poniedziałek, 16 marca 2020

kochany pamiętniczku

Mamy skrócone godziny pracy i dyżury - jedna zmiana co drugi dzień. W autobusach pusto, na ulicach ludzi niewiele. W akademiku zostało ze stu studentów. W hotelu gości bardzo mało.
Trochę się martwiłam o swoje sanatorium bo już złożyłam wniosek o urlop i teraz trzeba to wszystko odkręcać, ale całkiem niepotrzebnie. Moja kierowniczka pierwsza poinformowała mnie, żebym się nie przejmowała, bez problemu przesunie mi ten urlop a dyrektor potwierdził.

Miałam dziś pod opieką nową pracownicę. Uświadomiłam  sobie, że nawet te podstawowe, proste czynności wymagają nauki i są nowym doświadczeniem. Jak się zakłada mop, jak się wkłada kołdrę do poszwy by nie była zmięta, jak myć lustro by nie było smug. (Tego nie wiem, dlatego unikam luster jak ognia).


W niedzielę mam mieć rezonans kręgosłupa. Chyba się boję, nie tyle badania co wyniku. Bo co to będzie dalej. Nie dziwię się ludziom, którzy wolą być niezbadani. Ponoć ludzie tak się właśnie dzielą - na wariatów i niezbadanych.

Patrzę przez kuchenne okno i widzę ludzi jeżdżących na rowerach i spacerujących z dziećmi, jest ładna pogoda. Nie wiem czy to dobry czas na place zabaw i wycieczki.

Napiszcie proszę jak sobie radzicie w tym trudnym czasie. Macie zapasy? My tyle co zawsze, czyli wczoraj ugotowałam gulasz i będzie na dwa dni a potem znów coś ugotuję. W piwnicy jeszcze mamy dżemy, soki i ogórki. W barku trunki różne ale ja nie mogę pić, żal, żal ;).
Przesyłam serdeczności, mam więcej czasu więc zaglądajcie tu codziennie, zapraszam.

Dziś też Cię kocham.








26 komentarzy:

  1. Na szczęście rezonans kręgosłupa rzadko daje powody do wielkiego stresu. Znaczy wynik. Bo badanie to tego. Nie lubię

    Mam zapasy
    I nie radzę sobie za dobrze
    Do tego wkurzyłam się na bogobojną kuzynkę która przysłała mi tekst że przyjmowanie komunii do ust jest oka nawet nie wolno do tego zniechęcać

    OdpowiedzUsuń
  2. Spacer- tak, plac zabaw w towarzystwie innych dzieci- nie. Nie mam zapasów, a gulasz jemy już trzeci dzień, bo za dużo ugotowałam. Dziś też Cię kocham, jutro też.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dostałam dziś telefon z pracy - jutro zamknięte. Po godzinie dzwonili drugi raz - redukują godziny, będzie mniej pracy, mniej pieniędzy.
    Nie mam stresu, jestem młoda, zdrowa, zdaje się że mój organizm już się zregenerował, nie łapię nawet kataru. Pieniądze dziś są, jutro nie ma, też żaden stres.
    Bardziej martwię się o mamę - bardzo przeżywa całą sytuację i się boi. Na odległość nie mogę nic zrobić, a nawet gdybym była na miejscu to może byłoby jeszcze gorzej, bo nie wiadomo, kiedy wojsko włączą w działania.
    Dziś odstawiłam samochód do warsztatu, zaraz włączę maszynę do szycia, a jutro będę robić irlandzkie śniadanie, bo będzie dzień świętego Patryka. Kręci się. Tylko rękawiczki zakładam w pracy i w sklepach, poza tym po staremu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam zapasy, nir takie wielkie, ale jednak. W mojej wsi są dwa duże sklepy, a ja , jako czarnowidz wyobraziłam sobie, że jak jakiś zakażony tam się zjawi , to mi sklepy zamkną( a najczęściej ludzie tak kupują-trochę w jednym, trochę w drugim).No i co ja wtedy zrobię? Do miasta , a tu głód z nóg zwali...no więc mam chociaż tyle, żeby dojechać bez omdleń do miasta:)no i jakby dzieci nagle, mimo obaw> przyjechały,( u mnie można siedzieć w ogrodzie, a w mieście to chodzenie ograniczone) to się podzielę. Myślałam dziś o tobie, czy Ci autobusu nie zlikwidowali, bo u nas zredukowano częstotliwość:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapasy takie, że byłam w sklepach w piątek i na tym dajemy radę. Jutro wybiorę się po świeży chleb, jakiś obkład. Dobra to pora na opróżnienie zamrażarki. Żal mi tylko pogody, bo aż się prosi na spacer. Jednak zastanawiam się, czy warto z trójką dzieci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu , dzis uslyszalam ,ze mozna wychodzic z dziecmi na spacer ale trzeba unikac placow zabaw.

      Usuń
  6. Wlasnie sie dowiedzialam ,ze biblioteka zamknieta do 15 kwietnia . Mamy siedziec w domu. Ci co moga , beda pracowac zdalnie.Zakupy zrobilam w zeszly czwartek przeczuwajac ,ze po wypowiedzi prezydenta ludkowie beda szturmowac sklepy. Chyba nam sie szykuje stan alarmowy obejmujacy caly kraj… Zlobki, szkoly ,przedszkola pozamykane, egzaminy zawieszone Operacje , te niezbyt pilne i mogace poczekac przesuniete. Otwarte tylko sklepy spozywcze , apteki ,papierosy tez mozna kupic …Mam ogrod, wiec sadze i piele. Probuje czytac ale nie bardzo mi wychodzi.Maz piecze chleb i robi domowy makaron. Ciagle jeszcze glaszcze koty..
    To na razie tyle z frontu...

    OdpowiedzUsuń
  7. Badanie jest lekko klaustrofobiczne. I dość hałaśliwe. Nie bój się, w momencie, gdybyś poczuła się niekomfortowo, możesz dać znać osobie wykonującej badanie. Ja miałam rezonans kilkukrotnie, raz w fazie ostrego bólu, nie korzystałam z możliwości przerwania badania. najlepiej skup się na liczeniu dźwięków, które będziesz słyszeć, zobaczysz, że szybko zleci. Co do wyniku badania - DOBRY neurochirurg nie bierze opisu do ręki, tylko opiera się na zapisie płytowym. Jeśli zajdzie potrzeba, podeślę Ci nazwiska kilku, którym ufam, jak samemu Panu Bogu.

    OdpowiedzUsuń
  8. A my wczoraj po śniadaniu pojechaliśmy do lasu, daleko od cywilizacji. Było cudnie.. rześko, słonecznie, cicho i pusto. Przeszliśmy ponad 6 km. Widzieliśmy dwa jelenie Rogacze i sarny. Przy najbliższej okazji powtórzymy. Zapasy mam standardowe, zawsze coś się w zamrażarce pałęta, jest okazja zużyć. Mam własne dżemy, kapustę kiszoną i grzyby suszone. Koszyk orzechów i inne produkty tak na tydzień, dwa. Nie robiłam jakichś wielkich zapasów. Nie boję się o siebie, nie wpadam w panikę. Póki co jedyne co mnie martwi to czy rodzice nie będą się narażać, ale liczę, że zachowają rozsądek. Wiadomo, że to nie gwarantuje bezpieczeństwa, ale nie mam zamiaru martwić się na zapas. Dobre myśli przyciągają dobre zdarzenia. Tego się trzymam i tego Wam wszystkim życzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Odkąd mieszkam na wsi, zapasy mam zawsze. Nasz sklep nie mieści się za rogiem. My z Wojtkiem od 4 lat siedzimy w domu, a więc jesteśmy ze sobą przez 24 godz. Nie śledzę złych informacji. Tak wolę, nie chcę się nakręcać. Wojtek śledzi- to wystarczy. Wiem, że się tym martwi, a ponieważ nie czytam - troszkę mniej

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie odwołali rezonansu? U mnie (też w małopolsce)wszystko co planowe to odwołane.Miałam mieć od dziś rehabilitację i d.....-nic to jakoś damy radę byle chińska paskuda poszła sobie szybko w siną dal,albo jeszcze dalej.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie wiem, od kiedy planuje na kilkoro nie oszczędzam, nie robię zapasów. A kiedyś nosiłam 500 zł na taksówkę- wydałam na atłasowe majtki :) Jeden z mądrzejszych zakupów;) Im wiecej zaufania tym mniejszy lęk ...oszczędnościowy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Specjalnych zapasów nie mam, makaronu to zawsze mam sporo, bo lubię i często robię.
    Wiele bym dała, by umyć lustro bez smug...

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapasy mam,, do końca tygodnia wystarczy, albo może i dłużej. W pracy też mamy dyżury, w tym tygodniu pracuję dwa dni tylko, z to w przyszłym trzy. Poza tym praca zdalna, o ile się da. Do pracy jeżdżę rowerem, więc ludzi unikam, do budynku wpuszczają za okazaniem identyfikatora. Planuję umyć okna i zrobić porządki w szafach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Rezonans to badanie "głośne i nieco klaustrofobiczne". Nie jest miło leżeć w tubie i słuchać głośnego buczenia. Najnowsze aparaty już są nieco wygodniejsze, nie są taką zamkniętą tubą. Ale to dobre badanie o ile opisujący jest dobrym fachowcem. Ale tak samo jest z Rtg, tomografią komputerową i USG.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam od 15 lat średnio co 2 lata - kręgosłup (różne odcinki), głowa. Nie lubię, ze względu na klaustrofobię i konieczność leżenia na wznak. Ale to najdokładniejsze badanie. Moja neurolożka też zawsze płytę ogląda, nie opis.Pierwszy raz dostarcza zaskakujących doznań, ale znając Ciebie i Twoje poczucie humoru - dasz radę :)
    Siedzę z mężem w domu i świruję. Wiem, niektórzy by chcieli mieć taką możliwość, więc nie narzekam. Zapasy zrobione, jedynie pies nas wyciąga na spacer. Pozdrawiam ciepło, uważaj na siebie.
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  16. Z tym lustrem to bardzo prosta sprawa - nabierasz na dłoń wody i ochlapujesz nią lustro.
    Wystarczy wytrzeć do sucha ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Rezonans mialam raz i pamiętam, ze było głośno i nie wolno mi było się ruszać. Mimo lekkiej klaustrofobii dobrze to zniosłam, bo skupiłam się na oddechu.

    Mam trochę zapasów. Jakieś mrożonki, kilo mąki, kilka pudełek różnych kasz i zgrzewkę mleka w kartonach. Mam też zapas książek, bo zdążyłam przez zamknięciem biblioteki.
    Na szczęście jest Legimi i szarada.pl. Jest też fejsbuk, dzięki ktoremu mam kontakt ze światem.
    Jakoś musimy przetrwac ten trudny czas. Myślę, że najgorsze jest przed nami.

    Ściskam Cię mocno, Klarko!

    OdpowiedzUsuń
  18. Mamy trochę, jeszcze sprzed tej paniki, tuż przed Osobisty kupił po dwie paczki kaszy, ryżu itd...
    W niedzielę mnie kusiło, żeby iść do lasu, kwitną moje ukochane przylaszczki, ale jak sobie pomyślałam, ilu ludzi wpadnie na ten sam pomysł, zostaliśmy w domu.
    Dobrze, że ludzie potrafią być ludzcy w tych czasach i się uda z urlopem.

    OdpowiedzUsuń
  19. pracuję w teatrze, lepie, szkliwie po kilka godzin dziennie, wtedy nie mysle. a poza tym będę ogarniac pracownię, wreszcie porządnie wyszoruję prysznic i szuflady w kuchni nie czekając do wakacje...

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochani, wlasnie takie leśne wycieczki były wspaniałym pomysłem na niedzielne odosobnienie👌 Córka przyjechała z wnuczką i razem się izolujemy. Zapasy są, owszem, ale to dobry czas, żeby wreszcie opróżnic piwniczne półki i szuflady w zamrażarce... Życzę Wam Dziewczyny i Chłopaki zdrowia i cierpliwości, niech dobra energia będzie z Nami i bez zbędnej brawury, nie narażajmy się w miarę możliwości😏 Dziś też Was kocham, bo co to za życie bez miłości😍😍😍 Gabrysia Wysocka.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zapasy mam, na lustro znam jeden sposób- nie wieszać go tam, gdzie bezpośrednio padają słoneczne promienie, rozproszone światło działa cuda ;-)
    Rezonans był dla mnie jednym z przyjemniejszych badań- trochę bolało przy leżeniu na twardym i płaskim, ale za to hałas przy zamkniętych oczach momentalnie zamienił się w mechaniczną muzykę, jak Bjork w "Tańcząc w ciemnościach". Cudowna ! To było fajne pół godziny, absolutne odosobnienie i głęboki relaks przy muzyce maszyny.

    OdpowiedzUsuń
  22. Lustro i okno bez smug...mnie się udaje, spróbujcie z Vieledy specjalnych ściereczek do tego...żółta specjalnie do okien i fioletowa uniwersalna też. Polecam, sprawdzone .Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz