piątek, 13 września 2013

we wsi impreza

Z pamiętniczka wioskowej baby
Rano rozległo się wycie wioskowej syreny strażackiej. Jak wyje krótko to na zebranie, jak dłużej to na pożar. Wyła długo. Po chwili przyjechało trzy strażackie samochody, w okolicy nie widziałam dymu ani ognia, za to lało jak z cebra to może jaka powódź albo coś?

Za chwilę policja, jeden radiowóz, drugi, co jest? Oj, pewnie jakiś poważny wypadek. Nikt z sąsiadów jednak nie biegł zobaczyć, czyli nie u nas. A skąd by wiedzieli, jakby był u nas? Telefony mają, a wieś to jedna rodzina. Za chwilę słyszę dudnienie helikoptera, no co jest? Na drodze ruch jak nigdy, coś się dzieje! Zaczęłam rozważania -  wyjść i zobaczyć (lało jak z cebra), otworzyć okno i liczyć, że sąsiadka opowie drugiej przez długość ogrodu albo iść do sklepu. Albo po prostu sprawdzić w Internecie, co uczyniłam.
Ale jak zobaczyłam, to jeszcze bardziej mnie zaciekawiło i zostałam przy tym oknie z godzinę, realnym oknie, od drogi. Gapiłam się na te kolumny samochodów ozdobione chorągiewkami, na panów policjantów spacerujących chodnikiem, na nerwowych ludzi w czarnych garniturach kręcących się za płotem.
Gdzie kot? Śmiejcie się, Kiciulek ma gdzieś szlabany i kordony, on tam włazi przez siatkę i poluje na wiewiórki i dziś na pewno nie mogłabym mu uratować tyłka jakby coś. 

Wreszcie nie wytrzymałam i poszłam do sklepu. No dobra, po jajka poszłam, ale z ciekawości też. Pani w sklepie zadowolona bo dawno nie miała takiej obstawy – dwa policyjne samochody zaparkowane przy samym wejściu. Na przystanku nie było dziś panów, którzy zawsze radośnie wołają do mnie „dzień dobry pani kierowniczko”. Ciekawe, co się z nimi stało.


Nie odważyłam się robić zdjęć ale strasznie mnie korciło.  Jak się coś będzie działo to jeszcze napiszę. 
Acha, a dowiedziałam się wreszcie, co to się wyczynia. (klik)

23 komentarze:

  1. a jakiś przystojny BOR-owik nie zatrzymał Cię do wyjaśnienia czy nie planujesz zamachu za pomocą kota?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raczej kot mógłby planować zamach z pomocą wiewiórki ;)

      Usuń
    2. miałam tu pełna oburzenia prychnąć, że nie chodzę po wsi z kotem pod pachą, no, ale..chodzę, jasny gwint, można mnie czasem zobaczyć właśnie tak.

      Usuń
  2. W kościele nie byłaś w niedzielę. Inaczej wszystko wiedziałabyś wcześniej :-)))

    (po 50)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Pani Kierowniczko" - uwielbiam ten zwrot!

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do tego taki charakterystyczny gest poprawiania czapki;) szacunek po prostu mam;)

      Usuń
  4. Tylko z jednym kotem chodzisz???:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z jednym, wczoraj chodziłam z tym rudym, ludzie na mój widok z daleka wołają "nie, to nie nasz kot"!

      Usuń
  5. Weź kajecik i poluj na dobry autograf !!!!.

    OdpowiedzUsuń
  6. ło, to Was zaszczyt przydybał. U nas takich imprez brak - dobrze czy źle- nie wiem. Za to w niedziele dożynki, więc wieś już się stroi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze, rano jeździł taki ciagniczek ze szczotką i mył chodniki

      Usuń
  7. Lo matku bosku, ale sie narobilo:))) I beda rozprawiac o rodzinie, glownie akurat ci co rodzin ponoc nie maja (przynjamniej oficjalnie):))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mnie to zastanawia. Ale czy ja nie rozmawiam o Ameryce, której w życiu nie widziałam na swe piękne oczy?;))

      Usuń
    2. a czy to prawda, że tam dalej są same peweksy i wszystko się kupuje za dolary?

      Usuń
  8. Piątek trzynastego dzisiaj - wszystko się może zdarzyć ;)
    Dopóki mieszkałam w mieście wogóle mało co wiedziałam o moich sąsiadach, wiejska społeczność to coś zupelnie innego. Tu prawie każdy żyje życiem sąsiada i wszystko działa na zasadzie głuchego telefonu. Jeden coś powie, drugi niedosłyszy i dopowie, tzreci też doloży... Ale mimo wszystko lubię życie na wsi, jest dużo spokojniejsze i chyba ciekawsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się tu czuję przez to wścibstwo bezpiecznie bo jeśli się ktoś obcy kręci, od razu jest zainteresowanie

      Usuń
  9. Nie pomiarkowałżem jeno cóż się stało z temi, co "Panią Kierowniczkę" witają... Dostąpili nawrócenia, czy prewencyjnego mordoobicia i wywiezienia?
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj nie wiem, możliwe, że sami się wynieśli widząc taki ruch;)

      Usuń
  10. Do czego to doszło, obstawa jak na przyjazd Papieża.

    OdpowiedzUsuń
  11. Klarka Ty to masz pecha - tylu pasożytów na raz w jednym miejscu zobaczyć! I nie rozumiem co tam robił Pan Prezydent RP? Nie ma nic do roboty? Nudzi mu się?

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz