Na coraz więcej tematów odpowiadam sobie – nie obchodzi mnie to. Może to skutek leków albo poczucie niechybnej jesieni i życia w izolacji. Nie chcę się stygmatyzować i zapisywać do kółek seniorów bo stamtąd jest chyba tylko jedna droga. Podziwiam ale się nie nadaję. Widzę profil działania w takich grupach i wiem, że ja się tam na pewno nie odnajdę, mało tego, gdybym zaczęła śpiewać i robić wieńce dożynkowe to by mnie wywieźli za wieś z absolutnym zakazem powrotu. Co robią emeryci?
Pees. Nie, nie będę sprzedawać kwiatków na pętli!
Mnie też nie po drodze z kółkami seniorów, chociaż jest ich w mojej miejscowości kilka i to prężnie działających. A na 70 urodziny dostałam cudny wełniany koc w koty. Jest leciutki, cieplutki i najchętniej bym się z nim nie rozstawała, a tu coraz cieplej.
OdpowiedzUsuńja też mam taki ulubiony, czasem się w niego zawijam i tak łażę
UsuńKurczę jak czytam starsza osoba w wieku 60 lat to mi się nóż w kieszeni otwiera🤣 ja przecież ledwo z wieku szczenięcego wyrosłam🤣🤣😱
OdpowiedzUsuńulgi emeryckie są? są! ta starsza i koniec
UsuńJa staram się wmawiać sobie, że pewne rzeczy mnie nie obchodzą. Jednak jest coraz większa świadomość. Media społecznościowe huczą, jestem bombardowana zewsząd wiadomościami. Może takie kółka nie są wcale złe. Ma się swój świat, trzeba jednak wybrać pozytywne kółko.
OdpowiedzUsuńkółko wzajemnej adoracji ;)
UsuńMoże zamiast "nie obchodzi mnie" jechać Bareją - Nie wiem, nie znam, nie orientuję się, zarobiona jestem. Zawsze to poważniej brzmi
OdpowiedzUsuńnie wiem, śpię, spałam, nie pamiętam bo spałam
UsuńPani Klarko, od dawna czytam to co Pani pisze i zawsze mi to dzień poprawia. Więc proszę pisać dalej. Jestem od Pani 20 lat młodsza, mieszkam na magicznej Sri Lance i często mówię , a co mnie to obchodzi 😊
OdpowiedzUsuńwięc mam tu odwiedzających z całego świata, imponuje mi to,
Usuńpozdrawiam!
Z Kanady jestem i pani blog czytam caly czas od poczatku. Lidia
Usuńpięknie!
UsuńAle że o co kaman?
OdpowiedzUsuńnie nadaję się do rękodzieła
UsuńSiostro!!
UsuńKiedyś dziennikarz radiowy nazwał panią 60+ staruszką, wyobrażasz sobie?
OdpowiedzUsuńdobrze że nie babcią, jeśli ktoś oprócz wnuczki nazwie mnie babcią to zrozumiem, że to sks
UsuńŻadnych grupowych zajęć, masz rację 😉
OdpowiedzUsuńŻyjecie we dwoje, więc masz ten plus, że nie chodzi o kontakt z ludźmi, prawda? Ja rozumiem, że tam się udzielają głównie osoby samotne. Albo takie, które realizują się właśnie w śpiewaniu czy haftowaniu. Albo Uniwersytecie Trzeciego Wieku.
właśnie szukam czegoś np taniec liniowy albo taniec w kręgu, to można ;)
UsuńA mnie się to podoba. Moja przyjaciółka teraz na emeryturze nie ma czasu się spotkać ze mną, bo Uniwersytet Trzeciego Wieku, ciągle ma jakieś gimnastyki, wyjazdy, wykłady o owadach i o różach (a jest bibliotekarką:)
OdpowiedzUsuńA koło mnie jest koło emerytów i też mi się podoba, myślałam już o tym. Coś tam robią rękami, ale jak ktoś nie chce to przychodzi na herbatkę i tyle.
Może to zależy też jakie towarzystwo? Nie wiem...
Ella-5
te kółka są czasem bardziej zamknięte niż czaty i grupy w internecie, kółka wzajemnej adoracji
UsuńDo kółka seniorów to dołączę gdy będę już w odpowiednim wazoniku - póki chodzę to chodzę własnymi drogami i niech tak zostanie do końca mych dni. Ostatnio dowiedziałam się, że jestem jeszcze młoda jeśli idzie o metrykę, a doktorka - niewiele ode mnie młodsza powiedziała mojej córce, że jestem stara ale zdrowa, więc jest wszystko OK. Tu lekarze mogą praktykować jak długo zapragną - ich nie obowiązuje jakiś wiek emerytalny.
OdpowiedzUsuńA poza tym w dzieciństwie nauczyłam się bycia samą i nie odczuwam dyskomfortu gdy jestem sama.
nie jesteśmy same, dawno już internet jest integralną częścią życia i wcale nie trzeba pukać do drzwi sąsiadki żeby z kims pogadać, ja lubię wirtualne znajomości
UsuńA może warto choć raz odwiedzić to koło seniorów? Na próbę. Może akurat towarzystwo okaże się fajne. Przecież jeśli zaczną rozmawiać o tym, co kogo boli i jak beznadziejna jest służba zdrowia, zawsze możesz przypomnieć sobie o włączonym żelazku i wyjść. No i w tym towarzystwie będziesz smarkulą - warto sobie przypomnieć, jak to jest, gdy wszyscy mówią na Ciebie "Młoda".
OdpowiedzUsuńO tak, pamiętam jak mnie rwali seniorzy w sanatorium bo należałam do tych młodszych i nawet sprawnie chodziłam, nigdy więcej!
UsuńJest wiele osób, dla których klub seniora to możliwość skorzystania z tańszych wyjazdów, biletów do teatru, z wykładów na różne tematy, spotkań z psychologiem itp. Nie każdy ma rodzinę, znajomych, psa czy działkę.
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze jest odnaleźć się w takim kręgu, wyjść z domu, każde wyjście to jednak wysiłek - trzeba się ogarnąć, ubrać odpowiednio itd. Ja jestem po prostu chora i wiesz jak jest, mogę sobie chcieć czy nie chcieć i tak nic z tego. Bo i tak kilka razy na dzień mówię - Jezu jak mnie boli głowa.
UsuńWiem. Choremu często nic się nie chce, a już na pewno nie myśli o zajęciach w klubie seniora. Masz Hanię, Mikulinę, męża i ogród. To Klub Rodzinny. Wystarczy za wszystkie inne kluby.
UsuńPrzytulam, Klarko!❤️