Dostaję od Was listy w różnych sprawach, czasem o tych sprawach piszę. Tak właśnie było wtedy. Napisała do mnie czytelniczka, a kiedy zapytałam, czy na podstawie jej historii mogę napisać opowiadanie, zgodziła się. znajdziecie je tutaj.
Miśka miała cukrzycę i musiała być na diecie przez calutką ciążę. Była dzielna, pod koniec pisała mi, że nawet z tej diety jest bardzo zadowolona, bo zeszczuplała i poznikały jej wałeczki na plecach. Przysyłała mi zdjęcia i mówię Wam, wygląda na nich przepięknie, widać, że obydwoje z mężem są szczęśliwi.
Wczoraj dostałam sms: „idę do szpitala, proszę o modlitwę”. Czułam, jak się boi i sama się o nich bałam.
A dziś, moi kochani, chcemy się z Wami podzielić radosną nowiną – urodził się Grzegorz, waży 3,910 g i ma 54 cm długości. Jak Miśka wróci ze szpitala to na pewno nam o wszystkim napisze.
przekaż gratulacje :)
OdpowiedzUsuńjeanette
eh, życie...
OdpowiedzUsuńduży chłopak!! Gratulacje!!!
Gratulacje! Pisałam już tutaj, że Grześki to fajne chłopaki?
OdpowiedzUsuńNiech maluch rośnie zdrowo i będzie radością całej rodziny!:)
OdpowiedzUsuńWspaniała wiadomość:)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla szczęśliwych Rodziców!
Cieszę się z Mamą :). Uściskaj koniecznie Miśkę i Maleństwo!
OdpowiedzUsuńmoje gratulacje :) usciski, AniaNY
OdpowiedzUsuńGratulacje dla młodych rodziców , Klarko przekaż od czytelników :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Wiem z doświadczenia, że Grzesie to niezłe łobuzy, ale porządne chłopy:)))
OdpowiedzUsuńGratulacje! Moja koleżanka też urodziła szczęśliwie bliżniaki po 6 miesiącach leżenia!
OdpowiedzUsuń:) Hmmm ...chłopiec z oczekiwania, raczej :)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam,ze diety sprawiają tyle kłopotu. Sama zrezygnowałam z wielu przysmaków, bo...zwyczajnie nie tylko obciążenie genetyczne odczuwało ale i ja się źle czułam.
Czemu nie słuchamy siebie?
Tak jak nie rozumiem czemu babcie mają problem, szczególnie młode babcie, z przyswojeniem sobie sytuacji. Ja bym raczej się obawiała o brak dojrzałości i...czasu.
Dziecko to nie chwila ...dziecko to element naszego życia. Ten czas się musi znaleźć bo inaczej coś się rozjeżdża.
Dziecka nie podrzuca się jak bagażu do mamy czy babci. Dziecko musi mieć swoje pewne miejsce. I o tym warto rozmawiać, bo...zmęczona bywam rozmiarem "NIekochania"
Gratulacje dla MAMY!
OdpowiedzUsuń(po 50)
Cudownie! Gratulacje dla rodziców Grzesia.
OdpowiedzUsuńOjej, super :) niech Grzesio przynosi samą radość, a potem z niej czerpie pełnymi garściami :)
OdpowiedzUsuń"Dziękuję (...) za to, że to, czego pojąć nie mogę - nie jest nigdy złudzeniem (***)" ks.Twardowski
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za wszystkie ciepłe słowa:)
Wystarczy chwila...a potem patrzysz w te cudowne oczy,ślicznie wykrojone usteczka...wąchasz Maluszka i myślisz,że tak właśnie pachnie MIŁOŚĆ;)