poniedziałek, 18 marca 2024

bez zmian

 Przychodnia, w której się leczę, położona jest tuż koło mojego miejsca pracy. Dziś rankiem pojechałam oddać krew na badania. Tym samym autobusem którym jeździłam do pracy, o tej samej porze. Na przystanku ci sami co zawsze ludzie - młoda dziewczyna z kaszlącym (jak zawsze) przedszkolakiem, licealistka -  sąsiadka koleżanki, zaspany chłopak z charakterystycznym plecakiem. 

Kilka przystanków dalej jak zawsze wsiada nauczycielka z synem, pracuje gdzieś na Azorach bo od paru lat mają przesiadkę pod galerią  i czekają na 168, i jeszcze chłopak w firmowej kurtce i starszy facet, który czasem się z ludźmi kłóci o wszystko i o nic. 

Pod Krakiem mam przesiadkę ja. Znów te same co zawsze twarze na przystanku. Za pięć siódma wysiadam pod hotelem i automatycznie skręcam w prawo na chodnik prowadzący do firmy. Wróć! 

Raz czy dwa potknęłam się, raz czy dwa zachwiałam w autobusie, nic mi nie jest, objechałam, wróciłam do domu, napiłam się kawy. 

Muszę się jakoś ogarnąć. Zacznę od tego miejsca. Spróbuję od zobowiązania - przynajmniej do Świąt Wielkanocnych pisać codziennie. To do jutra! 

15 komentarzy:

  1. Pisz! Czytamy. Czekamy.
    Nie ma innych znajomych tak wiernych jak przystankowi znajomi. Wydaje mi sie, ze jezdze z Toba tymi autobusami. Tesknie za Krakowem choc pewno moich przystankowych juz bym nie poznala, ani oni mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię dzień zaczynać od Twojego bloga. Cieszę się,że będziesz tu codziennie. Zdrówka:)))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymaj się dobrych i miłych rzeczy. A ten blog to dobre miejsce i miłe, więc bywaj tu. Wiernie czekam na każdy wpis. ❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz Klarko, cudnie to robisz. Najlepszości i zdrowia. Dorota

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo szczegółów zapamiętałas, to tacy znajomi z widzenia 😉
    Zobowiązania zobowiązują 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podpisałam się, przepraszam.
      jotka

      Usuń
  6. Czekamy tu na Ciebie.
    Mietek

    OdpowiedzUsuń
  7. Stabilizacja ma też swoje plusy. Cieszę się, że będziesz częściej pisała. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisz, bardzo lubię tu zaglądać. Dużo zdrowia i moc gorących uścisków 😘.

    OdpowiedzUsuń
  9. Klarko! Przyzwyczajenie drugą naturą🙂Pisz, wszyscy na Ciebie czekają i posylają Ci dobre moce!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś na mieście wpadłam na znajomą :) były buziaki i uściski :) a potem opamiętanie, to tylko znajoma twarz z jeżdżenia latami pociągiem i autobusem o tej samej porze :)))) ale to jest miłe wspomnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No i to jest dobra wiadomość!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Z czasem z niektórymi osobami regularnie spotykanymi w autobusie zdarza się nawiązać niezobowiązującą, rozmowę, jednak często takie osoby nagle znikają. Zmieniają pracę? godzinę dojazdu? środek lokomocji? Nie wiadomo. Panta rei...

    OdpowiedzUsuń
  13. Pisz, Klarko, pisz Kochana! Nawet nie wiesz, jak wielu osobom pomaga Twoje pisanie! I niech moc wszystkich dobrych życzeń będzie z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  14. KK! Kochana Klarko! Codzienne przyzwyczajenia staja sie rutyna. Trzeba doprawdy bardzo sie koncentrowac i pilnowac, zeby sie wyrwac z utartych kolein. Ciesze sie z codziennych postow!

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz