Pokój 801 od dłuższego czasu zajmowała pani, której
prawie nigdy nikt nie widział. Zostawiała w recepcji klucz a rzeczy w pokoju i
znikała na kilka dni. Płatność zawsze wpływała w terminie więc nikogo nie
obchodziło, czy pani mieszka czy nie mieszka.
Pewnej nocy w hotelu zjawił się bardzo zmęczony gość. Zameldował się w recepcji mówiąc, że musi
się przespać ale wyjeżdża wcześnie rano do Torunia czy do Krakowa, nikt tego nie zapamiętał bo to nie jest ważne, nikt nie każe gościom mówić prawdy i tylko prawdy tak samo jak blogerom pisać na blogu prawdziwie zmyślonych historii.
Już o szóstej położył klucz na ladzie i oznajmił, że
tej pani, która miała spać na drugim łóżku, nie było całą noc, i w zasadzie to ona by mu nie przeszkadzała,
ale nie wiadomo jak byłoby w jej wypadku bo on chrapie. Recepcja osłupiała bo jeszcze nigdy nie zdarzyło
się nikomu kwaterować obcych sobie gości w jednym pokoju.
Cóż. Pomyłki nie zdarzają się tylko tym, którzy nic nie
robią. Ktoś pomylił klucze! Na szczęście pan się wyspał, pani nie było całą noc
i tylko w łazience niczym pokusa wisiał samotny jedwabny szlafroczek.
A hotel nazywa się BRDA! bo tylko tam było tyle pokoi..............Ale już nie istnieje ,przerabiają na apartamentowiec!hihihihihih
OdpowiedzUsuńEch, może to nie było w Bydgoszczy, tylko gdzieś w obwodzie archangielskim czy innym Riazaniu, bo w CCCP kwaterowanie obcych ludzi w jednym pokoju hotelowym było na porządku dziennym 😁
OdpowiedzUsuńczytałam jakąś rosyjską powieść w której właśnie dokwaterowano gościa do gościa, ale nie kojarzę co to było
UsuńGość musiał mieć nadzieję, skoro rabanu nie zrobił...
OdpowiedzUsuńTeż tak pomyślałam 😁
UsuńSzwagier dostał w sanatorium pokój dwuosobowy bo ktoś założył że skoro jest pan i pani o tym samym nazwisku to na 100%jest to małżeństwo.😄Wrócił chłop z obiadu a tu piękne damskie ciuszki wiszą.Koniec końców z braku innych pokoi szwagier dostał pokój czteroosobowy do wyłącznej dyspozycji 😄
OdpowiedzUsuńAtmosfera
OdpowiedzUsuńLśnienie Kubrika!!
winda a w windzie postać z siekierą, ups, z mopem
UsuńCo to się w tej Bydgoszczy wyprawia, no nie do pomyślenia:-P
OdpowiedzUsuńAż strach do takiej Bydgoszczy pojechać.
UsuńNo niby strach, ale może właśnie nie strach, tylko niezapomniana przygoda? No tylko, żeby mieć pewność, że akurat na tego recepcjonistę się trafi;-O
UsuńZupełnie jak w "Deja vu" Machulskiego :)
OdpowiedzUsuńA następnej nocy Pani wróci i powie - O ktoś spał w moim łóżeczku, o ktoś pił z mojego kubeczka, o ktoś......
OdpowiedzUsuń:)
Usuń