Obiecałam kiedyś zamieszczać tu banalne przepisy na różności, jedni mogą się pośmiać z takich wyczynów kulinarnych a inni mogą wypróbować albo zaproponować zabawę w gotowanie swoim dzieciom.
W upalne dni nie mam sumienia włączać piekarnika i jeśli mamy ochotę na coś słodkiego, to robię jakiś deser na zimno.
W tym przepisie najtrudniejszą czynnością jest wylanie galaretki na wierzch deseru, dlatego zaczynamy od galaretki.
Dwie galaretki rozpuściłam w gorącej wodzie, ale użyłam wody o połowę mniej, czyli na dwie galaretki pół litra wody. Zatkałam zlew i nalałam do niego zimnej wody, miskę z galaretkami włożyłam do zlewu aby się szybciej wystudziła. Trzeba pamiętać i za chwilę zmienić wodę. Dzięki temu oszczędzam lodówkę i nie zaglądam co pięć minut, czy galaretka krzepnie.
Potem trzeba iść do ogrodu i zebrać trochę owoców, ja zebrałam maliny i czarne i czerwone porzeczki. Opłukałam je metodą „na Kopciuszka” i zostawiłam na sicie.
Dno foremki wyłożyłam biszkoptami, niczym ich nie nasączam bo lubię chrupiące. Jak kto lubi to może nasączać czym tam chce.
Do miski wrzuciłam mały kubek kwaśnej śmietany i dwie trzecie szklanki cukru pudru, wymieszałam i dodałam do tego serek mascarpone, też mały, czyli chyba 200g. To wszystko wymieszałam, położyłam na biszkoptach a w tym czasie galaretka zaczęła krzepnąć. Owoce z sitka beztrosko wrzuciłam do krzepnącej galaretki i to wszystko położyłam na wierzchu serkowej masy. Gotowe!
Jak potniecie mamie silikonową foremkę, to będzie wojna jak nie wiem co, dlatego ostrożnie z wyjmowaniem!
Cześć, w ramach słodkości robię podobnie, ale tylko maliny lub maliny z jagodami lub borówką amerykańską i mascarpone bez tej śmietany.I zamiast cukru słodzę stewią. A z wrodzonego lenistwa serwuję owoce z czapeczką z osłodzonego mascarpone:), Nawet nie wyobrażasz sobie jakie leniwe babsko ze mnie.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
wygrałaś! i wiesz co, uwielbiam mascarpone, zamiast maślanych ciężkich mas - rewelacja!
UsuńA ja mam problem: nie posiadam ogrodu, tam gdzie mieszkam czytaj osiedle to owoce są zmęczone życiem, a że w upał leniwiec się we mnie budzi to na ryneczek nie chce mi się jechać:) I z deseru nici :)
OdpowiedzUsuńtak, to poważny problem;)pozostało Ci wstąpić na deser do przyzwoitej kawiarenki
UsuńBrakuje mi tylko biszkoptów...
OdpowiedzUsuńAle taki problem to nie problem ;-)
kiedyś podam przepis na sałatkę z kurczakiem bez kurczaka, a deser biszkoptowy bez biszkoptów może być pyszny!
Usuńchyba porady kulinarne będę omijać szerokim łukiem;/Narobiłaś apetytu,a w domu tylko dwa brzdące i cukier puder;):)
OdpowiedzUsuńmasz przerąbane, i nie zjedz Grześka!
UsuńCoś idealnego dla nie:) W końcu moim popisowym daniem jest herbata, a ciasta, które trzeba piec nigdy nie wchodzą. Dziękuję za podpowiedź i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
UsuńW takie upały włączenie piekarnika to morderstwo ...
OdpowiedzUsuńLubię wszystko co jest z galaretką , mniam mniam...
Zapraszam Twoje koty na konkurs :-)
OdpowiedzUsuńKrzysiek zabrał do pracy ten porządniejszy aparat a czuję, że konkurencja będzie duża bo nagrody fajne, zamierzamy walczyć!
UsuńA jakie wino proponujesz do owego dessertu ? Poniewaz jak nie bedzie dobrego wina, to moje kubki smakowe jak zwykle sie zbuntuja...
OdpowiedzUsuńa nie wiem, może martini z cytryną i dużo lodu (nie dziw się, ja mogę pić martini do wszystkiego a na winach się nie znam)
UsuńDoskonale Cie rozumiem...ja do wszystkiego pije jedynie wina krymskie. I zeby bylo ciekawiej...to zupelnie jest mi obojetne, czy czerwone czy tez biale..
Usuńmmmm
OdpowiedzUsuńPycha :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie to wygląda Klarko!!! Mniam! :)
OdpowiedzUsuńa d.psko rośnie wszerz :))może nie?mariaI
OdpowiedzUsuńprzyda się - jak mi piorun strzeli w chałupę i wywali dziurę na metr to zatkam tyłkiem chroniąc męża kochanego przed mrozem i wilkami
Usuńnapisałam o swoim deserze i o sobie
Usuń-oj,nie śmiałabym,nie śmiała:))maria I
a ja nie wiem, co zrobić, aby tej śmiałości u czytelników było więcej, bo się lubię wygłupiać i żartować
UsuńSołtys też! i pozdrawia!
UsuńOjjjjj... Martini samo "obskoczy" za deser, kto by tam galaretkami, serkami jakimis sie bawil...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Dzień dobry Klarko :) Pytanie laika, z serii technicznych. A można ten serek ewentualnie czymś (jakoś) "ściąć", np. żelatyną ? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńa dzień dobry:) myślę, że można, ale ten krem jest dość gęsty i nie ma co sobie utrudniać życia
UsuńDziękuję za odpowiedź. Myślałem tylko (ja i myśleć ;);););) ), że ta śmietanka może powodować lekką "samobieżność" kremu i stąd to pytanie. Ale jeśli tak, to na dniach wypróbuję. :)
UsuńTom - zerknij kilka komentarzy wyżej, czy myślisz, że to dobry pomysł z wykorzystaniem gabarytów?
UsuńOjej, stawiasz mnie Klarko w dość niezręcznej sytuacji ;). Czytałem to, ale cokolwiek bym nie napisał i tak będzie źle. No bo z jednej strony, kochanego ciałka nigdy za wiele, ale sytuacja pt. lepiej przeskoczyć niż obejść też nie jest idealna ;););). Natomiast proponowane przez Ciebie rozwiązanie (i owszem) jest dość interesujące, ale jestem tradycjonalistą i pozostawmy ten "element" w bardziej konwencjonalnej roli :))))))))))) A tak btw, czy teściowa nie spełniłaby tej roli lepiej ? Mam oczywiście na myśli odstraszanie wilków.
Usuńto znalazłam jeszcze jedną korzyść - w czasie upałów daję więcej cienia;)
UsuńTego się właśnie obawiałem. Że zostaną źle zrozumiany. Przecież ja absolutnie nie miałem Ciebie !!!!!!!!! na myśli. To było takie bardziej ogólne, a nie ad personam. Zresztą sądząc ze zdjęcia na profilu, to do zatkania takiej dziury, trzeba by z dziesięć Klarek, a nie Ciebie jednej. :)
UsuńPo wtóre, nie ma co mieć kompleksów, bo zawsze mówię, że nim gruby schudnie, to chudy już dawno z.....ejdzie ;);););););)
znam doskonały sposób na spalanie kalorii, nie, nie to co myślisz, jeszcze mnie szatan nie opuścił żebym biegała po wsi codziennie 10 km albo coś w tym rodzaju
UsuńNo tak, rozumiem. Reszta niech pozostanie milczeniem :)))))))))))))))))))))))))
UsuńKlarko, nie wiem o czym myślisz, ale jeśli o tym co ja, to nie skutkuje!!!:)
UsuńTez znam przepis na taki szybki serniczek na zimno. Tylko ja jeszcze upycham w masie biszkopty nasaczone w wodce. ;)
OdpowiedzUsuńAle dziekuje za pomysl, zeby galaretki wstawiac do zimnej wody w zlewie, na to bym nie wpadla!
to luksusowa wersja z ponczem z alkoholem, lubię nasączać blaty do w-z herbatą ze spirytusem;)
UsuńKlarko wysiada mi komputer i jestem spozniona z komentowaniem.Ale w skrocie:
OdpowiedzUsuń-ciasto fantastyczne ale gdzies ty znalazla taka cudowna forme silikonowa na "nozkach"??
-co do "Waldemara"-wlasnie czegos takiego bylo mi trzeba,swietne!! !a przy okazji podsunelas mi pewien pomysl.W sierpniu jade na slub siostrzenicy i glowilam sie nad jakims rekodzielniczym prezentem.Juz wiem wyhaftuje mlodym makatke z labedziem z twoja sentencja:"Kobieta zawsze moze a mezczyzna zawsze chce ....":::)))Niech sobie powiesza nad zlewozmywakiem a co :)) pozdrawiam
foremkę kupił Luby bo mnie szkoda pieniędzy na takie rzeczy i tylko oglądałam i wzdychałam, w komplecie był do niej sześciopak na muffinki, forma karbowana z kominkiem na babkę i stolniczka, każdemu polecam, idealne dla kogoś, kto piecze. Jak zrobisz makatkę to proszę o zdjęcie, wkleimy tu, to dopiero będzie hit!
Usuńwyhaftuje azeby,padne a wyhaftuje!
UsuńKlarko!
OdpowiedzUsuńTakie desery są super! Generalnie ja bardzo lubię galaretki . A jeszcze bardziej jak są pieruńsko zimne.
Do ogrodu po owoce nie pójdę. Nie mam ogrodu.
Ale na bazarze owoce można kupić. Albo na ulicy od sprzedawców.
W foremkach silikonowych zamrażam wodę, żeby uzyskać kostki lodu. Dodaje je do kompotu rabarbarowego. Bardzo lubię taki kompot:)
Smacznego Vojtek
widzę, że masz piękne zdjęcia Warszawy nocą.
UsuńA ja rabarbaru nie uprawiam bo mi przeszkadzają te włókna, smak fajny, owszem. czy wiesz, jak niewielu ludzi gotuje kompoty? Jesteśmy jak dinozaury!
Ja kompoty bardzo lubię! A najbardziej jabłkowo-agrestowy z cynamonem i zimniutki:)
UsuńMnie to wszystko rośnie już od samego patrzenia :)
OdpowiedzUsuńOj Klarko, musiałabym najpierw zacząć uprawiać sport wyczynowo, żeby móc podjeść sobie te Twoje specjały.
Czy to materiał na tę nową książkę, o której pisałaś jakiś czas temu?
p.s. podpatrzyłam Twojego chata i skopiowałam, fajny gadżet :)
oj tam, gdyby to był tort z masą maślaną, czekoladą, orzechami..
Usuńa o książkach to mi się tylko śni i marzy.
zobaczymy, czy nam będzie czat hulał, wpiszę w tytule kiedy jestem on-line jakby ktoś coś chciał
Takie desery lubię najbardziej. Na zimno:)I z owocami.
OdpowiedzUsuńPrzepis banalnie prosty, ale jaki przez to genialny! I jak pięknie wygląda.
OdpowiedzUsuń