Wiem, że moje koleżanki z pracy tu bywają i czytają, dlatego napiszę - teraz dopiero na własnej skórze poczułam, co to znaczy grupa na piętrze! Dołączyć nie można, zignorować się nie da. Wczoraj urządzili w korytarzu pijacką imprezę ze śpiewami i wrzaskami. Rozmawiałam ze znajomą przez telefon i ona w pewnym momencie poprosiła, abym ściszyła telewizor bo nie słyszy co mówię. A to nie był telewizor tylko te wrzaski z korytarza!
łolaboga
OdpowiedzUsuńoj!!
OdpowiedzUsuńtak to jest wypuścić starszych na wypoczynek sanatoryjny
OdpowiedzUsuńLepsze to, niż okładanie się torebkami przed kawiarnią w wykonaniu dwóch pań, tak na oko 75+. Miejsce akcji - Cieplice, czerwiec 2010 rok. Poszło, o miejscowego lowelasa, który korzystał z zasobności portfela obu "narzeczonych". Jednak, co tu mówić, sanatorium potrafi uzdrowić.
OdpowiedzUsuńZnam ten ból :(
OdpowiedzUsuń