Przedobrzyłam. Nie pytając Was o zgodę, powklejałam Wasze adresy do kolumny „Wasze strony” nie zdając sobie sprawy z tego, że ktoś sobie może tego nie życzyć. Myślałam, że to zwyczajowy gest – rewanż za umieszczenie mojego bloga u Was, i sygnał, że się z tego cieszę i doceniam to. Dostaję listy od zaniepokojonych czytelniczek, obawiających się, czy „moje” trole nie zaczną przechodzić do nich. Rzeczywiście wraz ze wzrostem ruchu na stronie może się zdarzyć i nieproszony gość.
Nie mam na to wpływu, dlatego po prostu piszcie, dodać czy usunąć adres to nie problem, a po co macie mieć z mojego powodu kłopoty.
A tak refleksyjnie – czy ludzie naprawdę nie mają co robić, nie mają życia osobistego, zawodowego, brakło im leków, alkoholu, zupy, sprzątania, i Bóg wie czego jeszcze, że im się chce tak łazić po blogach i gnębić ludzi? To przecież jest głupie.
Ja tam sie czuje zaszczycona! Z gamoniami sobie w razie czego poradzimy:))) Ostatnio slyszalam u Morozowskiego, ze kazde spoleczenstwo dzieli sie na patriotow i kolaborantow. A jak to jest ze spoleczenstwem wirtualnym, na co sie dziela?:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oczywiście, że to jest głupie - ale dla niektórych to chyba forma rozrywki... Widziałam, co się działo wczoraj na blogu Zgagi - włosy stanęły mi dęba, że tak może być. A portal może zacierać ręce na myśl o kasie z reklam...
OdpowiedzUsuńMiło mi, że też mnie czytasz i tyle w temacie. A to, że ludzie nie mają swojego życia i nie dość że lubią je wirtualnie zatruwać to na żywo też tego doświadczyłam niestety.
OdpowiedzUsuńna blogspocie rzadziej jakoś, na szczęście. pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńja też sie cieszę, że jestem u Ciebie...mam nadzieję, że mnie nie wyrzucisz, jak zrobię sie nudna....chociaż... moze wtedy wyrzuć!
OdpowiedzUsuńCzas refleksji???
OdpowiedzUsuńOporni na wiedzę powtarzają 2 lata.
Tu ktoś zakładał ze 4 lata intensyfikacji zajęć.
Wystarczyło lat 3. Nienajgorzej ale i nie najlepiej.
Teraz z pół roku na przetrawienie i asymilację w nowej rzeczywistości- bo nic się nie dzieje bez przyczyny.
Osobiście? Czekam na taki moment kilkanaście lat. Od kiedy sobie uświadomiłam, że sporo mogę.
PS Piszemy by...dotrzec do świadomosci.
"Jak po wielkiej burzy kurz..."
To wstęp możemy uznać za poczyniony?
Ja także jestem zaszczycona tym, że znajduję swojego bloga w Twoich linkach, Klarko :) To znak, że do mnie zaglądasz i widzę, że kilka fajnych osób przyszło od Ciebie do mnie - rozejrzeć się o czym pisze dwudziestolatka :)
OdpowiedzUsuńBlogspot na szczęście umożliwia moderację komentarzy, co zmniejsza aktywność trolli praktycznie do zera. U mnie pojawiło się kilka jadowitych komentarzy, ale podejrzewam o nie nie 'Twoje trolle', a raczej moich ukrytych czytelników, którzy troszkę trucizny musieli upuścić z ząbków... :)
Tak więc podsumowując - z mojej strony problemu nie ma, ale oczywiście rozumiem to, że ktoś może sobie nie życzyć.
Pozdrowienia z Wrocławia dla wszystkich Klarkomaniaków hehe ;))
Klarko, ja się cieszę, że mój adres bloga Rudiego jest na Twojej stronie :). To miłe :) dla mnie.
OdpowiedzUsuńA, że mój blog nie jest tak poczytny jak Twój i nigdy nie będzie, to nie obawiam się o trolle bo takie muszą mieć widownię, której wśród kociarzy nie znajdą :)
Pozdrawiamy
nie będę oryginalna. Cieszę się, że dodałaś mnie do ulubionych i że mój blog wyświetla się na Twoim. Z kilku powodów się cieszę. Po pierwsze interesujesz się tym co u mnie słychać a raczej można przeczytać :) a po drugie poprzez Twojego bloga do mnie zajrzano około tysiąca osób :) ale to czysta statystyka.
OdpowiedzUsuńJa miałam taką dziewczynę która na początku była do rany przyłóż a później gdy we własnym osobistym poście napisałam coś co Jej nie pod pasowało zaczęła mnie gnębić, wypisywać na gadu obraźliwe rzeczy to samo w komentarzach i przez Nią musiałam założyć blokadę bloga czego teraz nie żałuję :)) Naprawdę później dowiedziałam się od wielu innych blogowiczek, że Ona jest z tego znana, że gnębi innych i wymyśla u siebie nie stworzone historię o innych a nawet gnębi ludzi na pocztach i innych portalach ( mnie groziła policją ) i dlatego nie dziwię się, że nie którzy się boją, bo i ja się bałam ale mam blokadę i nie żałuję :))
OdpowiedzUsuńOwszem są tacy ludzie i to całe mnóstwo co udają, że mają życie inne niż mają i wielu ludziom zazdroszczą i dlatego gnębią innych... naród do końca się nie zmieni... będą i ludzie podli i fałszywi.
Mnie możesz dodać :)) ;**
Pozdrawiam ;**
Anonimowy - w tekście jest "jak po wielkiej bitwie kurz" taka drobna uwaga. A co do notki, to tak uważam, że niektórzy nie mają co robić ze swoim czasem i złorzeczą tym, którym chce się swoje myśli przelać na bloga i to na dodatek bloga lubianego przez sporą liczbę osób. A że mają brać leki to jeszcze nie wiedzą :)
OdpowiedzUsuńjeanette
Będę mało oryginalna: cieszę się Klarko, że jestem u Ciebie w linkach bo to naprawdę miłe :) Trolle chyba będą zawsze i "tylko spokój może nas uratować", w każdym razie mam wrażenie że na Bloggerze jest spokojniej niż np. na Onecie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
jestem na tak..miło tu być
OdpowiedzUsuńKlarko, jest mi bardzo miło, że jestem w Twoich linkach i zupełnie mnie nie usuwaj, nic a nic :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
mi tez bardzo milo i ciesze sie,ze i ja jestem widzialna:) na Twym bocznym pasku...odpowiedzialas juz kiedys na moj mail,wiec wszystko jasne;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmie mozesz polecac u siebie bez ograniczen, trole? A co to? Poradze sobie z nimi, bede ignorowal i tyle w temacie:)
OdpowiedzUsuńjam lipton
A ja juz napisałam u siebie - do mnie zaglądają stąd same przyjazne dusze :)
OdpowiedzUsuńmogłabym zacytować iimajke:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cie Klarko:)
Ja także nie mam nic przeciwko linkowi u Ciebie :) Z trollami użeram się własnymi więc mi to nie straszne, jeden czy dwa więcej...phi:)
OdpowiedzUsuńJa też przyznam, że czuję się zaszczycona :) bo choć zaglądam do Ciebie niemal codziennie to mało komentuje, ale czytam z zapartym tchem :) jest mi bardzo miło Klarko, że i Ty czasem zaglądasz do mnie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję za dodanie do grona polecanych, za odwiedziny i komentarze :) Pozdrawiam. A trole były, są i pewnie będą...niestety. Uaktywniają się u tych, którzy mają wielu czytelników.
OdpowiedzUsuńNo właśnie zawsze znajdzie się ktoś komu coś nie pasuje. Przyznam sie, że choć sama nie pisze bloga ciągle je czytam u innych:-) Ciesze sie, ze znalazłam Twój blog no i kilka "poleconych" przez Ciebie, do których to zaglądam z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńKlarko, czy kiedykolwiek pomyślałaś sobie, że będziesz miała takie grono Klarkomaniaków?
OdpowiedzUsuń:)
Barbarka - pewnie, że nie myślałam, ale również nigdy w życiu nie spotkało mnie tyle oszczerstw, gróźb, pomówień, tyle napaści. Ja mam spokojne, szczęśliwe życie a tu nagle okazało się,że muszę iść na policję bo mi ktoś przez trzy miesiące systematycznie groził, codziennie zaczęły przychodzić maile pełne pretensji i żalu, i stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że coraz częściej zadaję sobie pytanie - po co mi to?
OdpowiedzUsuńczas założyć funklub Klarki i pisać na nim wiersze pochwalne :] tylko takie będą publikowane
OdpowiedzUsuńa ja się tam cieszę, że tu jestem :D:D
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest mi niezmiernie miło, że znalazłam się na Twojej stronie, Twój pierwszy blog za wzięcie za żarcie czytam już od bardzo dawna, a Twoje potyczki z trollami, trochę ostudzały mój zapał do stworzenia własnego bloga, nie zdarzyły mi się jeszcze przykre komentarze, ale zdaję sobie sprawę, że ktoś taki może się trafić, na bloxie też nie dajemy napluć sobie w kaszę i możemy kontrolować publikację komentarzy. Też miałam blog na onecie, tam wszystko wolno wszystkim i uciekłam z tamtąd czym prędzej. Pozdrawiam Cię serdecznie Klarko i nie daj się. Fanów masz zdecydowanie więcej :)
OdpowiedzUsuń