwa. Życie może i jest największą wartością, ale nie każdy potrafi sobie z nim/nią poradzić i czasem naprawdę powinno się człowiekowi pozwolić podjąć własną decyzję, nie czekać na pana boga...
Psychologowie twierdzą, że część młodych ludzi jest mało odporna ze względu na wcześniactwo. Lekarze ratują życie, ale psyche na tym cierpi. Post budzi emocje.
OdpowiedzUsuńNie ma chyba człowieka, któremu choć raz nie przemknęła przez głowę myśl o zadaniu sobie śmierci.
OdpowiedzUsuńJest. Ja.