Do pracy dojeżdżam MPK ale muszę mieć bilet strefowy, zdzierstwo okrutne, co miesiąc płacę 169 zł i oczywiście płaczę ze złości ale przecież nie będę biegać za autobusem aby zaoszczędzić. W wakacje kontroli biletów nie było bo nie było odważnych na to haniebne stanowisko. Haniebne i niebezpieczne, bo ludziom puszczają nerwy i zamiast pokazywać bilet do kontroli to pokazują co innego.
Wczoraj wsiedliśmy na początkowym przystanku i jedziemy jedziemy aż wyjechaliśmy za miasto i nagle dwoje młodych ludzi z nagła przeszło metamorfozę - z grzecznych i miłych, stojących przy środkowych drzwiach, ustępujących miejsca staruszkom wracającym z orki przepoczwarzyli się w bezwzględnych kontrolerów! Staruszki bilety posiadają bo mają słabe serca i jazda bez opłaty to za wiele, od samych słów "bilety do kontroli" doznają takiego kołatania, że autobus powinien skręcić na sor a nie na wieś.
Ale to nie wszystko bo dziś znowu historia się powtórzyła. Młodzieniec siedzący grzecznie z przodu znienacka wyjął identyfikator i dalejże molestować spokojnie plotkujące panie. A jego koleżanka to samo! Nikt nie ma odwagi jeździć na gapę więc posprawdzali i posmutnieli po czym usiedli i podróżując przez krakowskie ulice polowali na gapowiczów. To nie było łatwe bo staruszka wracająca z orki napisała na wyświetlaczu swojego telefonu "KANARY W AUTOBUSIE" i szturchając mało delikatnie pasażerów pokazywała każdemu ów komunikat i dlatego łapanka się nie udała.
Niestety, to nie koniec! Bo kiedy pojazd przekroczył magiczną granicę Krakowa, pan kontroler znów zerwał się ze swego miejsca i kolejny raz zaczął sprawdzać bilety. Czy pan jest nadgorliwy czy mi się zdaje? - zapytała staruszka mocując się z zepsutym suwakiem torebki. Przecież już mi pan sprawdzał bilet! - zrzędziła na cały autobus. Ale tu jest strefa - ogłosił również na cały autobus pan i znów wszyscy musieli przygotować się do kontroli.
A ja narzekam że mam ciulatą robotę ;).
Masz ciulatą. Ale okazuje się, że inni mają ciulatszą (?) od Ciebie. :-)
OdpowiedzUsuńJak te kanary maja czelnosc sprawdzac bilety! A ta nadgorliwosc babci z wyswietlaczem to niby OK? Mnie bawi najbardziej wysportowany mlodzieniec z torba ze sprzetem wracajacy z silowni, przejezdza jeden przystanek i bez biletu oczywiscie. Liczy na to, ze jest sprawniejszy niz kontroler?
OdpowiedzUsuńHmm, ale przecież staruszki nie muszą mieć biletów. Od siedemdziesiątego roku życia ma się prawo do darmowych przejazdów komunikacją miejską.
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu od 65 roku życie, jeżdżę więc sobie za darmochę już od kilku miesięcy i wczoraj napatoczyłam się na kontrolerów, pani i pan w odpowiednich mundurach, żadnej przyczajki ;)
UsuńTutaj to ja nawet nie wiem co to znaczy kontrola biletów. Wsiada sie przodem i trzeba okazać bilet bo inaczej się nie wejdzie. Kiedy się nie ma, u kierowcy trzeba kupić. A są tak sprawni. Monitoring mają, że i na koniec autobusu się przecisną po delikwenta bez biletu.
OdpowiedzUsuńNasi kierowcy są nieubłagani.
U nas to samo.A autobusy czesto jezdza puste lub z 2-3 pasazerami.
UsuńHaniebne stanowisko ? Znasz znaczenie słów, które używasz ? Ktoś to musi robić, tak samo , jak ktoś musi sprzątać....
OdpowiedzUsuńNiektórym to się nudzi...
UsuńNaprawdę uważasz, że praca kanarów jest haniebna ? To gratuluję....
UsuńChyba trudno się żyje bez poczucia humoru...
UsuńElla-5
Aaaaaa .... to żart był ! Pożartujmy zatem ze sprzątaczek .... :-)
UsuńJa nie rozumiem Klarko,płacisz uczciwie ciężkie pieniądze za przejazdy a jednocześnie popierasz tych,którzy jeżdżą za darmochę?
OdpowiedzUsuńtak, odkąd mpk wymusza zakup bardzo drogich biletów, które nie są mi potrzebne
UsuńKocham tę staruszkę w kwiecie wieku😘
OdpowiedzUsuńA tak na logikę to gapowicz powinien się wstydzić. O tempora o mores
OdpowiedzUsuń