Mikulina rozpanoszyła się i wszędzie pełno psich kłaków. Na fotelu nie można usiąść bo to jej ulubione miejsce więc ślady łap plus kłaki, doszło do tego że pilnuję aby goście tam nie siadali, tak nie może być.
W naszym domu to ja jestem ta zła. Nie pozwalam leżeć na kanapie ani na swoim łóżku. Kiedy chłop idzie do pracy, Mika popada w nieutuloną tęsknotę i kładzie się na jego łóżko na poduszkę. Pewnie tam jej najpiękniej pachnie.
Dziś zrobiłam porządek i zarządziłam - spać na swoim materacu! Ale nie wiem jak długo wytrzymam bo ona demonstracyjnie leży z taką nieszczęśliwą miną.
I znów usłyszę słynne - boś tak nauczyła!
Ja tez mam wszedzie kocie klaki.Do tego moj kot jest bialy wiec te klaki sa bardzo widoczne.Nie moge nosic ciemnych spodni,bo od razu je widac.Tylko jeans jakos ich nie przyjmuje i nie czepiaja sie jeansowych spodni. Na lozku tez nie chce klakow wiec Kuba do sypialni nie ma wstepu.O lazenie po stole i bufecie w kuchni, walcze ciagle. Przy mnie tego nie robi ale jak mnie nie ma to na pewno ma te zakazy w nosie.Nie moge go tam po prostu nie wpuszczac, bo u nas kuchnia ,jadalnia i salon to wlasciwie jedno duze pomieszczenie.Wszedzie stoja odstraszacze, czyli pojemniki z cytrynowym odswiezaczem powietrza, bo koty nie lubia tego zapachu.Ale on je ignoruje dopoki nie zobaczy , ze mam ktorys w reku.No i tak to wyglada--trudno ,ale chcialam kota , to mam.I zapominam o tych sprawach , jak sie do mnie przytula i mruczy sobie.
OdpowiedzUsuńmam tak samo.
OdpowiedzUsuńWszystko wybaczymy: klaki w zupie, slady lapek na swiezo umytej podlodze, podrapane tapety, poszarpane obicia, darcie japy o 3 nad ranem, galopade na schodach. Bo je kochamy. Po prostu.
OdpowiedzUsuń"Nie zna granic ni kordonów...." - dwie mikro psice mojej córki są jak słowa tej pieśni :( , nie rozumieją zakazów wskakiwania na wszystkie meble poza.... naszym łóżkiem w sypialni. Wystarczyło parę ruchów ręką McGyvera i stanowcze "nie!" I juz siedem lat przestrzegają tego zakazu! Nawet nie próbują.
OdpowiedzUsuńAle i tak uwielbiają go jak bóstwo :)))))
Jakbym miała psa by było tak samo. Czasem opiekujemy się zastępczo i najczęściej śpi piesa ze mną, ja nie śpię, żeby jej nie obudzić 😍
OdpowiedzUsuńJa spałam kiedyś z 5 psami, bo nasza suczka powiła 4 szczeniąt i przyniosła je ze sobą, a spała ze mną...
OdpowiedzUsuńTrudno...kocham mojego psa, ale do łóżka jej nie wpuszczam...jakoś nie mogę. Pies śpi pod moim łóżkiem - zwinięty w kłębek. Marie zezwala psu na leżenie w swoim łóżku. eM , kiedy mnie nie ma, miękknie i Luna może w nogach spać. Natomiast kiedy o jedzeniu mowa...no mi mój czteronóg spokoju nie daje. Wymusza smakołyki, nasze potrawy... w tym temacie reszta rodziny potrafi być wobec Luny bezwzględna.
OdpowiedzUsuńJa się poddałem i przykrywam kanapę kocykiem. Kiedy przyjdą goście zdejmuję tylko kocyk i nikt się kłakami nie obierze. A niech ma spokojną starość.
OdpowiedzUsuńHahaha! Wyczesuj ją codziennie- przyuczysz łatwo gdy po każdym wyczesaniu ślicznota dostanie jakiś kąsek tego co najbardziej lubi. A mój to spał w nocy ze mną a w swoim posłanku to tylko w dzień. Czasem spacerował w nocy po mnie niczym po chodniku. To moja wina bo gdy był niewiele większy od mojej dłoni to spał ze mną na mojej poduszce leżąc na moim ramieniu z noskiem wtulonym w moją szyję. No co tu ukrywać- rozpaskudziłam go koszmarnie.
OdpowiedzUsuńU mnie kot ma swoją poduszkę, na kanapie😁. Gdy przyjeżdżają goście.... cierpi, ostentacyjnie 🫣
OdpowiedzUsuńU nas sierść Mimy należy do wystroju domu😁 pozdrawiam serdecznie Maria z PP.
OdpowiedzUsuń