poniedziałek, 1 lipca 2024

miłość

 Upały sprawiły, że całymi dniami leżę i śpię. Jest naprawdę duszno i gorąco, nawet Mika nie jest aktywna. Nocą była burza, pies się trochę bał ale chyba o nas bo zaniepokojona chodziła i sprawdzała czy żyjemy. W końcu położyła się pod łóżko i zasnęła. 

Lato zawsze było czasem rodzinnych spotkań, tym razem jednak ja nie mogę nigdzie jechać więc najbardziej kochane osoby odwiedzają mnie. Po takich spotkaniach zawsze pozostaje niedosyt - za krótko, za mało, a miałyśmy robić to czy tamto, a o tym nie rozmawiałyśmy...

Mama z najstarszą córeczką, tata i brat taty (stryk) 

Oglądanie starych  rodzinnych zdjęć  okazało się całkiem niezłym zajęciem. Przyznaję się - nie dbam o nie, nie opisuję, tak leżą byle jak w pudle a część w albumach. Wiem kto na nich jest, ale następne pokolenie już nie będzie wiedziało. 

Hania zaprzyjaźniła się z Miką i dziewczyny biegają po ogrodzie. Mika nie umiała się bawić i dopiero Hania uczy pieska zabawy. Gonią się, chowają, skaczą. Obydwie były nieco zazdrosne o mnie, dlatego mówię do Miki - kocham cię ale Hanię kocham mocniej, najmocniej na świecie! Pies oczywiście odpowiada w psim języku - a ja ciebie kocham najbardziej na świecie. 


13 komentarzy:

  1. Kochana, najważniejsze mieć obok tych najbardziej kochanych choćby na chwilę!!! Jak masz dobrze, że oni są... Ale jak ważne jest żebyś odpoczywała i dobrze, że to robisz, a Hanusia z Mikunią przyjaciółeczki ! Po prostu super!!! Klareczko przytulam !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bosz to u góry , to ja Margaret, nie z kompa to mnie nie poznaje🙄🙄🙄🙄

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ci tego piesa zazdroszczę!
    I opisuj zdjęcia!!

    OdpowiedzUsuń
  4. miłość w życiu jest najważniejsza do ludzi, do zwierząt, do otaczającego nas świata...
    Też nie podpisuję zdjęć, a od lat obiecuję sobie, że zrobię porządek, póki pamiętam.... i kolejne fotoksiążki, bo to świetny pomysł, by w dobrym stanie przetrwały lata, a i miejsca mniej zajmują niż albumy

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet się nie zabieram za opisywanie zdjęć, bo nie mam wnuków, a brat nie ma w ogóle dzieci, więc wszystko to kiedyś pójdzie do kontenera... Pamięcią zresztą była u nas mama, teraz już nie ma kto podpowiedzieć w razie wątpliwości. Znam jej pokolenie, ale wcześniejszych już nie kojarzę.
    Ty, Klarko, masz dla kogo te pamiątki przechować 😍

    OdpowiedzUsuń
  6. Klarko - podpisz zdjęcia, koniecznie! Dla Hani, dla jej dzieci. Mam w rodzinnym albumie zdjęcia robione jeszcze w końcówce 1880 roku- i zawsze oglądam je z wielkim wzruszeniem, choć siłą rzeczy nie znałam osobiście swoich pradziadków. I są to zdjęcia robione w dwóch różnych Zaborach- jedne pod zaborem pruskim a inne pod zaborem austriackim. I wiesz - Ty świetnie piszesz, więc napisz dla Hani historię swej rodziny. Ja już trochę napisałam, ale oczywiście nie o wszystkim wiem, ale wtedy piszę, że nie wiem, że części danych mi brak - czasem dlatego, że część rodziny była skłócona. Ściskam Cię serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Klarko spotkania z kochanymi osobami są jak najlepszy lek - dodają sił i poprawiają nastrój. Życzę Ci dużo takich osób wokół 👍💚. A gdy nabierzesz sił, podpisz zdjęcia 😉, dla Hani , dla kolejnych pokoleń.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja juz wszystkie rodzinne zdjecia opisalam.Mam dosc duzo takich zdjec poczawszy od moich dziadkow a sama mam juz dorosle wnuki.Aktualne zdjecia wrzucam zebrane albumami z kazdego roku na oddzielny zewnetrzny twardy dysk.W ten sposob nie zgina razem z moim komputerem czy telefonem, A nastepne pokolenia beda je mogly obejrzec--jesli tylko beda chcialy., jak juz mnie nie bedzie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rodzina, rodzeństwo, miłość, troska :) mam brata, duży mrukliwy, chłop jak chłop, ale kiedy miałam trudny dla mnie czas, przyjechał ogarnął, przytulił i więcej do tematu nie wraca, jak to duży mrukliwy chłop.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niewiele słów- tak wiele treści. serca w darze jeszcze więcej. Pozdrawiam z uśmiechem i życzę systematycznych kroków do przodu. trzymam kciuki- podziwiam. :D Ala

      Usuń
  10. urszula napisała wyżej , jesli następne pokolenia będą chciały.... Ale teraz są tak sprzyjajace czasy dla rodzin z dziecmi, że fotografie to dla nich antyki... (Mój Mąż żartuje widząc w Sopocie spacerujące Rodziny... , - o dorośli, a ze sponsorami chodzą -czasem czwórką dzieci, czasem trójką... )

    OdpowiedzUsuń
  11. Kuzynka do mnie dzwoniła żeby jej o pradziadkach opowiedzieć, a u nas ani fotki, ani info za wiele...

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz