Obiad - bez szczególnych starań - jemy wczorajszą zupę dyniową i placki Ziutki, na deser dopieka się w piekarniku
Moja mama musiała gotować dla dziesięciu osób - wspominam. Kiedy pierwsze dziecko jadło naleśnik czy racuszek, inne
Po obiedzie przenosimy się do pokoju i wybieramy gry na popołudnie. Oswajamy nową, nie trzeba przy niej za wiele myśleć ale Asi i mnie nie podoba się bo nie potrafimy grać agresywnie, wchodzić na cudze terytorium i blokować przeciwnika a na tym ta gra polega.
Po kilku rundach (raz wygrałam, ha!) proponuję grę
Zmieniamy grę, w iknow pytania są naprawdę trudne, to mi uświadamia, że mamy całkiem niezłą wiedzę ogólną. Na przykład takie pytanie:
które europejskie miasto dało tytuł napisanej wspólnie z Brianem Eno piosence Davida Bowiego, którą śpiewa w sobie tylko znanym języku.
Tego akurat nikt nie wiedział. Dwa punkty dla czytającego, w ten sposób też można coś ugrać.
Wieczór. Czas się pożegnać, ogarnąć kuchnię, przypomnieć sobie o sprawach poniedziałkowych.
Nic się szczególnego nie wydarzyło a jednak łapię te uśmiechnięte chwile myśląc - w listopadzie również może być ciepło.
jak ładnie;).U nas gry się nie przyjęły z powodu....X-mena.Zażarcie chce wygrać.Zawsze.Bez względu czy dzieci były małe,czy już dorosłe.I szybko się nuży.A szkoda bo ja lubię grać i w karty lubię .Wzdech
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś, Klarko, fajną zabawę z dzieciństwa w śpiewanie piosenek zawierających kolor... Pamiętam podobną śmieszną sytuację. Raz na jakiejś kolonii, podzieliliśmy się na grupy i śpiewaliśmy piosenki zawierające zwierzę. Byliśmy już w końcówce, wszystkie bardziej znane piosenki (misie uszatki i pieski małe dwa) się wyczerpały, nasza kolej i... któraś z dziewczyn z naszej grupy zaśpiewała pięknym głosem: "Kormorany złociste stoją na fortepianie"
OdpowiedzUsuńCo było piękne - naprawdę niewiele osób się zorientowało (w końcu znana piosenka, prawda?:) Do tej pory mnie to zdumiewa :)
Ella-5
Łoj, ależ się uśmiałam!... Bo ja to sobie od razu wyobrażam... :-)))
Usuń:DDD
UsuńMartyna na urodziny dostała Monopoly Junior kucyki Pony - jakie duże dzieci takie gry planszowe ;)
OdpowiedzUsuńilość osób bioracych udział w grze ma duze znaczenie
OdpowiedzUsuńdobrze, jak jest min 4
u nas jest głównie 3 i nie możemy grać w moja ulubiona Taboo:((
które europejskie miasto dało tytuł napisanej wspólnie z Brianem Eno piosence Davida Bowiego, po konsultacji z kompendium wiedzy muzycznej tj moim dobrym znajomym odpowiadamy że miasto o które pytają to Warszawa jest dobrze?��natomiast piosenka z kolorem to niebiesko zielone Beaty Kozidrak�� Rafał
OdpowiedzUsuńmistrz! pogratuluj znajomemu.
UsuńRafał dla Ciebie pytanie z utrudnieniem - piosenka w której jest czarny kolor
Usuńnp. Czarne Słońca Kult-u
Usuńdalibyście link, jeśli to taka ciekawostka :)
Usuń"Czarny chleb , czarna kawa ,opętani samotnością...." :-))) Kto pamięta ?
UsuńAnia B.
Moja Walerciu czarna masz ,czarna masz wstazke u kapelusza....
UsuńGosia Z Chicago
Czarne wrony czarno kraczą! :)
UsuńDreptak Z - co Ty robisz o drugiej w nocy przy kompie?
UsuńWpisuję durne komentarze na blogach!!! :D :D :D
Usuńhahaha miszcz!
UsuńAlis - https://www.youtube.com/watch?v=9Gy94N_mcWs&feature=youtu.be
Usuńpodziękowania zostawiam :)
Usuńacha i ewentualnie bo nie wiem czy było (zresztą to pierwsza pisenka, którą pamiętam z przedszkola- Pani miała taką kukiełkę :)
piosenka: Gdzieżeś ty bywał, czarny baranie?
A wszystko te czarne oczy... - Marynika ;-)
UsuńBo w takich zwykłych chwilach często jest najwięcej magii :)
OdpowiedzUsuńłap, łap... i może uda Ci się schować je do słoika...
OdpowiedzUsuńale fajna zabawa, a ja jej nie znalam... jakoś mnie ominęła, albo u nas bawiono się w co innego :)
OdpowiedzUsuńI nie dziw, bo taka niedziela warta zapamiętania. A z piosenek czarnych - ,,Czarne anioły'' Demarczyk mogą być... Albo ,,Czarna Mańka''.
OdpowiedzUsuńi Czarny Alibaba
UsuńCzy ciasto rasistowskie jest podobnie "niedobre", jak inne, znane nam już?:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
bez szału, ale można go trochę podrasować lodami i czekoladowym sosem albo sypnąć do ciasta garść orzechów
UsuńKtoś twierdził, że lepiej zachorować na "parkinsona" iż "alzheimera". Tzn. lepiej trochę rozlać niż zapomnieć wypić .Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMy gramy w karty co środę, w czwórkę. Bardzo sobie cenię te spotkania, poza tym uwielbiam kierki :-))
OdpowiedzUsuńZ moim średnim synem i jego cudowną żoną gramy w gry planszowe. To oni nam je przynoszą, zachęcają, przekonują że sobie poradzimy. I jest to świetna zabawa, wspólnie spędzone chwilę są magiczne. Poza tym gry ćwiczą umysł, jak wiadomo :-D Przyda się.
Klarko! Od wczoraj czytam druga ksiazke Joanny Szaranskiej: kocha, lubi, szpieguje. Super!!! Bo pierwsza wzmanke o Pani Joannie znalazlam wlasnie tu u Ciebie!
OdpowiedzUsuńtezMonika
no super, cieszę się, że czasem uda mi się pokazać Czytelnikom ciekawe blogi czy przedstawić interesujących ludzi, już parę osób się tu poznało i nawet się lubią:)
UsuńW moich kręgach od kilku lat króluje tzw. "skojarzeniówka", czyli Dixit. Dla wszystkich, dużych i małych, polsko i szwedzko języcznych i tych którzy nie lubią grać w gry, bo bo jak się nie umie trzeba przebrnąć przez reguły, a to żmudne. Dla psychoanalityków, rolników i inżynierów, wszystkich. Fajna. Ale dla minimum 3 osób. A im więcej osób to lepiej.
OdpowiedzUsuńElla-5
Bardzo mila ta niedziela! Ja tez lubie takie spokojne, leniwe dni, spedzone z rodzinka. Tylko moj maz wieczorem smeci, ze "zmarnowany dzien, nic pozytecznego nie zrobilem!". Ten czlowiek nie potrafi sie relaksowac! ;)
OdpowiedzUsuńBo piękno tkwi, a ciepło bije w takich niezwykłych zwyczajnych wspólnych chwilach.
OdpowiedzUsuńOby Klarko jak najwięcej ich było!
Klarko, w każdej niedzieli jest ciepło, bo wtedy wszyscy razem jedzą ten posiłek i mają trochę czasu na przyjemności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Natchnęłaś mnie - jutro zrobię rasistowskie ciasto. To jedno z tych, które nawet jak nie wyjdą, to i tak są dobre :-)
OdpowiedzUsuńPobudzilas, Klarko, moje wspomnienia związane z plackami ziemniaczanymi z dzieciństwa;)
OdpowiedzUsuńOd razu przypomniały mi się "Czerwone maki na Monte Cassino". I naprawdę nie wiem, skąd taki wybór...
OdpowiedzUsuńMoże tak w ramach przeciwieństw: czarny-czerwony. Dobrze ze sobą kolorystycznie współgrają ;)
to miasto to Warszawa i mój ukochany utwór B. nawiązywał do pieśni zespołu Śląsk, halo halo helenko jako ci się halo...czy jakoś tak a że nie znał polskiego to se wymyślał, kocham go za to.
OdpowiedzUsuń