ach, co to za romans był! |
Z podziwem patrzę na
młodzież, na śliczne dziewczyny z
błyszczącymi w słońcu włosami, na zadbanych chłopaków. Są pewniejsi siebie, więcej
się śmieją, są ładniejsi niż my. Nie protestujcie, nasze pokolenie chodziło
ubrane w workowate, szaro-bure byle jakie ciuchy, nie wszyscy mieli kompletne
uzębienie i nie wszyscy codziennie się myli, co było widać i czuć.
Dawno zrozumiałam, że współczesne dzieciaki nie
mają ani lepiej, ani gorzej, mają po prostu inaczej. O inne sprawy muszą się
starać, z innymi przeszkodami walczyć.
Zastanawiam się, jacy
byliśmy, mając siedemnaście lat. Zadałam sobie dość przewrotne pytanie – za co
nie lubię siedemnastoletniej Klarki?
Za lekkomyślność, za
palenie i picie, za całkowity brak perspektywnego myślenia. Za ośli upór i
stawianie na swoim nawet, gdy można się było wycofać z karkołomnego
przedsięwzięcia.
A za co ją lubię?
Za odwagę, za ciekawość
świata, za zdecydowanie, zaradność, samodzielność i pracowitość.
Jacy byliście, mając
siedemnaście lat?
Ja bylam molem ksiazkowym, ktory nie bardzo wiedzial co sie wokol dzieje, bo nos z ksiazki rzadko wytykal.Z drugiej strony mialam szalone marzenia i kilku wspanialych przyjaciol i te przyjaznie przetrwaly do dzisiaj,wiele lat.Chcialabym miec te 17 lat ale dzisiejsze spojrzenie na swiat i zycie.
OdpowiedzUsuńStęsknieni za "dorosłością": to do czego uprawnia .....metryka;-).....oraz pracą dla owej 17taki.
OdpowiedzUsuńIza R
Dziewczyna z przeszłości miała niesamowicie błękitne oczy ...a ta dzisiaj ma oczy szare.
ja byłam chyba znudzona,zmęczona szkołą.Wydawało mii się,że to najgorsza harówa na świecie:) Człowiek nie wiedział,że prawdziwa harówa przed nim i to do końca życia:D Jednocześnie byłam beztroska,bez tego ciągłego przejmowania się kasą,zdrowiem czy innymi plagami świata.Fajnie było.A zła jestem na osobę która miała wiele możliwości i ich nie wykorzystała.Niestety.
OdpowiedzUsuńPijana byłam. W sumie, z przerwami, do dziś mam jakieś 17 lat!
OdpowiedzUsuńA co do braków w uzębieniu i higienie - dziś jest może tego mniej, ale... jednak jest.
mieliśmy szczęście, że wódka była na kartki i zdobycie jej było bardzo trudne dla nieletnich panienek, ale sponiewierało mnie wino marki "bankietowe" i dlatego tak to sobie wypominam
UsuńStrasznie zbuntowaną nastolatką i chyba mocno zagubioną wśród ludzi. Z tych dwóch cech chyba nie wyrosłam:) A poza tym? Wszystko w normie u mnie było:)
OdpowiedzUsuńsuper zdjecie! choć nie zgadzam sie, że było szaro-buro- to brak kolorowych zdjęć i czarno-białe telewizory budują w naszej pamieci szaro-bury obraz!!! Mam takie jedno zdjęcie rodziców z zabawy sylwestrowej- wszystkie kreacje szaro-bure, a w szafie mam suknię mamy z tego zdjęcia- jest w pięknym opalizującym błękicie!!
OdpowiedzUsuńnastolatką byłam typową- z lekką nadwagą, przekonaną o własnej mądrości i nieomylności, lekko zarozumiałą, trochę zakompleksioną, przekonaną, że nigdy mnie nikt nie pokocha....
długość spódnicy do połowy łydki, swetry-nietoperze i spodnie ogrodniczki, a z kolorów pamiętam mocny makijaż oka;) i trwała obowiązkowa, trwała pt kopa siana
UsuńKlarko- dzisiaj byłabyś super modna!! zwłaszacza sweter!! a i oko mogłoby powalić :-)).
Usuńtrwała może niekoniecznie...:-)))
Jaka bylam majac 17 lat?
OdpowiedzUsuńSzalona, zwariowana, buntownicza, nie pasujaca do zadnych ramek...
O matko!! Ja chyba ciagle jeszcze taka jestem:))
Mając 17 lat byłam beztroska, wierzyłam że zmienię świat na lepsze. .. Wiele odkładałam na później, myśląc że mam jeszcze czas. Teraz szkoda mi tego czasu, który można było wykorzystać konstruktywniej.
OdpowiedzUsuńZ kolei dziękuję sobie za ciekawość świata i ludzi, umiłowanie do zdobywania wiedzy, bo dzięki temu coraz bardziej zbliżam się do upragnionego celu, jakim jest bycie kobietą renesansu :)
Pozdrawiam,
fidelia
Matko, jak ja się spłakałam w swoje 17 urodziny, bo za rok to już dorosłość-starość, myślałam że świat się skończy... nie skończył się :)
OdpowiedzUsuńByłam fajną żywiołową nastolatką, do upadłego naprawiałam świat i tańczyłam na dyskotekach, dyskutowałam do świtu,jeździłam stopem, spałam pod gołym niebem i raz w życiu widziałam 2 tęcze.
Zasłonę niepamięci chciałabym rzucić dopiero na życie studenckie.
Majac siedemnascie lat bylam po prostu szczesliwa i cos z tego szczescia jeszcze pozostalo!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
ja chciałam być dorosła. to było moje marzenie....głupie, ale takie miałam. i chodziłam na wagary przez co jeden rok "zimowałam". a, że poszłam do szkoły w wieku 6-ciu lat jako "wybitnie uzdolnione dziecko" to sie wyrównało i maturę zdawałam z rówieśnikami.
OdpowiedzUsuńa sukienki miałam kolorowe. to były szalone lata sześćdziesiąte!
ja już bardzo starsza pani jestem:)
Cudowny czas beztroski, przyjaźni, pierwszych miłości w latach jak u mojej imienniczki powyżej.
OdpowiedzUsuńŻałuję tylko że leniem byłam i uczyć mi się nie bardzo chciało, wolałam czytać książki.
Ej, o co chodzi, ja wciąż mam 17 lat;)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie byłam bardzo zakochana, bardzo koncertowa, i bardzo na kacu:D Fajnie było;)
Klarko, piękna z Was para, a Ty zachwycająca w swojej młodości. Nie napiszę o sobie, bo ciężko mi znaleźć cechy za jakie tamtą osobę lubiłabym. :(
OdpowiedzUsuńFajny czas, a ja byłam bardzo zielona :-)))
OdpowiedzUsuńChciałam być samodzielna, wyrwać się z domu. Grzeszki? Takie, jak Twoje:)) To chyba jakas norma była, czy co? Za co, się lubiłam? Że miałam marzenia i chciałam się uczyć, iść na studia...ale nie wtedy do tego doszło, tylko wiele lat później. Żałuję, że częściej wtedy nie " stawiałam na swoim"
OdpowiedzUsuńgłupia byłam
OdpowiedzUsuńi miałam świat u stóp :)
Każda z nas była piękna i miała świat u stóp :-) Chciałabym mieć, no, powiedzmy 19 lat i ten rozum co teraz. Dalej jestem ciekawa świata a tylko może za mało się śmieję. Nosiłam wieelkie swetry i ogromne gwoździe na szyi na rzemieniu. Nie pamiętam po co, chyba w ramach buntu jakiegoś. Super to było. Ale tatuaż zrobiłam sobie juz będąc babcią. Może trochę chociaż z tej 17-latki we mnie zostało? Pozdrawiam was, młodych duchem :-D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie! hmmm, jak miałam 17 lat, to strasznie chciałam być dorosła - fajne chwile i wspomnienia.
OdpowiedzUsuńNie piłam i nie paliłam, takie miałam zasady;) Zakochana w chłopaku, który śpiewał mi: dzisiejszy wieczór jest dla Ciebie Mario....
OdpowiedzUsuńW mej pamięci pozostały te miłe wspomnienia:)
Nie piłam i nie paliłam, dużo się uczyłam i pomagałam w domu. Dobre dziecko, ale naiwne i chyba głupie.
OdpowiedzUsuńAle zawsze serce na dłoni, może z tej głupoty?
Piękni byliście! :)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie fotki z tego okresu, ale nad pytaniem trochę się muszę zastanowić. Pewnie napiszę u siebie.
Buziaki!
"Gruba" i zakompleksiona. Potem już tylko zakompleksiona, a teraz to tylko gruba. I gitara!!!:-))))))))
OdpowiedzUsuńCo za trafny komentarz! Jestem z niego dumna:-))))))))). Adekwatny.
Usuń