Dla ciekawych - jest nieźle. Jeszcze się nie przyzwyczaiłam do popołudnia w domu ani do ludzi w autobusach. O dwunastej jeździła zupełnie inna grupa.
Kto dojeżdża to wie jak to jest - o tej samej godzinie te same osoby. Mają ulubione miejsca, siedzą ze wzrokiem wlepionym w telefon lub gapią się w okno. Gadają albo czytają. O wpół do siódmej jeździ od nas sporo młodzieży i kilka znanych mi pań do pracy. Piszę "pań" bo wszystkie w mniej więcej moim wieku, więc dziewczynami nie jesteśmy.
Rano jeszcze jako-takie, jeszcze włosy błyszczące prosto spod suszarki, trochę tuszu na rzęsach i odrobina kredki na ustach. Jeszcze się nam chce. Ale po południu to już o każdej z nas można powiedzieć "trumna się otwarła!". Widać zmęczenie na twarzy, sińce pod oczami, włosy już przeważnie spięte byle jak, w ręce siatka z zakupami na obiad.
Odwrotnie młode dziewczyny - rano ziewające, nieprzytomne, opatulone szalikami, zamotane w kurtki, ledwo żywe. A po południu wracają roześmiane, rozgadane, oczy się błyszczą. Żyją!
Jest nieźle, bałam się, że będzie gorzej, ale i tak mam plan dość karkołomny ale możliwy do realizacji. Byle do wiosny!
pierwsza!!!
OdpowiedzUsuńbyle niech!
OdpowiedzUsuńSpeniaj marzenia!
muszę się nauczyć w pół roku bardzo trudnego języka ;) choćby podstaw
UsuńMogę pomóc na Skype
UsuńNie taki diabeł straszny!!
I
UsuńNie żartuję
Jestem bardzo tania
No za darmo!!
UsuńRybka poliglotka, nie spytała, jaki język. Z góry zalozyla, że go zna?
UsuńCha cha
UsuńRzeczywiście
Jakoś sobie pomyślałam że to jakiś język który znam
Ale fajnie, że jest nieźle!
OdpowiedzUsuńoby więcej
UsuńO, to ja jak te młode dziewczyny! Nie wiedziałem, że taki podział;)
OdpowiedzUsuńo, to zazdroszczę
UsuńFajne spostrzeżenie ☺🍀
OdpowiedzUsuńpatrzę na nich:)
UsuńKlarko, nie otwierajmy pochopnie naszych trumien! Jak cię znam, duch jeszcze młody i krzepki!
OdpowiedzUsuńpoeta w zamkniętej trumnie wariatka z siekierą w torebce najlepiej po pięćdziesiątce, a już po dwóch to nie ma się czego bać, nie ma się czemu dziwić
UsuńZ tą otwartą trumna mam podobnie, strach w lustra sklepowe spojrzeć...
OdpowiedzUsuńa to dopiero jesień, w lutym to będziemy wyglądać jak trupy leżące od jakiegoś czasu w rowie z wodą :(
UsuńI pod lodem 😊
UsuńDobrze, że jest nieźle i niech będzie jak najlepiej może być, o! O nieludzkiej porze jeździsz, więc już nie pytam się, o której wstajesz, bo to jakaś głęboka noc 🙈; mnie by było szkoda czasu na ten tusz, kredkę, wolałabym dospać 😀
OdpowiedzUsuńwstaję o piątej bo i tak nie mogę spać więc robię sobie kawę i pól godz siedzę przy kompie, luz
UsuńI tego rannego luzu zazdroszczę! Bo mój organizm z sam z siebie to się budzi o 9. Sprawdziłam w ostatnim tygodniu bez budzika i tylko wtedy, gdy minimum śpi 8-9 godzin. A zanim się wygrzebię 🙈
UsuńJa też o piątej wstaję, ale na kawę mam szansę dopiero w pracy jakąś chyba nieogarnięta jestem. Super że jest nieźle, mam nadzieję, że z czasem będzie coraz lepiej. A o wychodzenia z krypty pogadamy za 20 lat😜. Na razie młode jeszcze jesteśmy jeśli nie ciałem to duchem🙂, buziaki😘
OdpowiedzUsuńNie grzesz Klarko, nie grzesz,od świtu do nocy tak samo tragicznie wyglądam, jakbym właśnie z grobu wylazła.
OdpowiedzUsuńZ tym "byle do wiosny" trafiłaś w punkt!
OdpowiedzUsuńDamy radę.
Pozdrawiam
Marysia
Kochana
OdpowiedzUsuńI tak trzymaj!🤗
Pozdrawiam najserdeczniej na miły weekend 🙋❤️🌸🌞🍵
O! fajnie, że nieźle, niech zmierza ku jeszcze lepszemu! a o której wracasz?
OdpowiedzUsuńKlarko ,masz tu całe grono wspierających i trzymających kciuki! Niech będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńJak ja Ci zazdroszczę, że w miarę się ułożyło. Ja w obecnej orce do końca roku. Po 25 latach odchodzę. I nie mam żadnego planu B... Pozdrawiam, Estera z Bydgoszczy
OdpowiedzUsuńGdy pracowałam na zamku w Niepołomicach moimi koleżankami były "panie" lat około 40-50. Ja miałam wtedy skończone 22 lata. Panie o sobie mówiły "dziewczyny", a o mnie między sobą mówiły "pani". W ich ustach "dziewczyna" to było jak awans, wyróżnienie, komplement. W końcu zapytałam, na czym polega różnica? Odpowiedziały, że "dziewczyna" to znajoma, a "pani" to mówi się o nieznajomej. Tak zostałam "dziewczyną":D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to nie chiński ani któryś z północnych języków tzn. szwedzki, norweski itp. na nich to można sobie język połamać:-)
OdpowiedzUsuńOd kiedy pamiętam wstaję o piątej. Lubię wstawać tak wcześnie, kiedy byłam młodsza i bawiło mnie robienie makijażu to potrafiłam wstawać nawet o czwartej rano. Za to chodzę spać z kurami:-) jesli nie mogę położyć się do łóżka po dwudziestej pierwszej to zasypiam na stojąco, na siedząco. Nie dla mnie nocne seanse i spotkania towarzyskie, zasnęłabym na seansie albo w trakcie choćby nie wiem jak ciekawej dyskusji. Co się zresztą w przeszłości zdarzało:-))
Cieszę się, że wychodzisz na prostą. Mam nadzieję, że tym razem nic wbrew sobie:-)
Praca to coś więcej niż tylko zarabianie na chleb.Jeśli uda ci się w niej odnaleźć,bedzie przynosić satysfakcję,rownież finansową,to taki drobizg jak poranne wstawanie w ogóle się nie powinien liczyć:)Wkrótce praca będzie przywilejem,rzadkim elitarnym dobrem,dostępnym nielicznym...tak myślę:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia,Klarko!
Powodzenia Klarko, zycze aby z dnia na dzien bylo coraz lepiej.
OdpowiedzUsuńChyba trafilas na to co chcialas, jesli trzeba cos opanowac to bedzie rozwoj 😊