widać że jesień idzie już |
W czasie dyżuru przedszkolnego miałam okazję zaobserwować, jak i co jedzą nasze maluchy. Radzą sobie całkiem nieźle, choć czasem przeszkadzają im..rodzice.
To, że dzieci mają alergię na różnego rodzaju produkty, nie dziwi mnie. Jest też dziecko na diecie bezglutenowej. Rodzic informuje a szkoła pilnuje, aby dziecko nie zjadło kromeczki z białym pieczywem ani zupy z makaronem. Tak jest nie do końca bo kiedy w jadłospisie pojawi się jakaś szczególnie smakowita pozycja, zakaz jest odwoływany. Kiedy są pierożki z truskawkami albo naleśniki z serem to mama odwołuje dietę.
W poniedziałek zaczyna się szkoła. Będą zapisy na obiady. I znów w pierwszym miesiącu zapiszą się prawie wszyscy, obiad u nas kosztuje zaledwie 6,50 zł a do wielu dopłaca gmina. A potem to jedzenie ląduje w wiadrze z odpadkami dla kur. Wielu rodziców decyduje rozsądnie - skoro nie jesz, skoro ci nie smakuje, to nie kupujemy. Noś z domu kanapki. Czasem widzę te posiłki. Powiem tyle - nie są zbyt urozmaicone a do tego catering ma chyba kiepską kucharkę. O zdrowym żywieniu nie ma co marzyć - nawet kanapki w szkolnym bufecie smarowane są margaryną. Zawsze to taniej i praktyczniej.
Gdybym miała dziecko w naszej szkole, nie jadłoby obiadów ani nie kupowałoby kanapek w szkolnym sklepiku.
Cukier dla dzieci. Tez cos. Kupuje sie gotowce i tam... cyba stosuja przepisy z Twojej ksiazeczki z ciekawostkami.
OdpowiedzUsuńGluten? To zalezy czy dziecko ma celakie czy nietolerancje glutenu. Przy tym drugim male dawki glutenu mozna jakos przezyc. Tak mi sie tylko wydaje.
Takie 'jedzenie- niezjadanie to chyba w kazdej szkole. U nas dzieci maja bezplatne posilki w szkole i czesc je je ze smakiem, czesc z koniecznosci, czesc odpuszcza sobie. Takie to jest mlodzezy chowanie!
Milego rozpoczecia roku szkolnego!
talerz pierogów to jednak poważna porcja, tak myślę
UsuńJeśli chodzi o dietę bezglutenową nie można być na diecie a za razem na niej nie być. Mój wnuk jest na takiej diecie wnuk ma wszystko osobno, trzeba np pilnować, żeby tej samej łyżki nie używać do mieszania makaronu wnuka i normalnego makaronu. Na tej diecie nie można skakać od bez glutenu, do jedzenia glutenu. Konsekwencje są paskudne...
UsuńWg mnie (wyczytalam wiec wg mnie :D) gluten moze wywolywac 3 rozne jednostki chorobowe: celiakie, alergie na gluten i nadwrazliwosc na gluten. Np ja cierpie na ten trzeci (nadwrazliwosc) i mnie nie przeszkadza, ze np ktos na stole przed moim posilkiem zajadal sie buleczkami maslanymi, odpowiada mi czysty owies (owsianka jest wiec dopuszczalna), nie musze rwac wlosow gdy zjem jakies platki kukurydziane ze slodem z glutenem czy polkne lek zawierajacy gluten, pobiegam troche, podrapie sie tu i tam, dech mi zaprze (wlosy zostaja choc stana deba). Oczywiscie swoje odcierpie ale wiem, ze to przejsciowe. Mam tylko zlosc do samej siebie, ze nie doczytalam etykiety. Niestety gorzej jest z krojeniem np chleba pszennego czy wyrabianie ciasta: dostaje wysypki najpierw na rekach, czasem na twarzy, szyi. Pytalam innych. Okazuje sie, ze bardzo indywidualnie odbieraja inwazje glutenu. Niektorzy twierdza, ze jedno piwo poza 'praczka' nie jest upierdliwe bardziej niz porcja knedli czy pierozkow.
UsuńMamusia chyba sama stosuje diete bezglutenowa zgodnie z najnowszymi trendami mody, to i dziecku tez kaze. Gdyby bylo uczulone na gluten naprawde, to po zjedzeniu porcji pierozkow mogloby wyladowac w szpitalu.
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo pomyślałam
UsuńMam też poczucie że moda mija;)
To żeby Was Dziewczyny rozbawić- ostatnio widziałam szampon bezglutenowy🤤. Masakra.
OdpowiedzUsuńPosikałam się 😂😂😂
UsuńPrzeczytalam-szampan bezglutenowy😂
UsuńJa mam nietolerancję na wszystkie zboża i gluten i po prostu nie jem.
OdpowiedzUsuńJem tyylko owoce i warzywa i mięso.
Na jedzeniu dzieci się nie znam , bo takowych nie posiadam w tm wieku :-))
Mnie przeraża ten nasz kult pierogów,naleśników,klusek:)To przeważnie straszny syf z białej mąki i często jeszcze z dodatkiem cukru:)
OdpowiedzUsuńUlka
Nie mam dzieci, ale jakbym miała, to starałabym się, jak tylko mogę, by jadły zdrowo. Sama również tak jem, czasami grzeszę, bo przecież to nic złego, czasami można. Dbam o to, co jem, bo znam ból spowodowany chorobą, a to otwiera oczy i umysł. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego weekendu i zdrówka dla Ciebie i bliskich. :)