Niby nic się nie dzieje ale akurat na wrzesień i październik mam terminy różnych badań i to nie wszystkie przez gópigusa. Ale po radioterapii głowy trzeba kontrolować parę rzeczy a przecież od paru lat leczę się na serce ha, i tu mogę się wykazać informacją dla zainteresowanych - tak, owszem, mam serce!
Doktorek od serca jest bardzo skrupulatny i choć ja się wykręcam to nie ma zmiłuj się, raz do roku każe mi robić badania. A to takie krępujące, z tymi cyckami na wierzchu, plecy gołe, na boku się leży, kurde, no. Trudno. Dziś się szykowałam na 17;30 a o 16 była jeszcze u nas Hania i ja jej tłumaczę, że muszę się wykąpać, że dziadek musi mi umyć plecy bo jedziemy do lekarza. Dziecko nieco zaskoczone bo trochę się nakręcałam. Opowiadałam o tym, że lekarz musi pracować w gabinecie bardzo długo i nie wszyscy ludzie ładnie pachną i na pewno nie jest mu miło badać takie osoby a musi być blisko przy pacjencie.
Dlatego się porządnie szoruję i wkładam czystą odzież. Nie powiedziałam, że moja mama na tę okoliczność miała specjalną bieliznę a jak się wybierała do szpitala to kręciła włosy a do walizki pakowała nie tylko dezodorant i balsam ale również o zgrozo lakier do włosów. My się z tego śmiejemy ale skoro ona się z tym dobrze czuła to nie ma się co śmiać. Zawsze była czyściutka i pachnąca, nawet po osiemdziesiątce.
To pojechałam na to badanie. Ciśnienie mi trochę skoczyło ale to poradnia kardiologiczna to oni tam wiedzą co robić z takimi wystrachanymi paniusiami.
Byłam punktualnie i planowo, od lekarza wyszła pacjentka, po chwili doktor mnie zawołał, weszłam i fuuuuj, jak tam śmierdziało przepoconym człowiekiem. Ta pani co była przede mną ciągnęła za sobą smród dawno niepranej odzieży i niemytych włosów.
Dziś słuchałam wypowiedzi proktologa i jego opowieści, jak ludzie przychodzą do niego w kilkudniowych gaciach!!!
OdpowiedzUsuńBrrrrr
Miałam kiedyś nieprzyjemność wejść po takiej "pachnącej" kobiecie na mammografię. Najpierw trzeba było szeroko okno otworzyć I wietrzyć a mammograf był dokładnie wymyty jakimś środkiem dezynfekującym. Nie rozumiem, jak idąc na planową wizytę można się nie przygotować. Znam taki przypadek, fleja całe życie, pojechała rodzić, kazali się przebrać i zdjąć skarpetki. Tylko, że to nie były skarpetki a tak zatłuczone odnóża. Zdrówka życzę. Mnemo
OdpowiedzUsuńPracowałam kiedyś z lekarką zakładową ,przychodzi pan kerownik! i mówi ,że noga lewa! go boli .. Lekarka ogląda i prosi ,żeby pokazał prawą dla porównania..... Nie mogę! Druga jest nieprzygotowana!!!!!!!! Niestety nie jest to dowcip,byłam słyszałam na własne uszy............
UsuńTo jest straszne... Jak byłam w szpitalu,po operacji kolana, to nie wiedziałam gdzie oczy schować,bo dzień się nie myłam.... A nie mogłam wstawać.... Następnego dnia pognałam wręcz do łazienki i z jękami i głośnymi panienkami myłam się ile mogłam...ale pani obok mnie nie miała takiej potrzeby....
OdpowiedzUsuńPrawda, że przez gabinety lekarskie przewijają się czasem ludzie , którzy po prostu cuchną...Nieraz miałam okazję wchodzić po nich do gabinetu - zgroza...A ja też mam tak jak Twoja Mama, Klarko - bielizna tylko na wizyty u lekarzy 😊. Zdrówka Ci życzę Klarko 💚❤️
OdpowiedzUsuńOkropność, współczuję wszystkim
OdpowiedzUsuńW zimie przed gabinetem kardiologa chciałam powiesić kurtkę na wieszaku,ale prawie odskoczyłam,bo męska kurtka wydzielała taki zapach.
OdpowiedzUsuńTo byłam ja-Blucyna.
OdpowiedzUsuń