Ukraińskich gości jest całe miasto. O wpół do siódmej rano, tam, gdzie mam przesiadkę, czekała na przystanku młoda dziewczyna z dwójką dzieci. Mieli ze sobą walizkę na kółkach, dziewczynka niosła na ramionach dziecięcy plecak, matka miała torbę przewieszoną przez ramię. Małe mogły mieć jedno ze dwa lata, drugie z pięć. O tej porze to powinni wybierać się do przedszkola - pomyślałam.
Co można zabrać do jednej walizki. Więcej bagażu nie zabierze bo przecież musi dźwigać dziecko, ileż taka malizna ujdzie. Maluchy są ubrane w grube kurtki, na czapkach mają kaptury. Starszej spod czapki wystają blond warkocze. Pada pytanie, pewnie zadane setny raz. Kiedy pojedziemy do domu?
Chyba przenocowali gdzieś w okolicy i teraz jechali na dworzec w dalszą podróż.
Hotel pełen. Ale to kropla w morzu potrzeb. Dziś podszedł do mnie starszy mężczyzna z prośbą, abym mu sprawdziła pokój. Nie wiedziałam o co chodzi bo my nie sprawdzamy gościom pokojów ale ja przecież nie znam ukraińskiego. Poszłam, okazało się, że są spakowani, wyjeżdżają i chyba myśleli, że u nas się jakoś zdaje pokoje personelowi.
Pan zwrócił się do mnie z podziękowaniami, że jest wdzięczny, że nigdy nie zapomni, jacy jesteśmy dla niego dobrzy. A jego żona się rozpłakała więc ja ją uścisnęłam i uwaga, wcale nie płakałam tylko z uśmiechem ściskając jedno i drugie życzyłam wszystkiego dobrego. Ale kurde, ludzie, rozumiecie coś z tego, pokojowa ściska się z gośćmi na pożegnanie. Trzeba było wojny. Klarka żartuj sobie dalej to będziesz musiała uciekać do Rosji.
Pewnie jesteście ciekawi czy uchodźcy wojenni płacą za hotel. Nie płacą.
Staramy się ze wszystkich sił. Dziś wstawiliśmy na salkę gimnastyczną 25 polowych łóżek.
Jedno przy drugim. Tam jest zaplecze sanitarne, toalety, prysznice, pomieszczenie socjalne ze stołem i lodówką. Studenci rozkładali te łóżka, szefowa ścieliła wraz z nami. Trzeba ludziom dać się przespać, umyć, odetchnąć. Trzeba.
Ale najważniejsza wiadomość na koniec. Od jutra nie ustawiam budzika! I nie wiem które słowo jest piękniejsze - to, którym pożegnali mnie sympatyczni goście (jak w tytule) czy to, które usłyszałam na koniec dnia - idziesz na urlop!
Klarko, jesteś cudem.
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj kochana. Wszystkiego dobrego
OdpowiedzUsuńOdpocznij choć trochę!
OdpowiedzUsuńWszędzie coraz więcej uchodźców, może mój rosyjski na cos się przyda, bo i uczniowie maja być z Ukrainy...
Nabieraj sił kochana!!
OdpowiedzUsuńKlarko! a ja ciągle płaczę, jak czytam...odpocznij,wyśpij się...i pisz!
OdpowiedzUsuńUrlop to jest to, co tygrysy lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńI nie myśl o pracy, ani o ludziach, którym ścielisz łóżka i nie włączaj telewizora.
OdpowiedzUsuńSpokojnego wypoczynku Klarko😘
OdpowiedzUsuńTy też, bądź zdrowa!
OdpowiedzUsuńKlarka, ja ciebie czytam od niedawna, ale chyba już cię kocham :)
OdpowiedzUsuńTo, co opisujesz - a właściwie to, jak opisujesz - to mistrzostwo świata. Strasznie się wzruszam, dziękuję ci za to bardzo, bardzo :)
Gablo
UsuńZacznij czytać od archiwum, od pierwszego wpisu - luty 2009. Kliknij na zdjęcie "Pierwszy blog", a następnie po prawej jest archiwum. Mnie blog Klarki przynosi ukojenie. I tak jak lubię wracać do ulubionych książek, tak ten blog jest jedną z nich. DTCK Klarko. Pozdrawiam wszystkich czytaczy. Ewa
Ewa, wzruszyłam się, dziękuję
UsuńBardzo dziękuję za podpowiedź, na pewno skorzystam, bo te wpisy Klarki, które już przeczytałam są jak powieść w odcinkach :)
UsuńSpokoju życzę Ci na tym urlopie
OdpowiedzUsuńZCK Klarko--zawsze i niezmiennie.
OdpowiedzUsuńKlarko ,ja też Cue czytam.Jestes wsoaniała.
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu, wypocznij i dalej pisz... Od bloga, to raczej nie rób urlopu...
OdpowiedzUsuńDorota L.
Spokojnego urlopu Ci życzę i odpoczynku !!!
OdpowiedzUsuń