Nie wiem jak do tego doszło. Zaczęło się od jednej szarej skromnej sowy siedzącej na kuchennym parapecie. Kolejna sowa przykleiła się na szybie. Biała. Wiadomo, mam kosę z pocztą to dobra i taka.
Ta świecąca ulubiona, kupiłam ją sobie myśląc, że mogę się na koniec powygłupiać bo kto mi zabroni.
Nikt mi nie zabronił, przeciwnie, zjawiła się kolejna sowa z oczami jak z horroru, czasem służy za latarkę. Pod altaną wyścieliłam sobie łoże boleści żeby nie tkwić cały czas w domu, i pewnego wieczoru całość została ustrojona kolorowymi lampkami.
Dziś przyfrunęła do mnie sowa w różowej klatce. A jeszcze są pochodnie, te kupiłam w prezencie dla pana domu. Tak. Aż strach jechać do budowlanego bo są wyprzedaże. Czarującego wieczoru!
No i super.
OdpowiedzUsuńTy się ciesz, że nie dostałaś konewki sikającej bożonarodzeniowym migoczącym podlewem, bo taki był plan
OdpowiedzUsuńDostała go anonimowo sąsiadka, największa solarna wariatka jaką znam
Muszę sfocić
Gdzie takie dają???? 🤣🤣🤣🤣🤣 Margaret
UsuńKonewki?
UsuńW internetach
Ja lubię sowy z oczami najbardziej. Świecącymi.
OdpowiedzUsuńKlareczko Kochana! Ja mam kuchnię całorocznie ustrojoną lampkami 🤣🤣🤣 Margaret pisze bo dziad jako anonima mnie traktuje 🙄🙄
OdpowiedzUsuńWyglada swietnie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKlarko! Wzięłam z Ciebie przykład i kupiłam solarne lampki na balkon. Czekam na przesyłkę. Sowę też kupię.
OdpowiedzUsuńDziękuję za inspirację! 😘
O, to niczym w Hogwarcie!
OdpowiedzUsuńMoi sasiedzi ,pare miesiecy temu, takimi sowami przystroili wysoki plot dzielacy nasze podworka.Okna i wielkie oszklone drzwi z jadalni i kuchni mam wlasnie na to podworko wiec na te kolorowe sowy patrzylam bez przerwy. Po kilku dniach mi sie znudzily i powiedzialam sasiadom, ze nie chce ich , a plot jest przeciez wspolny Do tego pod plotem mam kilka doniczek i jesli taka ciezka sowa spadnie , to zniszczyc moze mi rosliny. Sasiedzi ograniczyli sie do jednej dosc duzej sowy ale przystroili ja jakas zielona paprotka .I tak sobie stala. .Pare dni temu byla dosc silna wichura i zostala sama paprotka. Sowe zwialo !!!
OdpowiedzUsuńKlara, o jakim końcu Ty piszesz? Chyba końcu lata, bo już kasztanowcom liście brązowieją.
OdpowiedzUsuńTa pierwsza sowa jest fajna. Kupię sobie ze dwie.
OdpowiedzUsuńNiby sówka mała rzecz, a cieszy! Więc jak najwięcej radości życzę.
OdpowiedzUsuńHi, Hi, Hi nie ma to jak inspiracje od fajnych ludzi! Kupiłam i sowę i konewkę. Jest zarąbiście !!! Beata
OdpowiedzUsuńśmieję się na głos :D powinni mi dawać procent od reklamy :D
UsuńPowinni!!! I od poprawiania ludziom humoru i radości w duszy też!
UsuńI ja lubię sowy:)
OdpowiedzUsuńA sprzedawcy sie dziwia, czemu im tak popyt na sowy wzrosl???
OdpowiedzUsuń