W wakacje piszę
opowiadania o miłości bo latem zakochać się nie jest trudno. Zakochać,
zauroczyć, zafascynować, zapomnieć. Tak. Dziś właśnie, podczas burzy, mąż
wychodził do pracy a ja zapytałam – czy nigdy nie przychodzi ci na myśl, że po
powrocie możesz nie zastać domu albo mnie?
- Twój wybór – odparł.
Boże, on myśli, że
mogłabym odejść, a ja się po prostu boję burzy. Muszę mu powiedzieć, ze nigdy go nie opuszczę.
*
Pracowali w jednej firmie od wielu lat. Magda siedziała w kadrach - niesympatyczna, wyśmiewająca się z niższego personelu, dla prezesa gotowa włosami zamiatać podłogę. Często
przeglądała monitoring chcąc mieć na pracowników „haki”.
Sławomir –
magazynier. Swoje obowiązki wykonywał rzetelnie, nie szedł z kumplami z pracy po
robocie na piwo, nie składał się na koleżeńskie imieniny ani sam w pracy nie
świętował. Może trochę dlatego, że
pracownicy woleli trzymać się od niego z daleka. Wiadomo, Magda jędzą jest
jakich mało.
Byli małżeństwem z ponad dwudziestoletnim stażem. Ich
wzajemne relacje w pracy polegały na wymianie informacji – do której jesteś,
kup po drodze ziemniaki, zatankuj.
Sławek był człowiekiem uczynnym i pracowitym, Magda była
dobrą matką, mieszkali w ładnym, zadbanym domu i dla środowiska byli przykładem
– choć ona po studiach a on po zawodówce to jednak tworzyli nie najgorszą parę.
Magda prawie codziennie opowiadała w pracy o tym, jak Sławek się o nią stara.
Chłopa trzeba trzymać krótko!- powtarzała, patrząc na Anię z recepcji, która swojego chłopa nie utrzymała i dlatego musiała swoją półtoraroczną córeczkę zapisać
do żłobka. Partner Ani, Szymon, odszedł w siną dal, Ania musiała wrócić do pracy
a maluchy wylądowały jedno w żłobku a drugie
w przedszkolu.
Pewnego dnia Ania odbierała rozliczenie wynagrodzenia i
spytała o przedłużenie umowy o pracę.
Niestety, nie przedłużymy pani umowy – usłyszała. Dlaczego? –
zapytała kobieta. Nie muszę się z tego tłumaczyć, proszę zapytać prezesa –
odparła nieco podniesionym głosem Magda.
Ania przepłakała dwie noce a potem ogarnęła „cefałkę” i rozesłała
do okolicznych firm.
Tymczasem Magda powiadomiła swoją znajomą, że zwolniło się w
firmie miejsce i od przyszłego miesiąca ma przyjść do pracy. Taki właśnie był
plan, tak się umawiały, kiedy tylko wygaśnie Ani umowa, znajoma wskoczy na jej
miejsce.
Klarko to miało być
opowiadanie o miłości! Do brzegu!
Znajoma Magdy błyszczała w recepcji niczym gwiazda –
uśmiechnięta, czarująca, miła i co tu mówić – śliczna i seksowna. Zaglądała
dość często do magazynu aby uzupełnić to czy tamto i o wszystko zwracała się do
pana Sławomira, który wkrótce częściej bywał
w okolicy recepcji niż w magazynie.
I wszyscy w firmie widzieli, a Magda, która przecież
przeglądała monitoring, nie widziała tej rozkwitającej miłości. To doprawdy
dziwne. Magda potrzebowała aż pół roku aby dotarło do niej, że wszyscy, po
prostu wszyscy WIEDZĄ I WIDZĄ i nikt jej nie powiedział!
Tak. Sławomir wyprowadził się z domu. Nie. Magda go nie wyrzuciła, sam odszedł choć ona mogłaby mu wybaczyć tę chwilową fascynację. Może. Może po urlopach wszyscy zapomną i przestaną gadać. A może nie.
Przecież zawsze najciemniej jest pod latarnią;) I co? Już koniec????
OdpowiedzUsuńto już wszystko, wszystko wraca, i dobro, i zło, i nigdy nie wiadomo czy to, co pewne, jest na pewno
UsuńJedyne co jest w życiu pewne to fakt, że wszyscy kiedyś umrzemy. Kiepsko brzmi, ale to niestety prawda;)
UsuńEee...kiedyś widziałam taki wywiad z panem Rylskim. Jego pogląd na smierc jest bardzo praktyczny. Zwraca uwage,że wieczne życie to fizyczne... byłoby udręką. Możliwe ,zwłaszcza gdy jest jakoś tak byleb jak.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nadal nie jestem przekonana, że to jest opowiadanie o miłości....
OdpowiedzUsuńKto mieczem wojuje, ten od miecza ginie...
OdpowiedzUsuńKarma.Wczesniej czy pozniej ale dziala.
OdpowiedzUsuńOj, los lubi być przewrotny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie na udany cały nowy tydzień:)
Oj Klarko, chyba o antymilosci to jest :-)
OdpowiedzUsuńNo, to jest opowiadanie o zakochaniu... no i o braku miłości.
OdpowiedzUsuńta Magda to niezłe ziółko.
OdpowiedzUsuńTo nie jest opowiadanie o milosci. Ono jest o powracajacej karmie. :)
OdpowiedzUsuńKlarko, czy my Ci opowiedzieliśmy historię naszej miłości?Jeśli tak, to nikt inny jak Ty tego cudniej nie przedstawi, jeśli nie, to Ci opowiem choćby telefonicznie- a to wszystko przez Małysza! :) Ewa Chorzowska
OdpowiedzUsuń