wiosna! |
Od piątej nie śpię. Kot polazł najpierw do Krzyśka, nic nie wyżebrał więc przylazł do mnie i rozdarł się głośno i rozpaczliwie: miauuuaś mi dać mięsa wieczorem ale było zamrożone to teraz mi daj, nie zamierzam jeść suchych granulek!
Wstałam, nakarmiłam gadzinę i poszłam do łazienki. To był długi poranek. Długi bo bez pierwszej kawy. Musiałam przed pracą jechać na pobranie krwi przed niedzielnym badaniem.
Bez kawy życie jest okrutne i złe, zwłaszcza na czczo. W drzwiach przychodni stał ratownik i mierzył wchodzącym temperaturę. Ludzi prawie wcale nie było. Pani pielęgniarka spytała tylko, czy miewam w związku z tym zabiegiem jakieś niespodzianki. Nie miewam, ale jak ktoś dźga mnie w żyłę też nie lubię, dlatego odwróciłam głowę, patrzę, a tam na stoliku leży książka. Sapkowski. Wiedźmin. Rozejrzałam się czy czasem nie ma gdzieś miecza na strzygi i na ludzi ale nie było. Tymczasem pani pielęgniarka skończyła i zalepiła mi dziurę w ręce więc podziękowałam i poszłam do pracy.
Chyba mam atak grafomaństwa, wybaczcie.
Koło hotelu rośnie kilka wysokich drzew i na wysokości piątego piętra mają gniazdo sroki ale ptaszyska nie siedzą w gnieździe tylko przesiadują na barierce oddzielającej wejście do budynku i wrzeszczą na każdego kto przechodzi. Na mnie też się wydarły, więc im powiedziałam żeby stuliły dzioby bo to co opowiadają to są bzdury. Student idący za mną roześmiał się na głos.
W orce podjęłam dość ważną decyzję. Postanowiłam sama sprzątnąć piętro, na którym mieszkają goście. Bo aktualnie mamy gości tylko na jednym z pięter. Nie ma ich wielu ale gdyby jednak któryś nie był zdrowy to po co mamy iść tam we trzy.
Skończyłam, wyrzuciłam rękawiczki, umyłam się. Nic się nie stanie, nie ma się czego bać. Dezynfekujemy dwa razy na dzień wszystkie poręcze, przyciski, klamki, klucze. Damy radę.
Po pracy, a dzień jest przecudny, ciepły i słoneczny, stałam wraz z koleżanką na przystanku, wystawiając twarz do słońca. Podjechał autobus, otworzył wszystkie drzwi. Dziewczyna siedząca na wprost nas zaczęła wymownie pukać się w czoło. Nie wiem co nam chciała przekazać, ale nie był to przyjazny gest.
Jest wczesne popołudnie. Zamierzam się teraz przespać. Jutro też coś napiszę ale Wy też do mnie piszcie, proszę.
Czarującego popołudnia.
Lubię. Po prostu lubię, gdy piszesz.
OdpowiedzUsuńDTCK, chociaż zdecydowanie na odległość ;-)
Fajnie, Magda Gessler przesyła besos, czy tam bessos, a my tu na blogu u Klarki będziemy sobie wzajemnie przesyłać DTCK.
OdpowiedzUsuńKimkolwiek jesteś sympatyczny Człowieku - DTCK!!! :)
I wzajemnie Państwu😀😘
OdpowiedzUsuńMy wylegliśmy na świeże powietrze, styku z ludźmi zero, kuracjusze wyjechali, park pusty, czuliśmy się jak ostatni ludzie na ziemi.
OdpowiedzUsuńParadoksalnie , gdy odpoczywam w domu spać nie mogę, kawę piłam bladym świtem...
Mój kot nie wstał tak wcześnie, bo dziś zimno, to po co pójdzie. Za to potem wszedł na płot i się na nim zawiesił, dobrze że sąsiadka usłyszała, że się drze. Weterynarz, leki, ale tylko się potłukła.
OdpowiedzUsuńDlaczego pukała? no, nie widziała opalających się, czy co? mój kot, zwleka się z posłania około dziewiątej.Obudzony wcześniej łypie złym okiem i ani myśli wstawać! Fajnie, że tak wcześnie robi się jasno! Pisz, pisz, wszyscy na to czekamy!
OdpowiedzUsuńDzień bez Twojej notki to dzień stracony. Pisz! DTCK!
OdpowiedzUsuńCo ta dziewczyna miała na myśli?
OdpowiedzUsuńU mnie wprowadzony stan wyjątkowy
Jutro chyba już nawet na spacer nie tego
Wyszlam troche popedalowac, ale park-las byl bardzo oblegany, bo dzieciaki, psy I rowerzysci, a na waskich sciezkach wszystkich trudno pomiescic.
OdpowiedzUsuńMoze jutro wzdluz trasy, z samochodami pojezdze?
Pisz, proszę, Klarko, pisz gdy tylko możesz. Ja akurat nie mogę pracować (dorabiam do emeryturykorepetycjami). Będzie ciężko spiąć budżet bo emerytura nauczycielska a mieszkanie wynajmuję. Na razie chodzę na spacery po przedmieściu, ludzi mało, nad stawem wędkarze a w trawie podbiał i fiołki 😊. Z balkonu widzę trochę miasta-ruch pieszych mały, kolejka przed apteka... DTCK...
OdpowiedzUsuńUmyłam dwa okna, z nudów. Uprałam (albo wyprałam, nigdy nie wiem ,jak jest poprawnie) firanki, odkurzyłam.
OdpowiedzUsuńNo, dziwne dni.
Wyszłam dzisiaj na szybki spacer,ale nie przez samo centrum. Na promenadzie przy rzece widzialam sporo rodziców z dziećmi i ludzi z psami, Male grupki młodzieży w kilku miejscach w parkach na ławkach siedziały, dzieci na hulajnogach puszczone samopas jeździły. A miedzy budynkami mało kto chodził,wiec skorzystałam. Sklepy pozamykane, to i ludzie siedzą w domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Może ktoś mnie objaśni ci znaczy skrót DTCK?
OdpowiedzUsuńDziś Też Cię Kocham 😊
UsuńKlarko, uwielbiam Cię czytać. Sprawa mi to przyjemność ogromną. Czy to przy porannej kawie czy wieczorem kiedy córka już usnie i mam czas dla siebie- codziennie sprawdzam czy jest nowy wpis. Pozdrawiam z Dolnego Śląska i życzę takiego słońca jak dziś, u nas również bylo pięknie.
OdpowiedzUsuńA ja 2 tygodnie na przymusowym urlopie😣ksiąźki mi się skonczyły...co dalej poradźcie
OdpowiedzUsuńMoże napisz swoją?
UsuńW sieci można znaleźć mnóstwo ciekawych książek do przeczytania - zależnie od zainteresowań...
UsuńPonadto filmy, sztuki teatralne na różnych vod.
DTCK
OdpowiedzUsuńataki grafomaństwa przyjmujemy tyle ze zrozumieniem co z wdzięcznością ;)
OdpowiedzUsuńLubę Cię czytać Klarko.
OdpowiedzUsuńStaram się nie panikować - o nikomu nie pomogło.
A i tak cieszę się, że mam aktualnie taką pracę, jaką mam i firma zrobiła co mogła by ograniczyć ryzyko (kto tak wolał: teraz pracuje z domu, kto niekoniecznie, jak ja, będzie do biura dostarczany taksówką na koszt firmy, a w samym biurze tak zrobione że miminalne ryzyko).
Przytulam na odległość
Klarko , ja ZCK!
OdpowiedzUsuńKto zgadnie ,co to znaczy?
Ja wiem, ja wiem, ale nie powiem, o! 🙆
UsuńZdalnie Cię Kocham? Zawsze Cię Kocham?
UsuńZawsze Cię Kocham
UsuńTak,Klarko, Ty to wiesz od dawna.liiviia tez zgadla za drugim podejsciem.
UsuńTwoje pisanie Klarko, jak miód na serce!
OdpowiedzUsuńDTCK <3
Pisz dużo! Grafomańsko, czy nie, łykniemy wszystko. U nas na Dolnym Śląsku też wiosennie w dzień, w nocy raczej minusowo. Dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuń