Łażę posępna i ponura a ludzie schodzą mi z drogi i nawet w autobusie
ustępują mi miejsca dla posuniętych. W latach! Po pierwsze – coś sobie zrobiłam
w bark i mnie boli przy każdym przekręceniu głowy, więc nie kręcę nią tylko
obracam się całym ciałem. Dlatego mam
wzrok ponury i smutną minę, ale nie tylko, o nie! Zła na ciało jestem, bo kto
to widział, żeby wleźć na przykład na stół dla umycia półki a potem zastanawiać
się, jak zleźć żeby się nie zabić. Toż ja po najwyższych czereśniach skakałam
jak wiewiórka. Kto to widział na stare lata zostawać sprzątaczką. Do tego
ciągle o tym zapominam i rozmawiam z ludźmi, jakbym sprzątaczką nie była.
Kiedyś Wam to wyjaśnię. A teraz napiszę tylko, że do sprzątaczek wcale nie
trzeba mówić powoli i głośno. My nie jesteśmy ani głupie, ani głuche, mamy
ciulatą pracę po prostu. Rachunki trzeba płacić i tyle. Chyba nikt nie
spodziewa się deklaracji, że to jest praca marzeń i jesteśmy uszczęśliwione
szorowaniem kibli i innych równie atrakcyjnych rzeczy.
Klarka nie wymądrzaj się bo zawsze jak piszesz taki długi
wstęp to motasz i nudzisz a lajki
wędrują do konkurencji a potem wstawiasz kotki i kwiatki bo bez lajków żyć nie
możesz. Czyli do brzegu daleko.
Acha, mam smutną minę i wzrok ponury bo kupiłam sobie dwie
pary butów i dwie sukienki. Buty najbrzydsze w sklepie i sukienki jak wory
paskudne. Muszę w tym chodzić bo dojeżdżam do orki autobusem i potrzebuję mieć wygodną odzież, w sukience stać na przystanku
albo siedzieć na obrzydliwym siedzeniu tak aby nogami nie dotykać siedziska i
nie robić widowiska. A buty skórzane na nieco wyższym spodzie bo delikatne sandałki to
się nadają na randkę a nie na bieg o poranku do przystanku. Noszę więc te
sukienki i te buty śpiewając ponurym grobowym głosem „starej babie dajcie mopa
i szczotkę do kibla żeby jeszcze bardziej zbrzydła”.
Dziś wsiadłam do pojazdu nr 173 Azory (w Ameryce mają 1001 Dalmatyńczyków
a Kraków 173 kundle) i usiadłam na miejscu dla posuniętych. W latach. A przede
mną stoi jakiś człowiek. Nie siedzi tylko stoi, ale nie był posunięty, to może
dlatego. Stoi i mruga do mnie. No to sobie przypomniałam, że niedawno na tej samej
trasie jechał zbok i gapił się na moje zarośnięte nogi tak bezczelnie, że
zauważyły to moje koleżanki ale one myślały, że to nie jest zbok tylko mój
znajomy. To się oczywiście nie wyklucza bo mam znajomego do którego czasem
piszę „zboczeńcu jeden” ale to nie był ten sam.
I ten dziś patrzy na mnie i mruga a ja już miałam mu
przypierdolić torbą bo cała jestem zła i była okazja żeby się wyżyć ale ten się
odwrócił, podszedł do kabiny kierowcy i powiedział – proszę zablokować kasowniki.
I natychmiast na tablicy wyświetlił się
napis „kontrola biletów”.
Zwrot akcji doskonały :))))
OdpowiedzUsuńBosheeee
OdpowiedzUsuńCzyta to się jak powieść ❤
Zbok w przebraniu kanara😂
OdpowiedzUsuńo ejeje, ale się zadziało :-) świetna historia. No cóż... też mam takie buty.
OdpowiedzUsuńA moje nogi na starość wyliniały i nie muszę ich "debilować".
OdpowiedzUsuńNo! Właśnie! U mnie tak samo! Czyli, Klarko, poczekasz jeszcze trochę i (jeden) problem z głowy 😂
UsuńPrawie kryminał😂
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałam. Pozdrowienia z Dolnego Śląska.
OdpowiedzUsuńKocham Panią Pani Klarko 🙂💗 Tak ze szczerego serca. Naprawdę.
OdpowiedzUsuńMiałaś rację! No, zbok! :)
OdpowiedzUsuńKlarko--mistrzostwo! Nastroj budujesz jak w trillerze.ZCK !!
OdpowiedzUsuńA wiesz co? Ty nie moglas zejsc ze stolu a ja nie moglam wylezc spod stolu! Wlazlam tam ze srubokretem ,bo mi sie blat bujal( szklany rozkladany). Przykrecilam i potem nie wiedzialam jak wylezc.Tak, ze za kilkanascie lat i wiecej tez nie wlaz pod stol !!
ZCK !
No i się rozbudziłam, bo koszmarna noc była, chyba z powodu pełni...
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że wielbiciel bloga tak Ci się objawił :))) Tych brzydkich butów zazdroszczę, bo przed wyjazdem na urlop okazało się, że prawdopodobnie- podczas przeprowadzania jesienią butów do nowej komody- przypadkiem wyrzuciłam nie tę torbę i teraz nie mam wcale sandałów. Nawet brzydkich...
OdpowiedzUsuńKlarko kochana! Też mam sandały, które nie powalają fasonem, ale..., a to pasują do nich moje haluksy 😉. Historia z autobusu - nie mistrzostwo👍😊👍. DTCK ♥️💖♥️
OdpowiedzUsuńNapisałam komentarz jako pierwsza i nie ma, więc powtarzam: Klarka w formie, uwielbiam! ❤️
OdpowiedzUsuńCzęsto jeżdżę 173, muszę zacząć się rozglądać..
OdpowiedzUsuńHahahaha! A to Ci zboczeniec! Super scenka autobusowa. Sadze, ze to Ty sie wgapialas w niego i stad to OKo kwitujace! Hahaha. Solidarnosc pracy! A czasem cos boli i pobolewa bez przyczyny. Znak, ze nalezy troszke zwolnic te wiewiorcze skoki po stolach.
OdpowiedzUsuń173 kundle :)
OdpowiedzUsuńElla-5
Więc - sprawa ma się tak, że kanar-zbok postanowił się z Tobą zapoznać bliżej i w tym celu musiał poznać Twoje nazwisko, z miesięcznego. Teraz już je zna i jest na Twoim tropie. Tak że tego, miej się na baczności 😂
OdpowiedzUsuńKlarko, jesteś najlepsza! :)
OdpowiedzUsuń"A teraz napiszę tylko, że do sprzątaczek wcale nie trzeba mówić powoli i głośno. My nie jesteśmy ani głupie, ani głuche, mamy ciulatą pracę po prostu." Po trzynastu latach w domu znalazłam pracę jako sprzątaczka. Przepracowałam w ten sposób cztery miesiące. Nigdy więcej. Na szczęście potem udało się wskoczyć do biura, najpierw staż, potem normalna umowa. Doświadczenia ze sprzątaniem nie zapomnę nigdy. Czułam się upokorzona, ale to goście hotelowi powinni byli się wstydzić. Nie wszyscy naturalnie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Klarko. Oby do emerytury.
Ale miałaś bilet? Powiedz, że miałaś! Błagam! Nie daj satysfakcji zbokowi!
OdpowiedzUsuńNit, jazda na gapę to nie na moje nerwy, ja bym potem musiała z pół roku na terapię chodzić, zawsze mam przy sobie aktualny miesięczny, zawsze
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo to ci wydarzenie :))) Nie miał ten zbok jakichś znaków rozpoznawczych, typu ciemne okulary? Bezczelne żucie gumy? Niebieska koszula i ciemne spodnie na kant? :)))
OdpowiedzUsuńno nie wiem, raczej wyglądaj jak każdy zbok ;)
UsuńKanar flirciarz:D
OdpowiedzUsuńod kiedy kupiłam sandały trekkingowe nie chcę żadnych innych - ładnie wyglądają i bardzo wygodne ;D spokojnej pracy! i szybkiego urlopu!
OdpowiedzUsuń