Mam pod murkiem taki zaciszny kącik osłonięty ze wszystkich stron. Wczoraj się tam wygrzewałam. Ten mokry i zimny maj się wreszcie skończył, jestem zmarznięta i spragniona słońca.
Na daszku huśtawki siedział czarny, mały ptaszek z rudym ogonkiem i chciał koniecznie zwrócić na siebie uwagę. Podfruwał bardzo blisko, skakał, ćwierkał, piszczał i zawodził. Po chwili pokazał się drugi, podobny tylko nieco jaśniejszy i obydwa zaczęły swój taniec. W pewnej chwili zaniepokoiłam się bo wyglądało, jakby chciały mnie zaatakować.
Wstałam, poszłam na ganek a ptaszki poleciały za rynnę pod dach. Jak się tam coś rozpiszczało na kilka głosów! No to wszystko jasne, kopciuszki mają rodzinę.
Z drugiej strony domu pod dachem rosną młode sikorki ale one nie są takie płochliwe.
Najgorzej jest ze szpakami, pod czereśnią czuję się jak na krakowskich plantach.
Szpaki tłuką owoce bez skrępowania, pasą się na trawie i nasza obecność im nie przeszkadza. Mnie w tym roku jakoś szczególnie też nie złoszczą bo nie mogę jeść czereśni ale ich wrzaski, krzyki i nawoływania nie są zbyt miłe.
Wczoraj jechaliśmy do rodziców, zatrzymaliśmy się przed pasami chcąc przepuścić czekających przed przejściem pieszych. Samochód jadący na pasie obok wyprzedził nas i mało brakowało, a kobieta wychodząca zza naszego auta straciłaby życie. (Dla znających miasto - to było na Armii Krajowej kawałek za wiaduktem, wiecie jaki tam ruch nawet w święto) Straszne uczucie. Serce w gardle. Uważajcie na siebie.
my też się wczoraj wygrzewalismy :) Oby słońce nas już nie opuściło :)
OdpowiedzUsuńA kotek, który też się tam wygrzewa nie miał ochoty pobawić się z ptaszkami?
OdpowiedzUsuńDużo słońca, nam też słoneczka brakuje tylko u nas na razie brak zacisznego kącika i z każdej strony widać. A tam gdzie jakieś krzaczki rosną to jeszcze nie posprzątane, czyli kamienie i gruz.
Też na siebie uważaj, idiotów na drogach nie brakuje niestety.
oj, uważajmy!!
OdpowiedzUsuńja już nie mogę się tego słońca doczekać
podobno od jutra pójdzie ku lepszemu
Wszystkiego najlepszego Klarko z okazji dzisiejszego święta. Wszyscy jesteśmy czyimiś dziećmi :-*
OdpowiedzUsuńKierowcy tak niestety robią, także przed moim szpitalem. Już parę osób straciło zycie na tych pasach. Moja koleżanka także zdrowie bo samochód się zatrzymał i weszła na przejście. Ten z tyłu nie zauważył bo rozmawiał przez telefon i popchnął tego z przodu. Zawsze przechodząc podejrzliwie patrzę na te samochody z tyłu. Ogólnie trzeba mieć oczy z każdej strony.
Takich kierowców powinno się pozbawiać możliwości szkodzenia bliźnim, zabierając im prawo jazdy, ot co! Aż się włos jeży.
OdpowiedzUsuńU Was prosicie o slonce, ja nareszcie po 3 miesiacach suszy doczekalam deszczu i chlodniejszego powietrza. I bardzo mnie to cieszy, bo juz ciezko bylo wytrzymac, a trawa sucha jak pod koniec lata.
OdpowiedzUsuńStar :) miło Cię widzieć
UsuńBędziemy na siebie uważając, jechać powoli i trąbić na zakrętach.
OdpowiedzUsuńA najlepiej jeszcze puścić kogoś przodem z czerwoną chorągiewką ;-)
UsuńW taki właśnie sposób jeden bałwan okaleczył na całe życie moją koleżankę. O rewelacjach z mojej drogi też już wiesz.
OdpowiedzUsuńMoże jednak skupmy się na wygrzewaniu, to o wiele przyjemniejszy temat :) :)
Dlatego pewien taksówkarz wioząc mnie jakis czas temu powiedział, że on nie przepuszcza pieszych. Ratuje im w ten sposób życie, stwierdził, bo on się zatrzyma, a na pasie obok kierowca nie, i...
OdpowiedzUsuńSmutne to, ale prawdziwe.
A ja mialam piekny, goracy maj, za to czerwiec przywital mnie mzawka oraz calymi 13 stopniami. :( Dobrze, ze zalamanie pogody ma byc tylko dwudniowe...
OdpowiedzUsuńKotek i ogródek zawsze robi ciepełko na sercu. O kierowcach nie wypowiadam się, ponieważ znajomy prowadzi kurs prawka i twierdzi, że połowa z nich nie powinna nigdy zasiąść za kółkiem. Pozdrawiam i życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńi ode mnie życzenia zdrówka i dobrze słońca też życzę :)
OdpowiedzUsuńNa ogół oceniam sytuację zanim przepuszczę pieszego - już nie raz się zdarzyło, że obok jakiś śmigacz pojechał nie hamując. Mi się zdarzyło tak jeden jedyny raz przejechać i sobie zapamiętałem do końca życia. Oczywiście nikomu nic się nie stało, ale...
OdpowiedzUsuńZa dużo ludzi ginie na przejściach- potem w poblizu krzyżyki i znicze stoją....
OdpowiedzUsuńMiłego plażowania .
Ale przecież nie zaszkodziłoby, gdyby pieszy - wychylając się spoza stojącego pojazdu - na wszelki wypadek spojrzał na drugi pas, czy inny kierowca się nie zagapił, a może zepsuły mu się hamulce i nie może się zatrzymać? Ja, jako kierowca, który czasem zamienia się w pieszego, dmucham na zimne i uważam na przejściu dla pieszych ZAWSZE. Bo wiem, że ulica jest przeznaczona dla pojazdów, każdy kierowca może się zagapić (choć nie powinien, ale to pieszy na pasach jest słabszy i ponosi bolesne konsekwencje tego zagapienia), a pieszy na jezdni jest gościem, choć teoretycznie - z pierwszeństwem... Żeby nie było - jako kierowca zatrzymuję się przed przejściem dla pieszych i przepuszczam przechodniów. Ale zawsze zadziwia mnie brak ostrożności piechurów!
UsuńWychodzenie spoza pojazdów jest niepochlebnym standardem. Pomijając pierwszeństwo kierowca zobowiązany jest do myślenia, obserwowania i przewidywania......, zbliżając się do przejścia dla pieszych winien zachować szczególną ostrożność !
Usuńa że ludziska chodzą sobie jak chcą.... to inny temat.
UsuńJasne że trzeba uważać na przejściu dla pieszych- to bez dwóch zdań.
Klarko, życzę zdrowia.
Zdrowiej i wyleguj się, fajnie, że u Was też słonecznie. Ja dziś wieczór spędziłam na tarasie, a teraz właśnie skończyłam zlecenie na jutro, zaraz padnę.
OdpowiedzUsuńUściski Klarko! :)
Klaro,czy ten paseczek na dole oznacza,że będziesz niedługo Babcią??<:)))Masz termin na 3 czerwca?:))
OdpowiedzUsuń:))
UsuńWatrowisko to spotkanie blogerów
Od jutra niektórzy się zrywają z miejsca i gnają przez kawał świata, żeby zobaczyć innych podobnych sobie. :)
UsuńI my korzystaliśmy ze słońca :-)
OdpowiedzUsuńTez mamy takie ptaszki , całe stadko :-)
Ze też nie mam sposobu na kretynów drogowych :-/