sobota, 30 maja 2015

o szarym mydle

Mycie ran pooperacyjnych nie jest prostą sprawą. Między sterczącymi nitkami miałam malowniczy, filetowy iks uczyniony przez lekarza dla zaznaczenia boku a wokół ran paskudne ślady po kleju od plastra. Cały brzuch pomalowany czymś na pomarańczowo. 

Reżim higieniczny jest bardzo ważny, przed pójściem do szpitala potraktowałam moje łóżko i  materac mopem parowym, zmieniłam pościel i uprałam ręczniki w najwyższej temperaturze. Zapowiedziałam kotu, że ma się trzymać z daleka od mojego pokoju na co kot tylko burknął  - i tak będziesz śmierdzieć szpitalem to wolę spać na kanapie. 

Kupiłam też szare mydło w płynie. 

Notka nie jest sponsorowana.

Gąbek i myjek nie używam nigdy, myję się ręką. To się wiąże z wykładem, jaki usłyszałam w młodości. Jeśli na myjce czy gąbce są jakieś grzyby czy bakterie to wcieramy je w swoje ciało.  To samo ze ściereczkami do naczyń - myje się naczynia a potem bierze ścierkę i pracowicie rozprowadza zarazki na sztućce, talerze i szklanki. Za wycieranie sztućców wyjętych z wyparzacza dostałam wtedy mandat i zapamiętałam to na całe życie. 

Ale miało być o mydle. Jest znakomite. Nie wysusza skóry. Nie trzeba się po nim balsamować. Nie pieni się. Nie jest drogie. Kiedyś miałam kupiony w aptece specjalny płyn do mycia dla alergików, był dobry ale kosztował kilka razy więcej. 

Rany mam prawie wygojone, są czyste i suche. Od dwóch tygodni prawie nie używałam balsamu do ciała. Prawie, bo jednak golenie nóg strasznie masakruje skórę i bez nawilżania się nie obejdzie. 
Miłego dnia! 

53 komentarze:

  1. Łoj, to Ty, Klara, kudłata jesteś na tych nogach... Może jakąś fotkę zapodasz? :-) Jeszcze chwila i zapomnisz, że Ci w brzuchu grzebali!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ja jedna pilnuję tego golenia, raz tu jakaś dziewczyna pisała, że miała wypadek i goliła desperacko nogi zanim pojechała na sor ze złamaniem

      Usuń
    2. to nic Klarko, jadąc na wesele wpadłam w drodze w popłoch że nogi nieogolone... kupiłam gdzieś po drodze maszynkę, ściągnełam w aucie rajstopki i goliłam nogi na sucho ;P

      Usuń
    3. a poza tym usprawiedliwiłaś moją podświadomą niechęć do ścierek kuchennych ;PPP

      Usuń
    4. W takim razie pozostają nam ręczniki jednorazowe. Bo czymś ten stół jednak wytrzeć trzeba.
      Basiu, golenie na sucho?! To miałaś szczęście, że się nie pokaleczyłaś. Niewiele brakowało, a to już nie byłby miły widok:)).

      Usuń
    5. z blatu się przeważnie nie je to można i ścierką

      Usuń
    6. Umiejętne golenie na sucho powoduje mniejsze podrażnienia, niż na mokro, bo się robi to z większą uwagą. Trzeba tylko pamiętać, że maszynka MUSI być nowa, bo wtedy na pewno jest ostra a nie w kategoriach "ujdzie" i później trzeba nawilżyć skórę, chociażby zwykłym kremem Nivea albo Bambino. Nie żebym robiła to nagminnie, ale czasami w podróży się zdarzają różne strasznośmieszne sytuacje ;))

      Usuń
  2. Bardzo mnie tym mydłem zaciekawiłas
    ja jak nie użyję balsamu to po trzech dniach zaczynam się pokrywać skorupą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po zwykłym żelu pod prysznic też tak miałam, u nas jest bardzo twarda woda a ja lubię gorące kąpiele i bez balsamu się nie obeszłam
      lubię też takie mgiełki do ciała

      Usuń
    2. Mgiełki po myciu czy do mycia?

      U mnie też bardzo twarda woda jest

      Usuń
    3. też mam twardą wodę, od dawna kąpię się wyłącznie z mydłem dove i mi służy, balsamów nie lubię, chyba że latem czasami, mydłem mnie zaciekawiłaś, na pewno spróbuję

      Usuń
  3. zazwyczaj używam szarego mydła "Biały Jeleń". Jest rewelacyjne szczególnie do podmywań dla pań po porodzie gdzie gojenie też jest szybkie wskazane.
    Kupuje się go albo w podajniku czyli płynie albo w kostkach.Milo wiedzieć
    że jeszcze ktoś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szampon do włosów mam "biały jeleń" całkiem niezły

      Usuń
    2. A ja płyn do prania.

      Usuń
    3. ja mam i płyn do prania, i płukania, i mydło w płynie i płyn do naczyń :)

      Usuń
  4. Mnie wypisali ze szpitala z cala duza torba opatrunkow, sterylnych jednorazowych myjek, ochraniaczy do kapieli, bo ja mam wszczepiony catheter, ktory bedzie potrzebny do przeszczepu. Oprocz tego przyslali dwie paczki z jednorazowymi kompletami do zmiany opatrunkow i plukania catheterow. A na domiar wszystkiego co tydzien przyjezdza pielegniarka, ktora sie tym wszystkim zajmuje:)))
    Nie musze nic kupowac, o nic sie martwic, tylko mnie wkurza, bo to bedzie trwalo i trwalo licho wie jak dlugo.
    No coz moze mnie wkurzac, ale wplywu na to nie mam zadnego, wiec udaje, ze mnie nie wkurza:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrzebujemy o najmniej dziesięciu lat aby mieć takie luksusy. To jest po prosu godne w chorobie, bardzo chciałabym, aby i u nas tak było. Podoba mi się bardzo amerykański system dotyczący zapisywania leków - u nas lekarz zapisuje duże opakowanie, farmaceuta nabazgrze na pudełku stosowanie np 2x1 czyli dwa razy na dobę i często użyje się 5 tabletek a reszta leży w szufladzie. Niedawno potrzebowałam 4 tabletki przed badaniem a musiałam kupić 20. Emerytki mają czasem komodę pełną przeterminowanych leków.

      Usuń
    2. Klarko, ale tu chyba szpital w ktorym sie teraz lecze jest wyjatkiem, bo w poprzednim tak nie mialam. Tu naprawde masz wszystko podane na tacy i pod nos:))

      Usuń
    3. Klarko - z tymi lekami to masz rację. Jak mój kochany wreszczie zaczął pracować legalnie w Holandi musiał się ubezpieczyć. I kiedy poszedł do lekarza po coś tam to dostał receptę a w aptece wydli mu dokładnie taką ilość leku jaka była potrzebna do wyleczenia . . .

      Usuń
    4. o to mi chodzi, niechże zapisują tyle, ile trzeba, a nie trzy razy więcej

      Usuń
  5. Zdrowiej Kochana jak najszybciej, przesyłam duuuużo ciepłych myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że się goi, a mydło jak widzę warto wypróbować.
    A boli jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
  7. czarny jeleń30 maja 2015 14:39

    Może mydło a może brak moczopędnej kawy? Ja tam mydła takiego nie miałam ale przeszłam z kawy na herbatki, wodę (dużą ilość) i kefir/jogurt i przestałam potrzebować balsamów i innych nawilżaczy ciała. :] Wodę mam ... tylko mokrą, ciepłą. Nic nie wiem o twardej wodzie. O mocnej wiem, że może poruszyć młyn, zerwać tamę ... wciągnąć w wir zęby ... :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może,
      i jeszcze mycie się pod prysznicem zamiast leżenia w gorącej wodzie

      Usuń
    2. czarny jeleń30 maja 2015 15:09

      :) Najważniejsze, że powłoka skórna jest nawilżona. :D I jest świadectwem okazu zdrowia. :))))

      Usuń
    3. Herbatka tez jest moczopedna, absorbuje wode z organizmu wcale nie mniej niz kawa.

      Usuń
  8. Białe jelenie są świetne: jedni wolą mydła, inni szampony, ja wyjeżdżając biorę tylko "jeleniowy" płyn do higieny intymnej z korą dębu i nic mi więcej nie trzeba, poza pasta do zębów - umyję nim całe ciało, z włosami /na głowie, na głowie!/ włącznie i jest ok. Poza tym polski producent, prawie bez zapachu, nie uczula - szczerze polecam. Pozdrowienia - M.

    OdpowiedzUsuń
  9. O mamo, czuję się tak, jakbym była operowana w innym świecie- jeśli idzie o tę ostatnią operację laparoskopową to też miałam 4 dziurki, ale największa miała 1,2 cm długości. W dniu wyjścia zmieniono mi opatrunki i zakazano je zmieniać aż do zdjęcia szwów. Po zdjęciu szwów na jednym cięciu miałam plasterek zastępujący szew i miałam go zdjąć za 3 dni. Żadnych śladów po plastrach nie miałam. Już mnie kilka razy w życiu w różnych dziwnych miejscach cięli, ale nigdy nie miałam po operacji zleconych zastrzyków z Clexane, co może oznaczać, że mam prawidłową, a nie podwyższoną krzepliwość krwi. W tej pooperacyjnej kroplówce walili w nas antybiotyki i przeciwbólowce i chyba jeszcze glukozę- podpytałam pielęgniarkę.Nikogo po takiej operacji nie wypisano do domu wcześniej niż na 3 dobę po operacji. No i trzymano nas dość długo na głodzie, sprawdzając, czy jelita już zaczęły pracę. Do domu dostawałyśmy rozpiskę czego nie wolno jeść, co oznaczało jednak dietę. Jedyną dopuszczalną (przez 3 tygodnie pooperacyjne) surowizną był banan. I jeszcze jedna ciekawostka- zrobiono nam wykład, że ponieważ teraz nie mamy zbiornika na żółć, należy nie dopuszczać do jej zbytniego wydzielania się, bo wtedy ona trafia bezpośrednio w większej ilości do żołądka i uszkadza jego ścianki.
    Sprowadzało się to, mówiąc ludzkim językiem , do niedopuszczania do uczucia głodu i do nie jedzenia potraw ciężkostrawnych.
    A najgorsze było to, że po tej operacji dość długo nie mieściłam się w dżinsy.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś obowiazywały inne standardy,leki przeciwzakrzepowe podawane byly tylko przy bardziej inwazyjnych zabiegach.
      Iza

      Usuń
  10. Bialy jelen to nie jest szare mydlo

    OdpowiedzUsuń
  11. Klaruś - nie bój nic !!.
    Otrzymasz bezpłatną pomoc i konsultację. Znasz Knezia i wiesz, że słynie z z ziłolecznictwa i w ogóle z niekonwencjonalnych metod pomocy. Produkuje np. srebro dwu-koloidalne ale stara się o trzecie a jak dobrze pójdzie to dojdzie do srebra czwór-koloidalnego.
    Nie wiem także czy wiesz, że jestem jego uczniem, pomocnikiem i asystentem i z przyjemnością udzielimy konsultacji. Z Kneziem muszę jedynie omówić sprawę, co zrobimy na czas konsultacji ze Starsza i Ali Babą.
    Do zobaczyska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. .....a tak na marginesie - szare mydło jest bardzo niebezpieczne szczególnie jak sie na nie nadepnie !!.

      Usuń
    2. przeczytałam "słynie z niekonwencjonalnych metod przemocy" aaaaaa!

      Usuń
  12. Stare sprawdzone i skuteczne. I na dodatek tanie.
    Cały sens w prostocie.
    Przestraszyłaś mnie z tym szpitalem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie kupiłam dotąd szarego mydła. Muszę spróbować. Dużo sił i zdrówka !

    OdpowiedzUsuń
  14. Proste, rodzime produkty są najlepsze. Zdrowia Klarko!
    Serdeczności zasyłam!:-))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja do swojej długiej rany używałam i używam maści Cepan. Śmierdzi to to cebulą, ale jest naprawdę skuteczne. Rana ładnie blednie, w miejscu naprodukowania się komórek nie wysusza się, jest elastyczna. No tylko ten zapach....
    zante
    P.S. Nie wiedziałam, że szare mydło jest też w płynie. Muszę poszukać, bo nie ma nic lepszego do manicure;-))) Teraz ścieram szare w kostce na tareczce.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja, jak szłam na pierwszą operację /a miałam ich dwie/, to mój
    lekarz powiedział mi, żeby wziąć ze sobą szare mydło do mycia
    rany. W szpitalu dostałam receptę na OCTENISEPT w aerozolu,
    goi się po tym wspaniale.
    Cięcie było bardzo duże ok. 20 cm /w poprzek/. Po dwóch
    tygodniach zapomniałam, że miałam operację - nic mnie nie bolało,
    a za 6 miesięcy była następna, ale mniejsze cięcia 2 sztuki.
    Pęcherzyk żółciowy wprawdzie posiadam, ale o inne narządy
    jestem lżejsza. Operacji się nie boję, najgorsze dla mnie jest
    znieczulanie, bo pełnej narkozy nie mogę, a przy drugiej? było
    bardzo nieciekawie /4 kłucia w kręgosłup/ - tego nikomu nie życzę.
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. używałam tego samego preparatu
      ojej to Ty się musiałaś wycierpieć :(
      a jak się masz teraz?

      Usuń
    2. Miałam po prostu pecha, że trafiłam na takiego
      anestezjologa /kobieta/ co nie potrafiła dobrać
      dawki leku. Przy pierwszej znieczulał mnie pan doktor
      i było za pierwszym razem OK.
      Od tamtego czasu boli mnie kręgosłup /3 lata/.
      Gdyby przytrafiła mi się jeszcze jakaś operacja to
      tylko z "ruską narkozą" - pałą w łeb.
      Ania

      Usuń
  17. Szare mydło, kiedyś do wszystkiego, ale u mnie w domu oprócz ciała, chyba z powodu zapachu. Ciekawe jak pachnie dziś szer mydło.
    Uściski i pełni zdrowia Klarko :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szare mydło właśnie planuję kupić i umyć ściany w mieszkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam szare mydło, Dziedzica czasami nim myje i siebie :-)
    nam na szkole rodzenia wpajali - żadnych myjek czy gąbek, bo tylko się bakterie kocą ;-) cóz niektórzy się dziwili, ale co mnie tam niektórzy...
    Zdrówka życzę i niech już kot wraca do sypialni,

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak zaraz po operacji to najlepiej nie myć. Zwyczajnie :) Moja 20 cm blizna ładnie się goiła i przez 5 dni w szpitalu pielęgniarki celowo jej nie myły. Resztę oczywiście tak :). I faktycznie, znikała w ekspresowym tempie, bez jakichkolwiek komplikacji.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ślady po plastrach zmywa się benzyną ekstrakcyjną, również w szpitalu, tylko nie pal przy tym:)Polecam również wietrzenie ranki , powietrze szybciej goi.Pozdrawiam.Renia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu ja już mam wszystko wygojone i brzuch prawie jak nowy, a nie palę od 10 lat;)

      Usuń

Twój komentarz