znów święto

Pamiętacie o Dniu Mężczyzn? Czas się przygotować, zrobić jakiś porządniejszy obiad, nie tylko te skrzypiące sałatki i jogurt z płatkami, normalnego schabowego usmażyć trzeba, do tego kopę ziemniaków omaszczonych słoniną i wtedy można dołożyć tej skrzypiącej sałatki choć u mnie na stole zawsze stoi słoik z kiszonymi ogórkami. Słoniny nie ma i nie będzie, trudno.
 Co tam jeszcze można zrobić z powodu tego święta. Auto umyć. Odkąd mamy biały samochód to nie wiadomo w sumie jaki to kolor. Raz był umyty to myślałam, że goście przyjechali. Ostatnio trzeba było wymieniać przednią szybę. Nie z powodu brudu, bez przesady, uszkodziła się (sama się uszkodziła, wierzę w to, facetom trzeba wierzyć a nie zmuszać ich do kolejnych niepotrzebnych kłamstw) no i przez dwa dni ta nowa szyba była oklejona od góry taśmą. Ktoś nawet zapytał głupio co się stało to powiedziałam, że kot podrapał. Co miałam powiedzieć.
Może w garażu mu sprzątnąć z okazji tego święta. Kiedyś radośnie  oddałam jeżdżącym po wsi złomiarzom prawie wszystko ale znów się naskładało. A ile miejsca wtedy się zrobiło.
Albo zrobię mu porządek w komputerze. Ma mało miejsca na dysku, dobry pomysł.
Piwo już dostał na gwiazdkę. Smakowe. Kilka butelek a męczy trzeci miesiąc. Sam pije bo ja nie lubię. Co innego wino. Też nie lubi ale ja  jestem po winie rozmowniejsza.
Skarpetki też niedawno dostał, złuszczające. Chodzi w nich drugi tydzień. Tak tam jest napisane w instrukcji - działają po 10 dniach. 
Z tym świętem to nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale wiecie, że dziś jest Czterdziestu Męczenników?
To co? Szykujemy niespodziankę na wieczór!