Nie obraża się, gdy mówię do niej suko bo jest suką. Wlepia zakochane oczy w mojego chłopa a kiedy on wraca do domu, rozpiera ją radość i szczęście i patrzy na mnie z wyrzutem, że ja nie macham ogonem z radości. Ja jestem ta zła i okrutna bo nie pozwalam spać w łóżku, on natomiast pozwala. Nie pozwalam bo suka chrapie, uwala się na poduszkę i wygląda nad ranem jak wielki pies a nie chude 10 kg. Jemu to nie przeszkadza więc chrapią obydwoje za ścianą i dopiero kiedy on idzie do pracy, suka przybiega do mnie z propozycją, żebyśmy pobiegły na podjazd machać ogonem albo choć białą chusteczką a kiedy mówię że nigdzie nie idę, zakopuje się pod jego kołdrą i śpi. To dopiero jest miłość!
Ja nie pozwalam spać w moim łóżku, ale suka i tak czeka na mój powrót i radośnie macha ogonem. Z uwielbieniem śpi na skórzanej kanapie w salonie, a gramoli się tam jak tylko zniknę w sypialni. Na kanapę pozwoliła żona więc jakby nie mam wyjścia
OdpowiedzUsuńMój jamnior to gdy jeszcze córka była w domu spał raz ze mną raz z córką. No a że był nieduży ( bo to był jamnik karłowy, a więc mały) to codziennie po ostatnim spacerku miał myte łapki i brzuszek. A tak się to małe rozpychało, że miałam wrażenie, że śpi ze mną co najmniej owczarek niemiecki.I oczywiście zawsze łepetynę miał na poduszce- wszak wiadomo, że poduszki są dla piesków.
OdpowiedzUsuńObie jesteście cudne. Ty, że tak ją opisujesz, ona, za tę miłość bezgraniczną🥰❤️🥰❤️
OdpowiedzUsuńUwielbiam Mikulinę i to, jak o niej piszesz!
OdpowiedzUsuńJak ja to rozumiem. Sama czułam się jak druga żona sułtana, gdy nasza kotka wyciągała przepoconą koszulkę mojego męża i się w niej tarzała, ocierała, wąchała i wykonywała nieprzystojne wygibasy. Czyste zgorszenie, powiadam państwu.
OdpowiedzUsuńMoja Mima śpi na łóżku, a nawet pcha się pod kołdrę, jak zimno🙂 nie przeganiam, te 20 parę kilo psa jest takie kochane🙂 Jak wyjeżdżamy na dłużej, rozgrzebuje łóżko i śpi na poduszkach, wszystko jej wybaczam. Mama nazywała nas z siostrą- wy psie, kocie mamy!
OdpowiedzUsuńSerdeczności Klarko, pozdrawiam serdecznie Maria z Pogórza Przemyskiego.
Ależ chce! Tylko nie życzy sobie, żebyś ujawniała takie intymne szczegóły. RODO, rozumisz ;)
OdpowiedzUsuńKtoś w domu musi pilnować dyscypliny!
OdpowiedzUsuńJa też Lunie nie pozwalam do łóżka, ale Marie już tak. Marie jest ta od spania, ja jestem otwieraczem do puszek z karmą, a mój mąż jest szefem i do wypoczywania przed TV.
OdpowiedzUsuń