Spacer po ogrodzie. Ptaki ćwierkają. Gdzieś szczeka pies, gdzieś bawią się dzieci. Nie widać ludzi. Nie słychać samochodów.
U sąsiada krzewy kwitną jak najpiękniejsza świąteczna dekoracja.
Nasz trawnik pełen stokrotek, a dalej pełen zielska. Na grządkach sucho, już coś posiane, znacznik jest okolicznościowy. Czereśnia jak co roku o tej porze kwitnie. Korki pilnuje bratków. Opalamy się korzystając z pięknej pogody. Taka Wielkanoc.
Bądźcie zdrowi!
Zdrówka i dużo radości dla Was- na te Święta i nie tylko ! :)
OdpowiedzUsuńRadosnych świąt przy tej pięknej pogodzie!
OdpowiedzUsuńDTCK i pozdrawiam (krótko, bo długi komentarz mi zjadło!)
MBI
Opalanie w ogrodzie...zazdroszczę:-)
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńPozdrowionka zostawiam serdeczne, świąteczne, słoneczne ;)
Ja tylko z balkonu podziwiam rozkwitający, zielony świat przyrody:)
My też dziś w ogrodzie, choć mniej ukwieconym, u nas zimniej. U sąsiadów pranie wisi, takie święta, trochę żal, że ludzie tak podchodzą. Samochodów dużo, mieszkamy koło stacji benzynowej, co chwilę ktoś podjeżdżał i jeszcze bardziej serce boli...
OdpowiedzUsuńWesołych świąt!! Zdrowia, pogody ducha i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dzisiaj było pięknie i słonecznie u nas. Jakby koronawirusa w ogóle nie było.
Pozdrawiam cieplutko!
Pięknie u Cię.
OdpowiedzUsuńMnie brakuje śpiewających ptaków, bo stokrotki na trawniku widziałam, również kwitnące krzewy i drzewa (dwa półgodzinne spacery w ciągu tych 3 tyg.). OM nagrywa mi filmiki z naszymi psami, kury 😂 i opowiada, że sikorki stukają jak co roku w szybę drzwi od tarasu.
Zdrowia i u śmiechu🙂
A wiesz, że ja też pomyślałam, iż piękny jest świat bez zgiełku, pędzących ludzi i gnających wiecznie samochodów...?
OdpowiedzUsuńPtaszki śpiewają i w końcu mogę usłyszeć szum spływającej wody z kaskady w moim oczku wodnym ;)
dobrych świąt i dobrego czasu Klarko
OdpowiedzUsuńŚlicznie jest u Ciebie. No i nie musisz uważać na patrole policyjne, kiedy chcesz się przewietrzyć.
OdpowiedzUsuńRadosnego Alleluja!
Piękniejsza niż ostatnimi laty-chyba najpiękniejsza. I za krótka :(. Gapiłam się w ściany francuskiego projektu wnętrz i tak mnie zmęczył doskonałością że zasypiałam i z powrotem, a wokół rzeczywiście aniołeczki (dzieci). Rzeczywiście -ogródki zagrabione do bólu baczności. I to jest dopiero zajęcie ;) Piękniej i piękniej. Bez kłótni. w to wpadają spragnione dzieci siorbiąc napredce cokolwiek do picia i chrzanowa (soup)wyszła- the best ;) Sielanka. Z komunikatem na ul w stylu:"prosimy nie opuszczać..."sielanki?
OdpowiedzUsuńSlicznie u Was. I Korki sliczny(a). Pozdrawiam ze slonecznej choc zimnej Szkocji.
OdpowiedzUsuń