ciasteczka na złość |
Od samego rana byłam dziś strasznie awanturna. Czy mam powód? Tak, i to niejeden.
Mam nadzieję, że mi tak nie zostanie, bo sama z sobą nie wytrzymam.
Kiedy jednak Krzysiek przyszedł z pracy, postanowiłam upiec ciasteczka bo to mnie bardzo uspokaja, gdybym robiła co innego to się mi nakręca stan rozdrażnienia aż do furii.
No to upiekłam i wiecie co powiedział?
Dobre, takie cienkie bo pewnie bez drożdży ale i tak dobre.
Nosz!!!
P.S. Widzicie zachód słońca nad Krakowem? Ta moja pogodynka odtwarza pogodę niezwykle wiernie.
P.S. Widzicie zachód słońca nad Krakowem? Ta moja pogodynka odtwarza pogodę niezwykle wiernie.
Nic, tylko się wściec!
OdpowiedzUsuńChyba nie od dzisiaj zła jesteś, bo wczoraj Waldemarowi się dostało... :)))
OdpowiedzUsuńA ciasteczka zjadłbym... ani bym nie zauważył, czy grube, czy cienkie :)))
Wow , jakie pyszne, a przynajmniej tak wyglądają :-)
OdpowiedzUsuńPrzeszło już ?
hmmm, a ile na ogół cię trzyma?
OdpowiedzUsuńaż ktoś ze mną pogada powygłupiamy się i już
Usuńmogłaś zadzwonić;)
UsuńOn tak z przekory!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
też wymyślił maruda :)
OdpowiedzUsuńa ja dostałam ślinotoku... zważywszy na moją dietę, cierpię nieludzko, buuuu
pozdrówka
ale za to wiosną będziemy wylaszczone!
UsuńKlarka, ja już jestem przelaszczona :). Dietę mam nie bo chcem tylko bo muszem :)
Usuńpozdrawiam
ooo, ciacha smakowicie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńno całe szczęście, że mam w perspektywie kawałek tortu jutro, bo bym takiego widoku nie zmogła;))
a zachód oglądałam, bo akurat na spacerku byłam:) i od razu lepiej!
trzymaj się Klarko:*
ale przecież najlepsze są kruche, bez drożdży :)))) Wszyscy to wiom
OdpowiedzUsuńSuper ciasteczka. Aż ślinka leci... nawet ja - bezglutenowiec - bym "zgrzeszyła" jakbyś mi zaserwowała :-)
OdpowiedzUsuńZjadłabym ciasteczko :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że Ci odpuszcza, ja jestem wściekła, kiedy jestem głodna. Albo kiedy mi coś nie wychodzi, a powinno.
OdpowiedzUsuńPieczenie ciasteczek by nie pomogło, bo by mi nie wyszły i wtedy byłabym jeszcze bardziej wściekła! :)
Mam nadzieję, że Tobie przeszło!
buziaki, miłej niedzieli :)
Niewdzięcznik??? A może też był wściekły z jakiegoś powodu? Daruj chłopu, upiecz jutro z drożdżami:))
OdpowiedzUsuńmuszę być uczciwa - nigdy nie bywa wściekły, ja mam monopol na wściekliznę w tym domu
UsuńMasz wobec tego anioła w domu:))
Usuńciastka wyglądają prze - pysz - nie :-)
OdpowiedzUsuńPyszne ciasteczka! Stanęłabym po nie w kolejce. Pozdrawiam gorąco i życzę dużo słońca na niedzielę!
OdpowiedzUsuń(jeden uśmiech, jedna łza)
Kruche z grubym cukrem.
OdpowiedzUsuńFantastycznie proste. Tak jak lubię.
Bo jak przeglądam polskiej przekładańce....
Nie lubię drożdży.....osobiście. Ani mieszania zbyt wielu wątków w kuchni.
Powinny się uzupełniać.
To Kraków? Ja zachody oglądałam w krajobrazie pampy tj wysokie trawy i dzikie kwiaty. Kraków to taki elegant niedzisiejszy.
Jak zdobęde podstawy to i do krakusów dotrzemy.
Iza R
"A-fonia i pszczoły".....ale Stinga? Oz'a? Ale żeby z powodu...złości? Niemożliwe.
UsuńPszczolki a osy?Jest drastyczna różnica.
IR
piękne ciastka ))))smakowite
OdpowiedzUsuńPrzeszło Ci już?
OdpowiedzUsuńCiasteczka śliczne. Mój by zapytał dlaczego bez czekolady. Jest na diecie i czekolada jest na szarym końcu listy "wolno w ograniczonych ilościach"
OdpowiedzUsuńRaz trafiłam na Twojej pogodynce na lecący samolot :)
OdpowiedzUsuńciasteczka apetyczne, a przepis gdzie? :D ja w sobote zrobilam 1szy raz w życiu muffinki, wyszły bajeczne
OdpowiedzUsuńjeanette
zwykłe kruche posypane brązowym cukrem
Usuńi gratulacje z powodu mufinek:)
a dziękuje, ale mi która 1raz robiła ciastka w ogóle Twój przepis prawie nic nie mówi :)
Usuńjeanette