Kochani Czytelnicy, wybaczcie, że od czasu do czasu ten Waldemar za mną łazi i tylko w ten sposób udaje mi się od niego uwolnić. Jak napiszę to będziemy mieć spokój na jakiś czas. Poza tym zauważyłam, że oni normalnieją, więc pewnie niedługo będą prawie całkiem normalni to nie będzie czego o nich opowiadać.
Na razie miłość kwitnie, kot rośnie, Waldemar konserwuje wiertarki i inne narzędzia budowlane a Iwonka gotuje i sprząta w pensjonacie, wiadomo gdzie. Wieczory spędzają przytulając się do siebie i opowiadając sobie o sobie, czyli kiedy byłem mały, kiedy jeszcze byłam z tym głupkiem, wiecie, jak to jest.
Oglądają też zdjęcia, choć Waldemarowi ręce się bardzo trzęsą bo nie pamięta dokładnie, w którym folderze co ma a nie bardzo chce, aby Iwonka widziała wszystkie jego zdjęcia, a już zwłaszcza te przysłane przez koleżanki z czatu. Nie wszystkie były ubrane, ale to przeszłość i więcej do tego nie wracajmy, co tak będziemy tego nieszczęsnego Waldemara ciągle za wszystko potępiać. Było i się nie wróci, choć jak trafią na zdjęcia Lizaczka 71 to się Blondyna może wkurzyć.
Na razie trafili na zeskanowane zdjęcie dziecka. Dziecko stało koło choinki. Ubrane w wizytową koszulę i rajstopy, uczesane w dwa kucyki, na kucykach miało zawiązane kokardki, patrzyło spod równo obciętej blond grzywki na lalki, pousadzane w rządku pod choinką.
- Jakaś kuzynka pewnie – stwierdziła Iwonka, przyglądając się dziecku.
- Nie żadna kuzynka tylko ja, nie pozwalałem sobie obciąć włosów to mi mama wiązała kucyki – wyjaśnił Waldemar.
- To chore, wiązała ci kokardki a ty uważasz to za normalne?
- No mówię ci przecież, nie pozwalałem sobie obciąć włosów.
- A grzywkę masz obciętą!
Nic nie powiedział, dopiero po chwili dodał – to zdjęcie jest zrobione przed balem przebierańców.
- Przebrała cię za dziewczynkę? Jaja sobie robisz, chłopców się przebiera za Batmana, za Zorro albo Janosika, o, mogli cię przebrać za Janosika jak miałeś długie włosy.
- Miałem cztery lata, nie pamiętam dokładnie jak to było, wiem raczej z opowieści, krzywda mi się nie działa.
- Waldek zlituj się, czy pozwoliłbyś mi naszego syna przebierać za dziewczynkę z kucykami?
- Naszego syna będziemy przebierać za Chucka Norrisa – rozmarzył się Waldemar. Jest tak popularny, że na pewno zostałby królem i królową balu. Naraz!
A pisałam, że oni normalnieją.
Hehe, czy ja wiem?
OdpowiedzUsuńwyczułaś prowokację:D
UsuńAle że co? Że niby Waldemar był dziewczynką i się przerobił na chłopca?
OdpowiedzUsuńChyba nie kumam...
mama pewnie wolałaby dziewczynkę i dlatego mu robiła kucyki z kokardkami
Usuńczy oni normalnieją? Klarko, to Ty normalniejesz i to jest nienormalne! Ja chcę poprzednią Klarkę :)
OdpowiedzUsuńjuż niedługo;)
UsuńRzeczywiście normalnieją.
OdpowiedzUsuńKlarka normalnieje ??
Nie zauważyłam ;-)))
jak znormalnieję to najpierw tych blogów nie będzie a kot tylko jeden
Usuńproszę nie normalnieć!!!
OdpowiedzUsuńa skąd rządek lalek pod choinką?;-)
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle to niech ten serial o Waldemarze i innych trwa....:)
bawili się z mamą, mama szyła ubranka dla lalek a Waldeczek lalusie ubierał i rozbierał i tak mu zostało;)
UsuńNieprawdaż? Jakie ciekawe nietypowe stylizacje?
OdpowiedzUsuńI to zawsze na dziweczynkę do lat 4.
PS Pierwsze moje wspomnienia to wuj nozycoręki, chcacy sciąć moje włosy. Z tymże wówczas juz miałam z 5 lat i byłam w innym zyciu.
I Grimaldi
"Poszukiwany/poszukiwana" - jest takim luźnym napomnieniem.