kot nr 1 |
kot nr 2 |
Nie mam pojęcia, jak
udaje się rodzicom utrzymać jako taką zgodę między dziećmi. U mnie się nawet koty piorą. Jestem matką
jedynaka ale i tak byłam świadkiem koleżeńskich bijatyk i kłótni, chłopaki się
czasem chcieli pozabijać ze złości aż musiałam towarzystwo rozganiać.
Nieprzyjaźń trwała dzień albo dwa najdłużej.
Co innego rodzeństwo.
Nieraz się tłukłam i kłóciłam z siostrami. Najwięcej o odzież, bo jedna drugiej
brała ciuchy bez pytania. Najpodlejsze było podbieranie ciuchów przygotowanych
na rano albo na randki. Kłótnie o to były straszne. Mama się nie wtrącała, u
nas nigdy nie było skarżenia bo to nic nie dawało. Czasem nas godziła w okrutny
sposób – słysząc kłótnię i widząc „skopaną” półkę w szafie, otwierała okno, brała naręcze
skłębionej odzieży i beztrosko wyrzucała te nasze szmatki mówiąc – teraz macie
co robić, za godzinę wszystko ma być czyste, wyprasowane i poukładane!
Biłyśmy się też przy
odrabianiu lekcji. Najbardziej wkurzająca była ta, która musiała się nauczyć
czegoś na pamięć. Nie da się skupić, gdy ktoś łazi i powtarza „takie widzi świata koło jakie tępymi
zakreśla oczy”. Za to dostałam w łeb książką a z zemsty przekreśliłam
siostrze pisakiem na krzyż coś, co właśnie przepisała na czysto na papierze
kancelaryjnym. To musiało być ważne bo goniła mnie aż do lasu.
Dwie najmłodsze siostry
w kłótniach i biciu się były mistrzyniami świata. Tłukły się między sobą i
robiły sobie bezustannie na złość. Różnica wieku była między nimi niewielka i
niewiele różniły się wzrostem, miały często takie same ubranka i były mylone. Całe
dzieciństwo za wszelką cenę starały się wyróżnić aż nagle zaczęły nosić takie
same fryzury, czarne koszulki i glany,
słuchać takiej samej muzyki.
Na zdjęciach koty –
zgadnijcie, który nazywa się Zbójca. Nagrodą jest książeczka Ewy Pałczyńskiej – Winek „Oskar i reszta” z
autografem autorki oraz zestaw herbatek na jesienne wieczory. Można z grzeczności
„lajknąć” blog i sklep moich kochanych dzieci, tu znów zagadka, który to. Chętnego na nagrodę
wylosuję w sobotę za tydzień spośród komentarzy zostawionych tu pod tym postem.
Klarko lajkłam co trzeba , kota obstawiam nr.1 a sklep to JO CONCEPT :)
OdpowiedzUsuńMiłego dzionka życzę :)
A co do rodzeństwa to moje dzieciaki mają teraz taki okres z oczu się spuści to zaraz bijatyki i skargi kto zaczął pierwszy, mam nadzieję że zapanuje kiedyś zgoda, choć córy już mają podobne fryzury...kto wie.
UsuńPrzed Mama chyle czola, miala pomysly!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Gdyby to były psy, to bym powiedział, że kot nr 1 jest Zbójcą, ale że to koty, to pewnikiem będzie nr 2! :)
OdpowiedzUsuńCo do bijatyk, to dziewczynki są wredniejsze, ale tez idzie je spacyfikować - lepsze jest szorowanie kibla, niż wywalanie szmatek. :P
a wiesz, jaką okrutną karą było mycie krowy? zwłaszcza w sobotnie popołudnie:((((
UsuńO cholera! W sobotę to musiało boleć, a po południu to O MATKO!!! :D
UsuńIntuicja podpowiada mi ze kotek nr 2 tylko udaje niewiniątko:)sklepik całkiem sympatyczny i o ciekawej nazwie JO CONCEPT :)pozdrawiam ciepło....Ela.
Kot nr 1 to Zbójca. Nawet wzrok ma bandycki na tej fotce;-)
OdpowiedzUsuńobstawiam 2 :)
OdpowiedzUsuńZbójca - kot numer 1.
OdpowiedzUsuńSklep dziecito JoConcept ,który swoją drogą uwielbiam, i razem z między innymi Twoimi blogami, mam zapisany w ulubionych :-)
I owszę, na nagrodę jestem chętna :)
Pozdrawiam serdecznie!
Lajknac Cie nie lajknelam bo zalajkowalam już dawno :-)
OdpowiedzUsuńA Zbojca to kot 1, pamietam jak pisałas cos o białym szarym kocie :-)
Kot nr 1 to Zbójca.Li i jedynie.
OdpowiedzUsuńZ bratem nie tłukłam się,Byłam ignorowana.Wydaje mi się że w ogóle byłam niewidzialna;)W sprzeczki siłowe synów wkraczałam,bo różnica wieku między nimi zmuszała mnie do tego.
Pierwszy ewidentnie :)
OdpowiedzUsuńtylko kiciulek mi sie otwiera :D jo dawno polubiona, a na herbatkę to ja się kiedys wproszę bez kolejki :D
OdpowiedzUsuńwybaczcie male literki.
Usuńco najmniej na trzy dni, wiesz o tym
UsuńZbójca według mnie to kot nr dwa, sklep jo concept, polubiony ;) Pozdrawiam, jedynaczka biedna i zawsze osamotniona, nikogo nie biłam, jedynie kolegę w przedszkolu :P
OdpowiedzUsuńja co prawda w konkursie nie biorę udziału, ale podpowiem wam gdzie możecie znaleźć odpowiedź na pytanie ;) Drugi blog lub na FB, to się dowiecie, który kot jest który (nawet nie trzeba szukać głęboko). Jak wiecie swój komentarz można tutaj skasować :)
OdpowiedzUsuńKlarko!! jestem w szoku!!! z powodu rozdawajki oczywiscie!!! Tylko gdzie banerek do pobranie, coby się rozreklamować??? wiem, wiem, że Tobie to niepotrzebne, ale sklepik Asi na pewno zyska! ja się juz zalogowałam i nawet zakup poczyniłam ( takich słoików szukałam od dawna, a tu proszę!!! Pod nosem były!!!!)
OdpowiedzUsuństaję w szranki, kot2!
to się przyznam - Asia na razie nawet nie wie o tej rozdawajce, chcę jakoś dzieciom pomóc więc dlatego napisałam o tych lajkach, a myślę, że wkrótce będzie prawdziwy konkurs z bannerkiem. Coś mi uświadomiłaś - ja nigdy nie miałam klasycznego candy!
Usuńno właśnie!! a to przecież jak chrzest blogowy- musi być! a jak już odbiorę słoiczki ( bo się na osobisty piszę) to pokażę na blogu i też poreklamuję- i się będzie kręcić! Łomatko- jaka Ty dobra teściowa jesteś...do nóżek padam...
UsuńNo jak bym mogła prowadząc bloga kulinarnego nie polubić sklepu Asi :)
UsuńTo pewne że Zbójcą jest kot nr1 ( zdjęcie i pasek pod sufitem sugeruje że zrobione jest na jego ulubionej szafie) Pozdrawiam Karolina W.
OdpowiedzUsuńach i ja sie zglaszam, wiem, ze bardzo rzadko sie tu wypowiadam, a jak rozdawajka to pisze, ale co tam....
OdpowiedzUsuńobstawiam kota nr 1 jako Zbojce. Wlasnie zajrzalam na drugiego bloga na ktorego rzadziej zagladam a tam wszystkie odpowiedzi, :D
a powiem szczerze nie wiedzialam ktory to sklep wiec dzieki komentarzom trafilam na fajny blog i sklep lajkuje :)
i bede podgladac Jo Concept, trzymam kciuki
pozdrawiam
Sklep- JO CONCEPT, a Zabójcą jest kot nr 2 :)
OdpowiedzUsuńKlarko zamówię kilka rzeczy (w poniedziałek) bo bardzo mi się podobają kocham piękno w każdej postaci, blog poczytam.
OdpowiedzUsuńAdres sklepiku umieściłam u męża na portalu na czaciku z prośbą o rozpowszechnianie. Poza tym wiem że niektórzy zamówią bo lubią ładne i nie byle co. Dzieciom trzeba pomagać ojcowie i matki łączmy się.
Według mnie Zbójcą jest kot nr 2.
Pozdrawiam miłego wieczora.
bardzo Ci dziękuję:)
Usuńha ha, mam siostrę starszą o 3 lata i oprócz rękoczynów pamiętam wszystkie "krowy", "małpy", "świnie" :)
OdpowiedzUsuńo ciuchy żeśmy się nie biły bo ja chuda jak patyk, ona zawsze trochę większa :)
A ja myślę że Zbójcą jest kot numer 1:)
OdpowiedzUsuńDo dziś pamiętam że mój brat rzucał we mnie cyrklem gdy tylko przekraczałam próg pokoju gdy odrabiał lekcje... to były czasy :))
Wg mnie to obydwa koty, w dwu roznych ujeciach ten sam kot, sa tym zbojca choc na zdjeciu nr 1 kot wydaje sie byc swiadomym tego imienia a na drugim to sni o takim nazwaniu go rowniez na jawie dla latwiejszewgo kociego zycia.
OdpowiedzUsuńNiestety, ja jestem jedynakiem i ponoć byłem cholernie rozwydrzony.
OdpowiedzUsuńWyobraźni mi nie staje i jakoę nie widzę Ciebie uciekającej do lasu..................... a ja Cie miałem za ideał.
Ale i tak Cie lubimy !!
PO + AB
a ja Was, i dziękuję za opowieść o generale!
UsuńOjj.. jak ja pamiętam te kłótnie z moim braciszkiem.. on starszy ja młodsza i przeganiał mnie zawsze, a ja zawsze za nim chodziłam ha ha ha :) Zbójca, kot nr. 1 :)
OdpowiedzUsuńGosia- Sosnowiec
Zbójca jest na obu zdjęciach, tylko na drugim udaje łagodnego, dla zmyłki.
OdpowiedzUsuńA sklep i blog lajknę :)))) z przyjemnością
Na drugim blogu jest to samo zdjęcie, Zbojca to 1. Sklep JoConcept. Nie walczyłam z siostrą bo jest między nami 14 lat różnicy i kobiety pod blokiem tylko kiwaly głowami, ze niby rodzice wychowują moje dziecko a mówią ze to ich. Natomiast sama mam troje i bawili się jako maluchy wzorowo. Nie wiem dlaczego :-)
OdpowiedzUsuńLajknełam i tak, bo Cię lubie:-) Buziaki dla Twojej siostry Kini:-) Od agusski:-) Buziaki Kochana
OdpowiedzUsuńcześć, ale Cię dawno nie widziałam:* uściski!
UsuńSklep lajkniety, przymierzam się do słoików, cudownej piękności są.
OdpowiedzUsuńA to dwa różne koty? Hmmm, jak tak to nie wiem:)) Sklep lajknięty, koszyk na jaja w formie kury sobie sprawie "przy pensji", ciagle te jaja gdzieś mi się po miskach poniewierają. Być najmłodszym dzieckiem to dopiero przykrość, wiem, co mówię. Wszyscy Cię ignorują, bo różnica wieku duża. Moje siostry sie jeszcze przezywały, "Ty wołku zbożowy", " ty gnido biurowa", bo to chodziło szkoły do których chodziły.....n abrata mówiło się raczej brzydko, był jedynym chłopakiem i zawsze miał fory, za to uparty był, jak ....byk.
OdpowiedzUsuńZabójca to numer 1 oczywiście,
OdpowiedzUsuńsklep "lajknięty"...
A ja się "czaję" na konkurs w którym nagrodą będzie twoja książka!
Chyba za późno zaczęłam jej szukać(a zza granicy,trochę trudniej),albo tak się szybko rozeszła,bo nie udało mi się jej dostać.
Agnieszko książkę można zamówić u wydawcy, adres jest pod książką tu na blogu, ja niestety nie mam ani jednego egzemplarza, w domu jest jedna ale z dedykacją dla domownika
UsuńHmmm.... Kot na pierwszym zdjęciu wygląda, jak Zabójca. To pewnie Zabójcą nie jest, bo co by to była za zagadka? Ale może też chodzic o to, żeby każdy tak pomyślał i kliknął niewinnego, jak aniołek kota nr 2 podczas, gdy właśnie Zabójcą jest kot nr 1?
OdpowiedzUsuńPo dokładnej analizie moja odpowiedź brzmi: a bo ja wiem?
Sklep lajknięty.
Sklep to JO CONCEPT, a Zabójcą jest kot nr 2. Dobry pomysł aby pomóc :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te szklane naczynia i kurka do jajek:))) Zbójca to nr 1, nie może być inaczej;-)
OdpowiedzUsuńA ja jestem jedynakiem ;( Swym synom nie mogłem tego zrobić i mam dwóch ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że Zbójca to nr 1, bo na drugim blogu podpisany. To tylko informacja, że jesteś pilnie czytana, w konkursie nie biorę udziału, byłoby nieuczciwie. Czy to aby nie mój pierwszy wpis? Kłaniam się nisko, podziwiam, uwielbiam.
OdpowiedzUsuńna obudwu :) ja też się kiedyś z bratem tłukłam, teraz mam dwóch takich w domu, którzy czasami biorą sie na rogi:)
OdpowiedzUsuńna obudwu :) ja też się kiedyś z bratem tłukłam, teraz mam dwóch takich w domu, którzy czasami biorą sie na rogi:)
OdpowiedzUsuńZbójca jest na zdjeciu nr 1 a sklep to Jo Concept :) Pozdrawiam, Janusz
OdpowiedzUsuńCholibka... a już miałam nadzieję, że można wygrać kota! Akurat szukam! :P
OdpowiedzUsuńCholibka... a już miałam nadzieję, że można wygrać kota! Akurat szukam! :P
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się sklep i blog Jo Concept.Bardzo dobre wrażenie robi młoda osoba,która to prowadzi.Od dziś jestem jej fanką:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,Beta.
Zajrzałam tutaj na chwilkę wczoraj a tu konkurs i pytania wcale nietendencyjne ;))
OdpowiedzUsuńSame pochlebne opinie pod naszym adresem :) To wynagradza włożoną pracę nad budową sklepu. Dziękuję serdecznie za te miłe słowa. Mobilizują mnie do jeszcze większej pracy i udoskonalania sklepu.
Cieszę się, że projekt się podoba.
Pozdrawiam, Joanna
Zbójca to oczywiście kot nr 2. Dla niepoznaki udaje niewiniatko i śpi...:) a Sklep to JO CONCEPT
OdpowiedzUsuńO dzięki Ci Klarko za ten wpis! Uśmiałam się, czytając, jak nie wiem:))) Hhihihi, wyobraziłam sobie te Wasze bijatyki... W sumie... fajna sprawa, a najfajniejsza mama! Ja co prawda nie mam rodzeństwa, ale całe dzieciństwo tłukłam się ze swoją przyjaciółką od serca, Kamą, a nasze mamy nic sobie z tego nie robiły... Popijały herbatę i miały nas w nosie. I super, bo za godzinę znów byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami... Fajne to były czasy! A na dłoni do tej pory mam bliznę po tym, jak mnie Kama kiedyś ugryzła.
OdpowiedzUsuńZabójcę obstawiam kota nr 2, bo ten nr 1 ma zbyt łagodne spojrzenie :P
Co do Ody do Młodości... Wczoraj wieczorem recytowałam Odę z pamięci podczas grabienia liści!
Zbójca to nr 1
OdpowiedzUsuńBloga Asi znam już od jakiegoś czasu, na sklep weszłam jak tylko zobaczyłam na Twoim blogu "Sklep Asi".
Ja mam dwie siostry, młodsza wiecznie się za nami szwędała ;) Teraz kiedy wszystkie jesteśmy dorosłe dogadujemy sie, ale w szczeniackich latach różnie to było ;)
Jestem, Klarko, najstarszym z czworga rodzeństwa: siostra młodsza o 2 lata, brat o 6 lat, najmłodsza o prawie 16. Żadnych bójek między nami nigdy nie było (braciszek próbował fikać, ale miał przeciwko sobie mnie i siostrę czyli nie miał szans!). Idalne rozdanie tak płciowe jak i wiekowe. Po przedwczesnej śmierci taty najmłodszej przez jakiś czas ojcowałem, dopóki sam w 1976r. nie załozyłem piewszego mego stadła...
OdpowiedzUsuńserdeczności
Można by powiedzieć, że Zbójca to nr 1, ale ja obstawiam 2.
OdpowiedzUsuńA z siostrami ( jedna rok, druga 6 lat młodsza ) tak sie potrafiłyśmy kłocić, że nas mama słyszała 9 pięter niżej. co nie zmieniało nigdy faktu, że "na zewnątrz" jedna drugiej broniła, jak lwica. Dziś jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami ( choć drzeć się na siebie dalej potrafimy)
Zbójca to kot na szafie, czyli nr 1 :)
OdpowiedzUsuńKlarko, nie znałem sklepu JoConcept, ale już znam i właśnie przeglądam coś do zamówienia. Towar genialny!
Dam link do tego sklepu na forum o piorach. Może i mało tematycznie, ale pewnie sklepik przypadnie do gustu.
Pozdrawiam jesiennie.
Zbójca - oczywiście nr 1 - kot na wysokości:))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZbojca to kociak numer jeden a sklep to Jo Concept. Lajknelam Cie juz dawno temu, sklep 'zalajkuje' bo jest co!! I doszlam do wniosku, ze musze sie przefarbowac na blond...:wchodze do sklepu Twoich dzieci i widze zakladke 'przetwory', mysle sobie 'uuuuuu pewnie cos z Klarkowego ogrodu...jakas aronia, moze agrest, albo dzemik'. A tam sloiki przesliczne ale puste...:) ubawilam sie do lez - ze taka lakoma jestem.
OdpowiedzUsuń