wtorek, 17 czerwca 2014

siedemnastego czerwca

Rano miałam jechać do Stowarzyszenia, autobusem ósma czterdzieści, autobus nie jechał do góry, dwa przystanki dalej ma pętlę. Zaczęłam się niepokoić bo nie lubię się spóźniać, i tak od przystanku mam jeszcze prawie dwa kilometry. Czekałam do dziewiątej jak wszyscy, wreszcie w desperacji zatrzymałam przejeżdżający samochód. Dziękuję Ci, miła dziewczyno z Zabierzowa!

W Stowarzyszeniu niespodzianka – grupa gimnazjalistów i wykład Marysi. Dziewczyna znakomicie przygotowana, choć bierność słuchaczy mnie przeraziła. Nie zazdroszczę nauczycielom, ruszyć takie towarzystwo to nie lada wyzwanie. Za to bardzo zazdroszczę młodzieży nieskrępowania, jakiego moje pokolenie niestety nie ma. Dorośli korzystając z bufetu biorą sobie trochę soku, kawę z odrobiną mleka i jedno czy dwa ciasteczka. Młodzież zrobiła sobie w przerwie piknik, pucując stół do ostatniego okrucha. Chciałabym być taka spontaniczna. Czemu się porobiłyśmy takie sztywne, nie wiem.

Potem poszłam go gminnego ośrodka, gdzie nigdy nie chodzę,  dowiedzieć się o dentystę. Naiwnie pomyślałam, że może choć za leki nie musiałabym płacić 100%.  Podeszłam do całkowicie pustej recepcji (ani jednego pacjenta) pytając,  czy do stomatologa są zapisy i jak odległe są terminy. Pani poirytowanym głosem powiedziała, że wszystko jest napisane na tablicy w korytarzu. Zrobiłam zdjęcie tablicy i zauważyłam kartkę informującą, że można się zapisywać na bezpłatne usg i badanie hormonów tarczycy (specjalny program). Wróciłam do recepcji prosząc o zapisanie mnie na to badanie, pani znów oburzona kazała mi czytać karteczkę, gdzie jest stosowny numer telefonu bo ona tych zapisów nie prowadzi. Na karteczce jest napisane - obowiązuje rejestracja w Ośrodku lub..
Ok, wyjęłam telefon, zadzwoniłam. Ktoś, kto odebrał, kazał mi się zapisać w.. Ośrodku.
Bardzo mnie ciekawi, po co trzymają recepcjonistkę, jeśli wszystko jest napisane na karteczkach.

Wróciłam do siebie, wzięłam prysznic, zadzwonił syn pytając, czy jestem już w domu. Do piątej jestem, potem jadę do dentysty do Krakowa. Przyjechał, zajął się swoimi sprawami, ja napiłam się wody i poszłam na przystanek. Krakowskie MPK miało dziś chyba gorszy dzień, bo i ten autobus nie przyjechał. A godzinę wcześniej dostałam z kliniki przypominającego sms.  Po dwudziestu minutach czekania już wiedziałam, że nie zdążę. Wróciłam do domu i poprosiłam syna o podwiezienie. Widzicie, ja mam dzień matki cały czas, chłopak rzucił wszystko i pojechaliśmy, zabierając po drodze osoby, które czekały wraz ze mną.

Zdążyłam. Po pół godzinie wyszłam z gabinetu z receptą. Zapłaciłam za zabieg, wsiadłam do tramwaju. Chyba musiałam źle wyglądać, bo młoda dziewczyna ustąpiła mi miejsca. Ale prawdę mówiąc nie czuję się najlepiej, od piątku prawie nic nie jem. Na chudą nie trafiło.

Siostra zadzwoniła. Co wtorek wozi tatę na terapię do szpitala. Dziś poprosił, aby go zawiozła po drodze do tuchowskiego klasztoru. Wyspowiadał się, przyjął Komunię św. Wychodził z klasztoru promienny,  szczęśliwy, oczywiście o własnych siłach. Tata się trzyma naprawdę dzielnie, nie narzeka na ból, sam się obsługuje, spaceruje, czyta, cieszy się latem. Gorzej z mamą. Traci swój cudowny optymizm.

Na koniec napiszę, że prawdopodobnie zupełnie niespodziewanie odkryłam środek, po którym nie czuję głodu. Jeśli schudnę 10 kg to się pochwalę, ale i tak nie powiem, co to takiego.

Dobranoc. Pewnie mnie nie będzie na blogach przez parę dni. I przepraszam, że tak dużo napisałam.
Z pozdrowieniami – Klarka.


21 komentarzy:

  1. Jak dla mnie ile byś nie napisała, to nigdy nie będzie za dużo :*
    Wirtualnie się do Ciebie uśmiecham i wysyłam mnóstwo pozytywnych myśli, oby było jak najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. poczekam, jak tylko będziesz mogła się pojawić to wskoczysz u mnie na miejsce na górze- jesteś w ULUBIONYCH (bardzo- do miłego poczytania)

    OdpowiedzUsuń
  3. Klarko, mam nadzieję, że wszyscy poczujecie się lepiej! Bo to niezdrowo tak nagle chudnąć!

    OdpowiedzUsuń
  4. No to trzymaj się:)My poczekamy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. I jeszcze zdrowia oraz optymizmu dla wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma zmiłuj, musisz wyjawić nam ten środek!:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo Cie smutno slychac z tego posta:)
    Nie przepraszaj :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Klarko mozesz jeszcze wiecej pisac .Czyta sie Ciebie z wielka przjemnoscia.Zycze zdrowia Twoim rodzicom.I napisz co za zloty srodek znalazlas na odchudzanie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie ma bezpiecznych środków nie odchudzaj się.
    A szczególnie 10 kg.
    Aż mnie kusi,żeby napisać jak radzić sobie z wagą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Klarko, wszystko mija... Będzie dobrze! Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Klarko przede wszystkim życzę dużo zdrowia dla Taty oraz nieustannego optymizmu dla Mamy. A dla Ciebie wszystkiego po trochę ;) Tutaj masz link do strony małopolskiego NFZ z listą stomatologów posiadających aktualną umowę

    http://www.nfz-krakow.pl/stronadlapacjenta/index.php?site=art&idd=5&ida=51

    Umowy chyba były zawierane niedawno także powinny być miejsca. Jeśli mogę coś doradzić to dzwoniąc z pytaniem o terminy i leczenie mówiłabym tak "dzień dobry, chciałam się zapisać do stomatologa. Numer do państwa otrzymałam z NFZ z informacją, że posiadają państwo terminy na bezpłatne leczenie..." itp. Słowo NFZ jest czasami magiczne i myślę, że żadna rozsądna recepcjonistka nie powinna odesłać Cię do karteczek. Swoją drogą to jestem porażona takim traktowaniem Pacjentów!!! Czasami wystarczy miłe słowo, kompetentna obsługa i można uniknąć wielu nieprzyjemnych sytuacji. Czasami przychodzą do mnie bardzo "nabuzowani" Pacjenci, z pretensjami, krzyczący, płaczący itp. i zazwyczaj jest tak, że moje dobre słowo, wysłuchanie, rzeczowa informacja co należy zrobić w takiej sytuacji, pomoc w piśmie itp. itd. skutkuje tym, że taki początkowo roszczeniowy Pacjent wychodzi i jeszcze dziękuje mi na koniec za pomoc. A dla mnie takie podziękowanie i świadomość, że pomogłam komuś w tym całym bajzlu jest bezcenne.

    Następnym razem (nie życzę, ale jestem realistką) jak będziesz wychodziła od takiej uprzejmej pani to podziękuj jej za miłą i fachową obsługę...jeśli ma za grosz wyczucia to będzie ją to gryzło i może na przyszłość inaczej postąpi!

    Przesyłam cieplutkie uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Dołączam się do życzeń dla rodziców.
    Tobie - skutecznego naprawienia szczęki, nadal współczuję, to bardzo nieprzyjemna sprawa nawet z jednym zębem.
    Trzymaj się kochana i zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdrówka dla Rodziców i dla Ciebie.
    Odpoczywaj, nie chudnij zbytnio bo do zazdrości o talent pisarski, dobrego syna i wyluzowanego męża dojdzie jeszcze zazdrość o figurę, wiesz sama jak to jest- Polak jak nie zazdrości to jest chory;)
    Czekamy niecierpliwie na powrót Klarki w pełni sil:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Odetchnę z ulgą jak przeczytam tu u Ciebie ze niepotrzebnie się tym dzisiejszym postem zmartwiłam. Przytulam serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Smutkiem powialo. Ale i powodow do radosci masz malo obecnie. Pozytywne mysli przesylam. MUSZA POMOC. Ja tez mam mnostwo problemow z zebami. Od intensywnego szorowania poodslanialy mi sie szyjki. Jeden zab (6) stracilam wiele lat temu bo pekl za gleboko. Ratowanie w tamtych czasach w PL bylo niewykonalne. Niektore mam mocno pokiereszowane w tym kilka martwych. To wynik "doskonalej" pracy dentysty (jeszcze w podstawowce). Na zeby wydaje rok w rok majatek. Ale nie ma dla mnie nic wazniejszego. Dbaj o siebie. Pisz, bo lubie czytac Twoje blogi. Pozdrawiam. Joanna-Jo

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze, musiałbyś z moją siostrą o zębowych problemach pogadać ona to wszystko przerobiła i nadal przerabia. Czasem twierdzi, że wyrwie wszystkie w diabły i wstawi se szufladę. Serdecznie współczuję, każdego to czeka ja już się boję. Nie chcę szuflady:(((((

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzień chodzony, ale wszystko załatwione.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja mam w ośrodku miłą i kompetentną panią stomatolog, która ma umowę z NFZ, sympatyczną asystentkę i jeszcze milszą recepcjonistkę. Miesiąc się czeka na wizytę, z bólem, przyjmowanym jest się bez kolejki. Piszę o tym, żeby nie było, że tak wszędzie. Szkoda tylko, że masz tak daleko Klarko.
    Co do odchudzania, to ja bym bardziej stawiała na dietę;-) W internecie możesz znaleźć bezpłatny program "Twój Dietetyk". Możesz w nim sprawdzić ile kalorii ma każdy Twój posiłek, na podstawie wagi poszczególnych składników, ile ma tłuszczu, cukru i białka. Można naprawdę się zdziwić, jak łatwo ograniczyć kalorie eliminując niektóre składniki. Jest też wart polecenia dla chorych na cukrzycę, ze względu na wyliczone węglowodany.
    Zdrowia życzę dla całej rodziny:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Klarko, Ty nigdy nie piszesz ZA duzo...

    Zycze duzo zdrowka dla taty!

    OdpowiedzUsuń
  20. Klarko droga! Jasna8 ma rację - nie ma bezpiecznych środków na odchudzanie, nie eksperymentuj!! Poza tym - jesteśmy z Tobą! Trzymajcie się dzielnie całą Rodzinką, którą masz cudowną!!! Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  21. siedemnastego czerwca miałam pierwszy zawał. pamiętny dzień. tak mi sie skojarzyło...

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz