poniedziałek, 31 stycznia 2011

sekrety czytelników

Indi zaispirowała mnie - kto nie ma bloga albo nie chce pisać tego u siebie - to zapraszam tutaj! Oto siedem ciekawostek o Indi:

Indi wzięło się nazwy farby do włosów, zmywalnej, której użyłam raz, pół życia temu, Indigo Nights. Moim pierwszym loginem w sieci było Ilona Stella.
Nie palę i nigdy nie paliłam, jednak w pracy wychodzę z kolegami na fajkę na przerwę.
Mam imię po pierwszej miłości mojego Taty.
Jestem uzależniona od kwiatków doniczkowych, ale nie mam na nie miejsca.
Mam 189 kubków w maki (kubków szklanek i filiżanek). Innych rzeczy w maki nie liczę.
– Pierwszą ciekawostką jaką się o tobie dowiedziałem, to było, że jesteś w Fan Clubie Dżemu, chociaż wcale Dżemu nie lubisz. – wspomniał mój mąż, gdy mu powiedziałam o tym łańcuszku.


 Artek 
z moich ciekawostek to np. przesypiam popołudnia przez co wzbudzam nienawiść wobec siebie, nie gram w kulki (chyba, że w pracy), jestem kochany, nie potrafię używać hamulców, od zawsze dużo przebywałem z kobietami
no i najważniejsze to, że czytam namiętnie dwa blogi i nie mogę się doczekać nowych notek!!!


 jeanette

lubię zasypiać przy włączonym tv, ale jeśli akurat mogę słuchać ciekawego programu np o kosmosie, katastrofie lotniczej etc (z racji wady wzroku tylko słucham, bo w okularach bym namiętnie patrzyła a nie zasypiała); lubię ciekawe książki historyczne dot. okresu XXw., w ogóle lubię ciekawe książki :) oprócz książek - haft krzyżykowy; w chwilach zwątpienia wkręcam sobie niestworzone rzeczy, które w moich myślach są całkiem wiarygodne, dopóki nie powiem ich zaufanej osobie, a czasem nie mam okazji; chyba mi zależy na pewnym osobniku, a jemu raczej nie; mam bloga, w którym dawno się nie udzielałam (więc może go już nie ma)

Pewnie by się znalazło jeszcze parę innych rzeczy, no ale nie ma to jak aura tajemniczości :)


Meggie 

1. Meggie wzięło się od mojej ukochanej postaci z Simpsonów
2. Bardzo lubię rośliny doniczkowe - w domu mam na każdym parapecie, zwłaszcza podobają mi się storczyki.
3. Jeśli już o storczykach - sąsiadce pięknie kwitną od kilku miesięcy a mnie jakoś przekwitły i się zatrzymały w rozwoju - zaczęłam powszechnie sądzić, że te jej w oknie są chyba sztuczne, bo one tak długo nie kwitną non stop.
4. Czasem wypożyczam w bibliotece książkę, którą oddaję a przeczytałam tylko kilka stron i nie starcza mi zapału na resztę
5. Boję się psów (panicznie) do tego stopnia, że do znajomej mieszkającej 200 metrów ode mnie jeżdżę autem na wypadek, gdyby po drodze biegał pies sąsiadów
6. Uwielbiam zjadać suchą śmietankę do kawy (tę w proszku - Cremona)
7. A jako dziecko zawsze obtaczałam w cukrze gumę do żucia, żeby dłużej była smaczna:-) (ale z ciastem tak się nie dało - bo jak się żuło razem np z biszkoptem, to przestawała być gumą do żucia a stawała się "połykalna").


Olimpia 

- Olimpia to moje drugie imię
- "lubię śpiewać, lubię tańczyć, lubię zapach pomarańczy"
- ostatnio żyję w matrixie
- tydzień temu zrobiłam sobie tatuaż i cieszę się z tego jak dziecko
- uwielbiam chipsy, ale są niezdrowe więc walczę z tym nałogiem
- płaczę na prawie wszystkich filmach
- uwielbiam lody kawowe, zwierzaki, FC Barcelonę i moją rodzinę 
- mam alergię i przez to jestem zawsze "pociągająca" ;)
- uwielbiam czytać książki Paulo Coelho; przeczytałam wszystkie części Harrego Pottera i Zmierzchu, ale nie lubię filmów z tych serii
- nienawidze PS3
- mam kilka swoich prywatnych Aniołów, które uwielbiam i kocham

 
Dzoana

1.      Nalewam do kubka wody po czubek, po czym nigdy nie dopijam zaparzonej
herbaty.
2.      Uwielbiam banany i wszystko co bananowe.
3.      Nucę przy jedzeniu wbrew zaleceniom babci: "Ne śpiewaj przy jedzeniu,
bo będziesz mieć męża           głupiego.."
4.      Jestem fanką Robbiego Williamsai pozezji Agnieszki Osieckiej.
5.      Czyszczenie muszli klozetowej mnie uspokaja - bardzo niedawno doszłam
do tego wniosku.
6.      Rozczulają mnie zabytkowe meble, stare fotografie. Nie przejdę
obojętnie kiedy widzę coś co ma        duszę,  historię, znak czasu.
7.      Jeżdżę tyłem do kierunku jazdy w autobusie, bo lubię wracać do
przeszłości.
8.      Chciałabym zwiedzić wszystkie stolice europejskie.
9.      Nienawidzę malować rzęs tuszem. Czasem myślę, że powinnam urodzić się
facetem;]
10.     Pewnego razu wyszłam z akademika bez butów.






13 komentarzy:

  1. wow! miło mi :-)
    Indi

    OdpowiedzUsuń
  2. 189 kubków w maki? Chylę czoła! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A dlaczego jesteś w Fanclubie, skoro nie lubisz Dżemu? Jeśli mogę spytać, oczywiście :)...

    OdpowiedzUsuń
  4. Prędzj bym skojarzyła z Indiami (India) niż barwą - wiadomo:pomiędzy pomarańczem (dominujaca tam kolorystyka)a niebieskim jest nieco na palecie.
    Mam nadzieję ,że nie tylko imię ale też geny- bo niezbyt taktycznie by wyszło : nosić imię miłosci a być córką ....zbierająca te kwiaty przeszłości. Przyznam,że przy doniczkowych mam dylemat- uwielbiając przestrzeń trzeba ją ograniczyc komuś na kogo lubimy patrzeć. Polne to trudna kategoria, ich nie powinno się zbierać- zbyt krótki żywot ich. A jeśli już to ląduje z habrami, kąkolami i tymi odporniejszymi. Motyw makowy- sporadyczny, częsciej te niebieskie dzierżę. I nie kolekcjonuję porcelany, a jeśli już to kompleksowo. Zbieractwo innych może działać jak prysznic. Za to wszelki odmiany owocowe - to tak naturalnie - hmmm...chyba zupełnie inne "Secret life".

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja nie uważam się za na tyle ciekawą osobę, by ktoś chciał o mnie cokolwiek przeczytać z wyjątkiem Ciebie Klarko ;)

    jeanette

    OdpowiedzUsuń
  6. jeanette dziękuję:)
    Artek wow;)

    OdpowiedzUsuń
  7. dla Ciebie Klarko (prawie) wszystko :)

    jeanette

    OdpowiedzUsuń
  8. aj ja właśnie włączyłam" pomarańcze" Woźniaka!cudne,dzięki za przypomnienie

    OdpowiedzUsuń
  9. mi się najbardziej podobało: "pewnego dnia wyszłam z akamdemika bez butów" prawie jak ja. Prawie robi wielką różnicę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja przeczytałam wszystko od deski do deski :-)))
    Z czego te się deski wzięły ?

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam wszystkich
    Deski wzięły się z pierwszego sposobu oprawiania pierwszych książek. Po prostu okładki były drewniane i stąd "od deski do deski"

    Haneczka

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz