niedziela, 12 stycznia 2025

zabobony, zabobony

 Napadało śniegu. Niewiele, ale i tak zrobiło się ładniej i jaśniej. W ogrodzie mam straszydło. 

Kiedy wieje wiatr to te gałęzie bluszczu machają złowieszczo. Może wstawię tam solarne lampki - ślepia i dopiero będzie straszyć sąsiadów. 

Zbliża się Dzień Babci i Hania przyniosła mi zaproszenie. Nie wiem czy pójdę. Postaram się ale nie obiecałam. Moja wnuczka wie, że choruję i rozumie, że czasem głowa boli mnie bardziej i wtedy leżę w ciszy. 

Wkrótce mam mieć kolejny rezonans. Mam i nadzieję, i wątpliwości.  Dziś mnie pies wywalił na śniegu ale przyznaję, miałam w ręku telefon i było bardzo ślisko. Śnieg jest mokry, idealny na bałwana. Może ulepimy jutro?  No ale przecież jest straszydło, a tata zawsze mówił, że tam, gdzie stoją w zimie bałwany to w lecie będą prać pioruny. Albo jednak sprawdzę, co mi zależy. 



4 komentarze:

  1. Starch ma wielkie oczy. Ostatnie pogody ze śnieżnymi zadymkami pobudzają rzeczywiście wyobraźnię...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pod Krakowem mieszkasz a tam zwyczaj chocholowy zyje. Widzisz stracha? W innych okolicznosciach mogla by to byc mloda tancerka. Nie wazne, grunt, ze zima pobudza wyobraznie. Zyczenia skorzystania z serdecznie danego zaproszenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młoda tancerka pod oknem męża może być niezłym strachem dla niejednej gospodyni! ;-)

      Usuń
  3. Dobrych wieści po badaniu rezonansem Ci życzę, Klarko! :***

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz