piątek, 23 sierpnia 2019

koniec lata

Kiedy wchodziłam wczoraj wieczorem na schody, przywitało mnie złowrogie buczenie. Zapaliłam światło i kiedy zobaczyłam, co się dzieje, zaczęłam wrzeszczeć. Zdołałam otworzyć drzwi i uciec.
Chmara szerszeni budowała sobie gniazdo wokół lampy pod okapem i kiedy weszłam na schody, poczuły się zagrożone.
Szerszenie są okropne. Pamiętam jak kiedyś jeden wleciał mi do domu, ubiłam go ale już martwy spadł mi na skórę ręki - ból nie do opisania.

Co u mnie poza tym? W pracy nie jest lekko, finał remontów, jest co robić. Przydałaby się pomoc, od czasu do czasu proszę robotników o przesunięcie czegoś cięższego, ale przeważnie wszystko robię sama.
 Koleżanka z piętra zaangażowała do mycia okien córkę, bo jej samej stan zdrowia nie pozwala na taki wysiłek. Nic nie powiem. Nauczyłam się nie komentować.

Sprawdzam przeglądarkę skierowań do sanatorium, wypada na grudzień lub styczeń.




17 komentarzy:

  1. Ale udało się ich pozbyć, czy dalej budują to gniazdo ? ( w takiej sytuacji wg przepisów można prosić o pomoc straż pożarną)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałam podpalić ale skończyło się na ręcznym wytłuczeniu

      Usuń
  2. Klarko
    Sanatorium masz z ZUS-u, czy NFZ?
    Ja, kiedy starałam się o to pierwsze, nie miałam wyboru, ani miejsca, ani terminu. Skierowanie przyszło pocztą, 2 tygodnie przed!
    Teraz jest rygor, bo przepisy się zmieniły.
    A szerszenie, to nic miłego!
    Na szczęście- odpukać! nie miałam z nimi nigdy do czynienia.
    Moje ciężkie dźwiganie w pracy teraz jest skutkiem choroby i czekającej mnie operacji!
    Serdeczności zostawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To juz blizej niz dalej. Chociaz w grudniu to troche kijowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam w styczniu, pogoda zimowa, jak w bajce, powietrze rześkie!
      Nie zamieniłabym na lato.

      Usuń
  4. Jak zwykle oszczędza się nie na tym co trzeba, a sił nie przybywa, wręcz przeciwnie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest w sklepach ogrodniczych bardzo skuteczny spray na szerszenie. Ale trzeba to gniazdo obficie spryskać i czym prędzej uciekać. Szerszeń generalnie nie jest aż tak agresywny jak osa - ale po czymś takim na pewno się wścieknie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na szerszenie dobrze sprawdza się gaśnica na osy i szerszenie .pozdrawiam Ela

    OdpowiedzUsuń
  7. A Ty wiesz, że ja ostatnio podniosłam coś zbyt ciężkiego (wg mnie nie było ciężkie) i przybiegła menagerka i dostałam zjeby, że nie można i że trzeba prosić o pomoc.

    OdpowiedzUsuń
  8. współczuje Klarko.
    Ja do poniedziałku udaję, że szkoły znikły...

    OdpowiedzUsuń
  9. Klarko,Ty jestes za uczciwa na taka prace.Nie wkladaj w nia calej siebie.Pamietaj, ze najwazniejsze jest Twoje zdrowie,nie praca.Wyluzuj troche!Pomysl, co bedzie jesli cos Ci sie stanie.Pamietaj o sobie!To Ty jestes najwazniejsza ,Twoje zdrowie.Sciskam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szerszenie to maupy, mają w swoim jadzie acetylocholinę, specjalny środek, który wzmaga bolesność. I po co?

    OdpowiedzUsuń
  11. czyli kalendarzem miesięcznika hist.-stan wojenny jak Pani wyjedzie (grudzień) albo..."Nigdy w życiu" czyli po moim trupie jak nastanie styczeń budżetowy :)- Tez kocham te przebiegłosc płci pięknej ;) Pozdrawiam - Iza

    OdpowiedzUsuń
  12. Klarko, Nie szarp się sama z ciężarami, nie warto. Jak stracisz resztę zdrowia, pójdziesz na dłuższe zwolnienie, a nie daj Boh potem na świadczenie rehabilitacyjne, to mogą Ci "podziękować" za solidną pracę paragrafem 53.Mi tak podziękowano i po 34 latach pracy zostałam na lodzie- bez pracy, bez renty, bez zasiłku dla bezrobotnych. A leczyć się trzeba. Dlatego dbaj o siebie.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz