czwartek, 13 czerwca 2024

znów w rurze

 

Obowiązków mam niewiele, wolnego czasu mnóstwo i jeszcze prawie wszyscy są dla mnie mili. Gdyby tylko nie mieć we łbie tego guza! No ale mam i to mi trochę zakłóca sielankę. Co jakiś czas dochodzą kolejne dolegliwości, a to mi się twarz rozjechała, a to miałam biegunkę przez wiele tygodni, i jeszcze mnie w boku boli, dlatego się wkurzyłam i oznajmiłam – dość tego, będą mnie leczyć leczyć a i tak przecież umrę!

Jak każdy.

Ale chciałam wiedzieć co z tym nowotworem i poszłam na kontrolny rezonans. Kto miał gamma knife ten się głupiego rezonansu nie lęka. Twarzy nie miażdżą, do stołu nie przypinają, nie ma powodu do niepokoju. Trochę zeszło szukanie dobrej żyły ale mnie to nie rusza, niech się pielęgniarki martwią.

Jeśli ktoś ma robić rezonans w Krakowie to polecam ten w dawnym peweksie na Królewskiej. Mają klimatyzację, jest czysto, nie podjeżdżają co chwilę pacjenci z soru, spokój, luz.

Może ktoś jeszcze nie wie jak wygląda takie badanie to z grubsza napiszę ale wierzyć nie musicie bo jak tam naprawdę było to nie wiadomo.

Jest stół, leży się na tym stole a wcześniej trzeba się pozbyć metalu czyli stanik z fiszbinami, pasek z klamrą, koczyki itp. I zatyka się uszy, to głuche też. Dają zatyczki i jeszcze otulają głowę jakąś szmatą i zakładają taki koszyczek ale to nie jest taka zabójcza maska jak na cyber i w ogóle nie gniecie i nie ściska. I nie przypinają człowieka do stołu.

Zmieściłam się do rury bez problemu, jeszcze by się pies zmieścił bo pies lubi ze mną leżeć ale nie brałam go, został w domu choć jak wychodziliśmy to wyczuł zło i wlazł na podjeździe pod ławkę i za żadne skarby typu kabanosik mięsko z kurczaka smaczek dla kotka nie chciał wrócić do domu tylko zaparł się kopytami w bruk i koniec, wreszcie Krzysiek nie mógł patrzeć na ten cyrk i ostro zarządził, wskazując ręką schody – jazda do domu ale już! I Mikunia myk do domu, ale jeszcze łypnęła w drzwiach czy na pewno, po czym poszła cierpieć na swoje legowisko, choć ja jej powiedziałam, że jak będzie smutna to może się położyć na kanapie.

Ale ja dalej w rurze? Właśnie, zapomniałam ogolić nogi i mi takie wystawały z tej rury zarośnięte i wstyd jak nie wiem co.

I tam się wszystko piekielnie tłucze i w końcu mnie to zirytowało bo to badanie trwa długo bo ja mam wielką głowę, chyba dlatego. I to się tłucze i tłucze i w końcu miałam wrzasnąć – kurwa mać ileż można się tłuc! Ale nie wrzasnęłam bo jeszcze panuję nad sobą jako tako ale mogłabym bo oni tam wiedzą że mam guza mózgu i jestem po radioterapii więc nigdy nie wiadomo co się człowiekowi z łebem porobi w takich okolicznościach. Kiedyś to wykorzystam.

W końcu przestali się tłuc i wyć i trząść tym stołem i udało mi się dotrzeć o własnych siłach do poczekalni. Jak będą wyniki to się pochwalę.

Psina upolował na zgodę kreta i przyniósł Krzyśkowi pod schody. Wiem, krety są pod ochroną ale Mikusia tego nie wie. Krzysiek uszczęśliwiony bo krety i ślimaki to największe dewastatory ogródka. A psinka nam się trafiła idealna, mówię Wam.


To nie ten pies o którym dziś piszę ale takie fajne zdjęcie w archiwum znalazłam to wklejam 


49 komentarzy:

  1. Koleżanka Małżonka miała to wczoraj - znaczy, rezonans. A ma klaustrofobię. Przeżywała to strasznie. Więc choć Ci wierzę, że to nie takie straszne, to po jej bardzo obrazowym opisie pozostaje mi tylko Ci współczuć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam klaustrofobii ale za pierwszym razem rezonans też zniosłam nielekko, bardzo współczuję Twej żonie, mogli Jej dać coś na złagodzenie przykrości, na uspokojenie

      Usuń
    2. Jeśli ktoś ma klaustrofobię to np. w Poznaniu jest rezonans otwarty.

      Usuń
  2. Cudny wpis. Już na fejsie pisałam - brzmisz radośniej. Zdrówka życzę i duuuzo psiej miłosci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, po pierwsze - lato, po drugie - pies, po trzecie - asertin

      Usuń
  3. Zdrówka ,dogoterapia pomaga na smutki wiem z doświadczenia.bedxie dobrze

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak czytam Twoje posty to się czuje jag w raju literackim
    Tak mi się podobają twoje frazy i stwierdzenia.
    I potem trudno mi się odnieść do faktycznego przekazu
    Lowjam Cię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło, zawsze mi się gęba cieszy jak mnie ktoś pochwali za pisanie

      Usuń
    2. buhahaha gdzie Ty kobieto znajdziesz w moich wpisach przekaz, sama nie pojmuję starych notek, czytałaś jak Emerytka jechała z górnikami do Świnoujścia? Jeszcze całkiem zdrowa wtedy byłam (na ciele)

      Usuń
  5. Kocham cały czas. A za Mikunię jeszcze bardziej. Leżała na kanapie Dziewczyna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kanapa czysta, psinka wyraźnie zaspana ale ona (ale nie mów nikomu) najbardziej lubi spać w szufladzie ze skarpetkami Krzyśka, i on nie zasuwa szuflad od lat choć proszę i grożę a teraz nie mówię nic, niech nie zasuwa

      Usuń
    2. 😄😄😄Krzysiek wizjoner😆

      Usuń
    3. Mądra Kobieta z Ciebie!!!

      Usuń
    4. Mądra Kobieta z Ciebie!!!

      Usuń
  6. Klareczko!Opisuję co mnie się dzisiaj wydarzyło.......Jestem niepełnosprytna i chodzę o kulach, dzisiaj wizyta u neurologa ,dotarłam z tym co się pęta mi pod nogami w domu,siedzi na takiej ni to pies ni wydra ,trzy krzesła połączone starszy pan ,pani z wielkim kokiem i dosiadam się ja.Moment siedzę i nagle mam nogi w okolicach gdzie wcześniej była głowa.Ławce odpadli zadnie nogi..............I cała trójca znalazła się w pozycji biedronkowej.......... I ten osioł co go za męża mam ,zamiast pomóc ,to rży jak koń ...Fuff majtki na wierzchu ,bo ja to lubię w sukience......Podnieśli ,posadzili gdzie indziej ,weszliśmy do neurologa ,a miła pani doktor co mówi?A zdjęcia pan nie zrobił?????Szkoda.............Nic nikomu się nie stało ,oprócz tej ławki krzesłowej co pozbyła się nóg..............

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak się dziś czujesz? Bo po takim zdarzeniu skutki odczuwa się na drugi dzień dopiero :(

      Usuń
    2. Dzisiaj jest gorzej ,bo potłukłam trochę rękę ,ale spoko ból to jest norma!Mogło być gorzej,ale też mam skierowanie na rezonans!Hihihi,więc jesteśmy razem!A najlepsze ,że wszystkich tych ławek nie zabrali!Więc jest szansa na następne biedronki.............

      Usuń
    3. robią rodzaj eutanazji czy co??!

      Usuń
    4. Znaczy groźba dla pacjentów!Będziesz niegrzeczny to siadasz na ławce!!!!!!!!!!!

      Usuń
  7. Uśmiałam się, wyobrażając sobie Ciebie z Mikunią w tej rurze! To by był cudny widok!
    W grudniu miałam scyntygrafię serca i kazali mi się w tej rurze przekręcić z pleców na brzuch. Nie byłabym sobą, gdybym się przy okazji nie walnęła w łeb o kant rury. Bo, uwierz mi, rura ma kant.😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. że też ja się tam nigdy nie rozglądałam, zawsze mam zamknięte oczy i staram się nawet nie przełykać śliny, to będę uważać na kanty!

      Usuń
  8. Trzymam kciuki za dobry wynik! I cieszę się, że więcej piszesz, bo "dzień bez Klarki, to dzień stracony"!
    Pozdrawiam,
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, to ja nie wiedziałam że kogoś uzależniam, wow!

      Usuń
    2. Zaglądam tu (przedtem na poprzedni blog) regularnie już chyba z 10 lat... albo i więcej!
      Pozdrawiam serdecznie,
      Iza

      Usuń
  9. Wolę rezonans mimo tych dźwięków, niż tomograf z kontrastem, po którym czułam się jak by sw Piotr siedział już w nogach. Dużo zdrówka i pociechy z psiaka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt mi nie powiedział że kontrast przy badaniu tomografem daje uczucie gorąca w brzuchu a po wszystkim czuje się rausz, może miałam coś innego niż Ty?

      Usuń
    2. Ja myślałam, że się zesikałam, gdy nagle poczułam rozlewające się w dole brzucha ciepło 🤣🤣🤣

      Usuń
  10. Kiedyś miałam tomografię, w czasie której coś nawalało i obsługa prześlicznie "rzucała mięsem". A potem przyszła druga i obrugała tę pierwszą, że nie zablokowała mnie we właściwej pozycji przy pomocy specjalnego kawałka deski, żebym się nie zsuwała w dół - bo to była pozycja ni to leżąca ni stojąca. A robiły mi tomografię zatok i miała być w trzech pozycjach, pod różnymi kątami. W sumie spędziłam ze trzy kwadranse na tym ustrojstwie, a miny pań oczekujących w kolejce do tomografu do dziś mi się śnią.
    Serdeczności ślę!.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale żeby przy pacjencie robić awantury, coś okropnego!

      Usuń
  11. Psinka wesoła, cudna !!! Na pewno jest dobrym towarzyszem życia :)) Trzymaj się !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzymam się - żyję jak ostatni leń, seriale, książki, piesek, kanapa, łóżko :) może się uda jeszcze trochę pożyć :)

      Usuń
  12. Kiedyś mnie wykończysz jak nic ! Na wdechu przeczytałam tekst, żeby się w końcu dowiedzieć że cdn... z czasem

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham Cie,Klarko.Za wszystko ale glownie za Twoj styl.I za poczucie humoru. Za calosc Klarki. Wiem co pisze ,bo ja nie tylko pracuje w polskiej bibliotece ale czytam. Czytam nalogowo juz grubo ponad 70 lat i bez ksiazek zycia sobie nie wyobrazam .Badz zdrowa i pisz nam tu duuuuzo i dluuugo. ZCK niezmiennie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ze mną jesteś od początku i zawsze po mojej stronie, zawsze mogę na Ciebie liczyć w potrzebie, dziękuję :*

      Usuń
    2. Za co mi dziekujesz ? Nic dla Ciebie nie zrobilam.
      Czasem chcialabym byc blizej i pomoc.Ale jak wymysla teleportacje , to juz na mnie trawa porosnie,
      Ciesze sie, ze Cie czytac moge.Sciskam .ZCK

      Usuń
  14. Uff po miniaturce zdjęcia myślałam, że pies gdzieś wpadł. Zdrówka Klarciu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Rezonans miły nie jest, ale podobno wszystko dobrze pokazuje.
    Podziwiam twoje poczucie humoru, trzymaj się!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  16. rezonans jest super, czuję się wtedy jak na takim oldskulowym filmie sci-fi /akustyka taka/, jazda po całości, jak wyszedłem z tuby i pani spytała, jak się czuję, to była bardzo zdziwiona, gdy poprosiłem o powtórkę, w sumie to tylko mi blanta było brak do pełni szczęścia...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Krety są pod ochroną częściową, pies był w prawie. A raka nikt nie zapraszał, więc won. A gdyby go tak jakąś toksyną, na ten przykład z Podlasia. Taki rak z Małopolski może nie mieć przeciwciał. Klarko, kuracja bimbrem, dziadek żył na niej aż do śmierci (po osiemdziesiątce). I tak śmiechem żartem, coś mi mówi, że będzie dobrze. Poczytaj wnuczce Tuwima

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wnuczka Tuwima cytuje z pamięci :)
      w sprawie bimbru - uważam to za wielką niesprawiedliwość że pić nie mogę a chodzę jak pijak zygzakiem i gębę mam czerwoną :(

      Usuń
    2. Gdy (dawno temu) kupiliśmy córeczce płytę z "Calineczką", jęła głośno oprotestowywać wszelkie odstępstwa od tekstu z książeczki, który nie raz czytaliśmy jej wcześniej...

      Usuń
  18. Rezonans miałam kilka razy- głowy. Za każdym razem gdy zamykano mnie w tej rurze zaciskałam pięści tak, że po wyjściu nie bylam w stanie ich rozprostować ,zeby sie ubrać. Boję sie takich zamknietych przestrzeni, gdzie ściany zaciskają sie wokół i strach wziąć oddech. Ale jestem zdrowa .Trzymam kciuki aby Twoje wyniki były co najmniej zadowalające. Pozdrawiam najserdeczniej.Kociafrania

    OdpowiedzUsuń
  19. Faktycznie idealna psinka... baaardzo ładny pies i jaki grzeczny gdy się go myje.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz