Kiedyś ktoś mi napisał w taki gorący letni czas „pragnę
twego serca chłodu” i do dziś nie wiem czy mnie nie obraził, że niby taka zimna
wredna suka jestem. Upały znoszę dobrze. Tylko jeśli ktoś jęczy, że mu gorąco i
duszno i parno a wiem, że pracę ma w klimatyzowanym pomieszczeniu albo wcale
nie pracuje to rzucam wściekłym słowem „może się zamienimy”. Nikt się nie chce
zamienić, nikt.
Klienci hotelowi skarżą się na zbyt nagrzane pokoje. To prawda. Jest
gorąco. Mają wiatraki i wydaje mi się, że nocą da się wytrzymać, na pogodę nie
mam wpływu, mogę tylko zmieniać ręczniki, prześcieradła i poszwy.
Studenci się
wyprowadzają. Dziś widziałam dziewczynę tak uradowaną, że biegała po budynku
tam i z powrotem i każdemu mówiła, że jedzie do domu i tatuś po nią przyjechał.
Pewnie ma dobry, szczęśliwy dom. Cieszyła się jak dzieciak.
Wyjadą a my musimy doczyścić ich pokoje i szybciutko
przygotować je dla klientów hostelu. W ten upał mycie okien, pranie wykładzin i szorowanie łazienek jest heroicznym wyczynem. W zeszłym roku moczyłam w
zimnej wodzie sukienkę i pracowałam w takiej mokrej, to trochę pomagało.
Ma ktoś sposób na potówki na dłoniach? Robi nam się od
rękawic bardzo nieprzyjemna wysypka, bez rękawiczek nie da się pracować bo profesjonalne
środki czystości są bardzo agresywne. Dlatego zawsze mówię znajomym – w hotelu pod
prysznic w klapkach ale nie dlatego, że może być niedoczyszczony brodzik, tam
będzie raczej niedokładnie wypłukany wybielacz.
Mogę napisać najgłupszy kawał? Dziękuję. I tak bym napisała,
ale wolę uprzedzić żeby wrażliwi nie czytali.
Dwie dziewczyny, którym było bardzo gorąco, zastanawiały
się, czy bez majtek będzie chłodniej. Nie mogły się zdecydować ale dostrzegły
siedzącą na schodach kobietę, która była bez bielizny. Kobieta jadła melona.
Dziewczyny podeszły i spytały - powiedz czy to sprawia, że jest ci chłodniej,
czy może tak sobie siedzisz?
- Ja nie wiem, czy jest chłodniej, czy nie ... W każdym razie muchy nie zlatują
się do melona ...
Suchar, wiem. To jeszcze jeden.
Idzie dwóch facetów koło sejmu i słyszą – sto lat, sto lat!
Ktoś ma urodziny – stwierdza jeden. – Nie, coś ty. Uchwalają wiek emerytalny.
Rękawiczki to jest zmora. Jak używałam lateksowych w pracy to też nie mogłam sobie poradzić z dłońmi. Trochę pomagało moczenie w wodzie z kremem do rąk.
OdpowiedzUsuńKrem do rąk bez wody jako poerwszy skladnik. Ciezko o taki i sa dosc drogie, ale generalnie dziala. Rada od dermatologa
OdpowiedzUsuńRękawiczki to też moja zmora. Pomaga smarowanie miodem...wiem, profanacja.
OdpowiedzUsuń.Obsypuje ręce zwykła mąka ziemniaczana i wkładam do rękawiczek.Nosze rękawiczki kilka godzin dziennie od kilkunastu lat.Nic złego z dłońmi się nie dzieje.
OdpowiedzUsuńU mnie tez tylko maka ziemniaczana. A i ja jeszcze kapie w niej rece . Najlepsza.
UsuńPierwsze lata w AU w upaly ( a potrafi byc+45 stopni w cieniu) robilam podobnie --moczylam w zimnej wodzie t-shirt i szorty i zakladalam.Po 2 godzinach byl suchy,
OdpowiedzUsuńTeraz juz sie przyzwyczailam do +35 jest zupelnie normalnie,upal zaczyna sie od +40.Ale teraz juz wszedzie mam klimatyzacje, a na zewnatrz staram sie nie wychodzic.
Próbowałam kiedyś przyjmować używane podręczniki w rękawicach, zrezygnowałam...wolałam częściej myć ręce, ale wybielacze itp. tego wymagają.
OdpowiedzUsuńno i jeszcze zmiana pościeli i ręczników, wiesz, to jednak obca osoba spała więc nie wiadomo co tam może być, wolę to robić w rękawiczkach
UsuńJa przez lata tez używałam mąki ziemniaczanej do rękawic. Skutkuje.
OdpowiedzUsuń🤣 Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNa ławce w parku siedzi dziewczyna w sukience. Rozstawiwszy szeroko nogi wachluje wiadome miejsce dołem garderoby.
OdpowiedzUsuńPrzechodzący mężczyzna rzuca w jej stronę z niesmakiem:
- To się myje - nie wietrzy.
Na to dziewczyna:
- Ja już suszę.
Pozdrawiam. Ewa
Mnie pomagał talk kosmetyczny, ale też musze przyznać, że w lateksowych rękawiczkach nigdy nie pracowałem dłużej niż godzinę, a potem dokładnie myłem ręce. Więc niestety, wiarygodność niska.
OdpowiedzUsuńA okrzyki w sejmie oznaczają, że zmieniła się ekipa?
no suchar suchar
UsuńWypróbuj mąkę ziemniaczaną, talku nie polecam:)
OdpowiedzUsuńA tu dowcip na poprawę humoru o ile się da, bo przy takiej pracy w upale, no to wiadomo, dobry humor pierwszy się ulatnia. Ale spróbuję :
Dziewczyna siedzi na ławce w parku i moczy w kałuży pończoszkę zawieszoną na kiju. Przechodzący mężczyźni pytają ją co robi, a ona na to, że męża sobie łowi. Na co jeden z nich śmiejąc się mówi: A jak go pani chce złowić skoro na przynęcie siedzi:)
Poprawy z łapkami życzę, może ta mąka zadziała.
Hanka C.
Klarko Kochana! Co z tego ,że suchary! Wymiatasz!!!!!!!!!!!!!!Buziaki i biedne Twoje łapki.Ania
OdpowiedzUsuńPod gumowe rekawiczki naloz bawelniane. Trzeba je zmienic, jak zwilgotnieja. Wystarczy przeprac w wodzie z delikatnym srodkiem do pranie i wysuszyc. Basia
OdpowiedzUsuń