Żyję.
Żyję latem i tym, co się dzieje wokół. Odłączam się od wirtualnego świata coraz
bardziej czując, że nie mam tam czego szukać, że życie to smak, zapach, uśmiech
i złość, to słowa, których nie pisze się, lecz wymawia. Nikt obcy ani nikt nieobcy
patrząc mi w oczy nie nazwie mnie tu najgorszą z najgorszych tak, jak to łatwo
robi w świecie wirtualnym licząc na bezkarność i anonimowość.
Nie
porzucam blogów, raczej nigdy tego nie zrobię bo lubię pisać. Na razie jednak zrywam
porzeczki, oglądam ciurkiem seriale, wieczorami siedzę na huśtawce i śmieję się
z kota, który oburzony patrzy na jeża maszerującego do miski z kocim jedzeniem.
Odważny ten jeż, bo sprytny kotek może mu zrobić "kuku". Nie porzucaj nas,proszę. Anonimowość w sieci często sprzyja zwyczajnym chamom i tchórzom. Od sieci trzeba trochę odpocząć, ale potem się wraca - to nałóg, niczym papierosy lub inna używka, ale w porównaniu z nimi - niewinna .
OdpowiedzUsuńNajlepszego, ;)
Lubię ten wirtualny świat i traktuję go jak miłą i juz dla mnie bardzo ważna odskocznię od tych codziennych zajęć. Teraz zanim ugotują się kartofelki na obiad tu di Ciebie właśnie zaglądam i się cieszę że tu jesteś. Buziaki-;))
OdpowiedzUsuńMiej się dobrze Klarko.
OdpowiedzUsuńMnie też latem będzie bardzo mało w sieci :)
witaj w klubie, też lubię ogrodowe, letnie życie. na blogi wrócę jesienią :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że blog lepszy na długie zimowe wieczory. Latem to złodziej promieni słonecznych. A jednak przy-ciąga uwagę. Z życzeniami wielu dobrych ludzi wokół, i stworzeń przyjaznych . Psiara zw. :)
OdpowiedzUsuńKlarko przesyłam ciepłe uściski :*
OdpowiedzUsuńI życzę abyś czerpała z życia to co jest Ci w danej chwili najbardziej potrzebne...i co sprawia Ci radość :)
Klarka, nie daj się bucom! Ten świat nie jest taki wirtualny, masz tu przyjaciół!
OdpowiedzUsuńKlarko, ja też całkiem realnie Cię polubiłam (choć ostatnio mało mnie było widać w sieci, ale to żadna miara mojej sympatii do Ciebie). a chorzy frustraci, niestety, właśnie w internecie najłatwiej wyładowują swoje frustracje, przecież wiesz. to takie same insekty jak komary, kleszcze..
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku w świętojankach :)
OdpowiedzUsuńAle pamiętaj o nas przykutych łańcuchami do kompów. Tęsknimy :)
Ja nie rozumiem, jak można nazwać Ciebie najgorszą z najgorszych????? Przecież Ty fajowa dziewczyna jesteś!!!
OdpowiedzUsuńPsychiatrycznymi przypadkami nie należy się przejmować, należy je leczyć;-)
choroba psychiczna i glupota to dwie rozne rzeczy, mylisz pojecia
UsuńWszystko to, a także więcej, robić można równolegle z blogowaniem.
OdpowiedzUsuńJeśli czujesz, że potrzebny Ci oddech, nie przejmuj się, tylko korzystaj z życia, ile się da. Poczekamy:))).
Dla nas realne życie oznaczało ostatnio jedno słowo - agrest
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ale ci dobrze ... ja pożeram porzeczki, niestety te kupione i liczę, ze sprzedawca mówił prawdę, ze z małego gospodarstwa i nie pryskane ;-)
OdpowiedzUsuńtak Klarko! tam jest prawdziwe życie!!!
OdpowiedzUsuńLatem zawsze przyjemniej jest na dworze niż przed komputerem... ale liczę, że tak całkiem nas nie porzucisz ...
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba odpocząć od blogowania :-)
OdpowiedzUsuńDziś rozpoczęłam sezon przetwórczy. Pierwsze dwa słoiczki galaretki z poprzeczek... Czarne swoje, czerwone darowane...
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się niedawno, jak Ty, Klarko, wytrzymujesz te ataki na siebie na onecie...? Teraz już chyba wiem - robisz sobie przerwy w blogowaniu :)
OdpowiedzUsuńtak właśnie jest, kiedy już ogarnę i komentarze, i maile, powyrzucam śmieci, poodpisuję, czuję się, jak po wyczerpującej pracy, dlatego opuszczam blogownię i wietrzę umysł
UsuńKlarko masz ogrod i wiesz, ze chwasty nalezy wyrywac, prawda?
OdpowiedzUsuńTo samo robi sie z anonimami, czyli zaznacza sie, ze nie maja prawa komentowac i jest spokoj jak w niebie.
Ja wiem, bo juz nie raz mialam tlumaczone, ze przeciez.... i tu w miejsce kropek tysiace powodow.
A ja wiem jedno do mojego domu tez nie wpuszczam kazdego kto akurat przechodzi ulica, podobnie z blogiem.
Chce to niech sobie zajrzy przez dziurke od klucza, powacha, powscieka sie jak mu nie pasuje cos co napisalam, ale komentowac NIE MA PRAWA.
Takie to proste:)
No chyba, ze to Onet... tu juz nie mam recepty, bo tam to faktycznie gnoj mozna taczkami wywozic i nigdy sie nie oczysci.
Klarko, nie przejmuj sie idiotami, byli i beda. Ja co prawda nie lubie jak sie na blogu gromadzi towarzystwo wzajemnej adoracji i klaska na kazde pierdniecie autora. Dyskusja ? Tak. Nudno jest jak wszyscy maja jednakowe opinie etc... ale obrazanie jest szczytem chamstwa. I tchorzostwa. Ja kilka " wirtualnych" osob lubie bardzo realnie:) a Ty jestes jedna z nich..:)
OdpowiedzUsuńA co do korzystania z lata, to slusznie, blogowanie moze poczekac na dlugie jesienne wieczory. Pozdrawiam
Każdy ma prawo do urlopu !!! /przynajmniej tygodniowego/.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy /także jeża i kota/.
Miłego wypoczynku życzę. A przy zrywaniu porzeczek pomyśl o towarzystwie po drugiej stronie krzaka
OdpowiedzUsuńJak chcesz odpoczywać to proszę, czasem tylko puść oko do nas, jestem właściwie codziennie, tylko bez laptopa jakoś trudno... Lato jest do zrywania porzeczek, bezapelacyjnie :-) Ściskam mocno, czekam aż odpoczniesz.
OdpowiedzUsuńZjadło mi komentarz, więc albo będą dwa, bo kopiuję, albo może uda mi się tym razem.
wiem, że łatwo się mówi ale mówię z doświadczenia , napluj na te wredne gadki, też mam trolli albo trolla, na początku się denerwowałam ale sobie pomyślałam - no nie będzie silniejszy ode mnie, nie będzie mi tu ustawiał i teraz albo ignoruję albo kasuję albo odbijam piłkę ale to tylko od czasu do czasu. Na zawiść rady nie ma. Są ci co byduja to są ci co niszczą, zwykle to ci, co sami zbudować nie potrafią. Po wakacjach jestem wyrwana z wirtualnego świata, wpadam jak helikopter to tu, to tam , nie wiem o czym piszesz ale domyślam się, że to coś podobnego jak u mnie. WITAJ W KLUBIE ale powiem ci, że lepiej być w takim jak my, niż w takim jak te trolle,
OdpowiedzUsuńKlarko lato cudowne pachnące różami lato, jestem szczęśliwa na działce, patrząc na kwiaty, na drzewa, na roślinki a ludzie są różni, niektórzy długo jeszcze będą dorastać, wierzę że kiedyś dorosną, szkoda na nich myśli naszych i energii. Ciepło Cię pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKlarko, tak w realu jak w sieci można spotkać zarówno ludzi dobrych i sympatycznych, jak i sfrustrowanych głupich drani. Pisz, kiedy masz ochotę, a chamskie komentarze po prostu kasuj - oni nie mają prawa tobą rządzić na twoim blogu!
OdpowiedzUsuńPoznałem w sieci wielu sympatycznych ludzi, sporo z nich poznałem (jak wiesz) w realu; z tymi innymi też się spotkałem - da się odgrodzić :)
Warto odpocząć od wirtualnego świata.
OdpowiedzUsuńTo pozwala przewietrzyć umysł :)
A trolle rzeczywiście są wszędzie.
Ja kasuję trollowate bezlitośnie.
Pozdrawiam :)