Waldemar siedział na
kanapie czekając na Ryśka a Krysia z
Oliwką były w kuchni. Luna przycupnęła na szafie wściekle tłukąc ogonem bo znów
nie zdążyła przywitać gościa tak, jak lubi. Czyli skoczyć mu z szafy na plecy.
Waldek a co ty robiłeś,
zanim wyjechałeś do Krynicy? – zainteresowała się Oliwka.
Był seksualnym domokrążcą
– rzuciła Krysia tak, aby siedzący na kanapie Waldemar nie słyszał.
Nie mów, to u nas to jest
legalne? Czytałam o asystentkach seksualnych, to faceci też to robią? –
zaciekawiła się Oliwka.
- Kobieto, żartowałam, weź się ogarnij, jakie asystentki?
- Wiedziałam, że mi nie
uwierzysz, ale jest taki zawód, poczytaj sobie w Internecie a teraz opowiadaj,
jak tam było.
Dziewczyny (kobiety w pewnym
wieku często mówią o sobie „dziewczyny”, choć dziewczynami dawno nie są)
przeżywały mammografię, na której Krysia była pierwszy raz w życiu a Oliwka
jeszcze nigdy.
To jest rodzaj
prześwietlenia, rozbierasz się do pasa, układasz pierś poziomo na takiej
płytce, drugą płytkę przykładają z góry, ściskają i robią zdjęcie. Potem
obracają te płytki tak, żeby pierś była pionowo, znów ściskają i prześwietlają.
No i z drugą tak samo. Najgorsze jest to ściskanie, długo jeszcze miałam całe
cycki czerwone. Ale da się wytrzymać.
A ręcznie nie można badać? –
zainteresował się Waldemar, gotów natychmiast porzucić układanie bruku i się
przekwalifikować.
Dobra, przesadziłam, ale nie czarujmy się, Kraków na niego nigdy dobrze nie działał, o Hucie nawet nie wspomnę.
Dobra, przesadziłam, ale nie czarujmy się, Kraków na niego nigdy dobrze nie działał, o Hucie nawet nie wspomnę.
Ręcznie to badają facetom
prostatę – rzuciła mściwie Oliwka. Nie patrz się na mnie brzydko, Waldek. Tak
właśnie robią, a oprócz tego niektórym prześwietlają interes. Wkładasz go
między dwie płytki, zaciskają dość mocno..
Weź nie rób z niego idioty większego niż jest– mruknęła Kryśka.
Nie wiem, czy Waldemar
poczuł się zagrożony, czy urażony, bo zdecydował nagle, że dłużej nie będzie
czekał. Zerwał się mówiąc, że musi już iść. Kiedy schylał się w przedpokoju po
plecak, coś runęło na niego z wrzaskiem, przeleciało obok i upadło koło lustra.
Luna znów nie trafiła. A może ona tylko tak się bawi, a wszyscy myślą, że
atakuje?
Szedł Basztową zastanawiając
się, jak długo jeszcze znajomi z Krakowa będą uważać go za kogoś, kim dawno nie jest i
dokąd będzie się za nim ciągnąć ta fatalna opinia, na którą zapracował sobie w
młodości.
A przecież, jak mawiała
Pani Emerytka, każdy facet jest trochę zboczony tylko niektórzy ukrywają to bardziej,
a jak tam naprawdę z tym jest, to nie wiadomo, bo kto by wierzył dziewicom na
emeryturze.
Też to zauważyłam , że odkąd skończyłam pewny wiek, lubię, zwracać się do kobitek na blogu dziewczyny, cieszy mnie to że i mnie ktoś tak nazywa , nie wiem co w tym jest, ale może nutka tęsknoty za czymś....
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale choć dostałam zaproszenie na podobne badanie, na górne i dolne podzespoły kobiece, to unikam tego jak ognia, źle robię , ale strach ma wielkie oczy.
Pozdrawiam serdecznie, wieczorem znów pogrzebię sobie w Twoim archiwum blogowym.
Ilona
nie ma się czego bać, miło nie jest ale od przeglądu jeszcze nikt nie umarł a od zaniedbania owszem, i tu żarty się kończą, niejedna strachliwa wyhodowała sobie półkilogramowy nowotwór.
UsuńWiem Klarko, czytałam u Ciebie, że tych spraw pilnujesz, więc to dla mnie wielka zachęta aby nie chować głowy w piasek, wszak to dla własnego dobra u dzieci człowiek pilnuje, nawet tych wyrośniętych aby szczepienia czy bilans zaliczyć, a tu też trzeba pamiętać o nas.
UsuńUwielbiam Waldemara :) I dziękuję za spełnienie prośby.
OdpowiedzUsuńNie wiem o jakim mówicie wieku, ale ja nie mam 30 jeszcze a też mówię "dziewczyny" ;)
no tak, boś jeszcze dziewczyna:)
UsuńNie wiem do końca jak tam Kalrka, ale ja mam 40 plus , co rok ten plus, jest większy.
OdpowiedzUsuńto jeszcze nie musisz czuć, co to sks;)
UsuńJak będziesz, Ilono, miała 60 plus, to Ci się co roku zacznie ten plus zmniejszać ;)
UsuńMy się śmiejemy, bo seksualny domokrążca to musi być naprawdę ciekawe zajęcie, ale jak widać chłopu do śmiechu nie jest. To straszne, że czasami błędy młodości ciągną się za nami latami, bo my byśmy chcieli zapomnieć, ale niestety - ludzie pamiętają i będą przypominać.
OdpowiedzUsuńdzięki, musiałam zrobić edycję bo mi gdzieś ten tytuł zginął:D
UsuńNa lodówce w notesie. :>
UsuńE tam , zaraz dworować z Waldemara :), chłpina pewnie i tak nie bardzo wie jak przebiega palpacyjne badanie prostaty. To ja już wolę te cycki pomiędzy płytki :).
OdpowiedzUsuńI nie żartuję, nasz znajomy też swojego męskiego miał ściskanego /cycka/ , bo jakiś guzek był pod skórą.
Luna widać uwielbia takie zabawy jak kiedyś moja kotecka, która skakała po ścianach jak pingpong, by odbijając skoczyć na moje plecy, i też zawsze z ukrycia :)))
O mamo,ale sie uśmiałam.Biedny Waldemar z badaniem prostaty:)Jak te baby są okrutne:)
OdpowiedzUsuńOj biedny Waldemar, z zemsty powinien zostać seksualnym domokrążcą i zadowalać dziewice na emeryturze. A Luna, cóż, z pewnością chce się tylko poprzytulać - jako to kotek :-)
OdpowiedzUsuńTeż pilnuję tych spraw od mamografi, trzeba...
OdpowiedzUsuńA co ta Luna taka jakaś bez wyczucia ??!
Tos mnie ubawila!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
uwielbiam ich... :))))
OdpowiedzUsuńa "dziewczyną" będę nawet wtedy, gdy już będę na emeryturze... co prawda nie dziewicą ale .... :)))))
Nareszcie!!! Moi ulubieńcy! - Chociaż roboty od groma i troche, na czytanie o nich zawsze musi się znaleźć chociaż chwila...Pozdrawiam serdecznie , M.
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Krysie i Rysia,dawno o mich nie bylo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Mazur
Czytelniczka
Jak wyobrażę sobie Lunę (a nie muszę się wysilać) to umieram ze śmiechu.
OdpowiedzUsuńStare demony wyłażą z szafy i mnie straszą ... a ja chciałabym zapomnieć o mojej starej urzędniczej pracy, ale nie mogę, wrrrrrrrrr. Żal mi Waldemara, cokolwiek nabroił.