Tak sobie kiedyś wymyśliłam, żeby mi do okna sypialni zaglądał bez, bo lubię jego zapach. Ale sypialnię mam na podpiwniczonej części domu, tam w tej części piwnicy gdzie trzymam czasem kochanków (piszę o tym na tajemnym blogu), więc zanim bez urósł to pod oknem posadziłam róże pnące, bardzo, bardzo pięknie pachnące ale też bardzo, bardzo kolczaste. To był błąd bo raz któryś z kochanków uciekał przez okno i wpadł w te kolce, auć.
Jeż nie jest przypadkowo w tym miejscu bo pod tym samym oknem ulokowane są jeże, czyli ich domek.
Bez urósł i zagląda mi do okna. Tak samo zresztą jak ptaki z czereśni. Mamy w tym roku nie tylko sikorki w budce, mamy też tuż obok na świerku gniazdo z parką grzywaczy, to są takie wielkie, ale naprawdę wielkie gołębie. I na strychu coś się kotłuje, ten dom ma wielu lokatorów.
Kwiatowego, pachnącego dnia, niech się do Was życie uśmiecha!
I do Ciebie też! :-)
OdpowiedzUsuńDobrych ludzi natura kocha.
OdpowiedzUsuńNiech się uśmiecha!
OdpowiedzUsuńNawet jak się akurat zepsuje zmywarka!
Do mojej sypialni zagląda brzoza, świerk i lipa, jest na piętrze. I ptaków mam pod dostatkiem, kogut też pieje 😉
OdpowiedzUsuńBez mam wciąż mizerny jeszcze, ale już podpatrzyłam, że mogę uciąć i zanieść Mam.
Tobie Klarko też uśmiechniętego dnia. Cieplej dziś na sercu bo wnuczka od rana u mnie (w szkole niby strajku nie ma ale zajęć maluchy też nie mają) A Twój wpis to dodatkowy balsam na samotność...
OdpowiedzUsuńJa chciałam tylko zauważyć, że do niedawna to była sypialnia Krzyśka więc to chyba do końca nie wiadomo czyje kochanki w te róże wpadały;-)
OdpowiedzUsuńAle żeby jeże tak narażać?!
U nas jeże spierniczyły gdzieś, za to mamy dudki za płotem i przylatują na naszą wierzbę się migdalić.
Ech jakby jeszcze w portfelu były;-)
Dobrze, że nie stąpnął na jeża uciekając. ;P
OdpowiedzUsuńGrzywacze kiedyś kojarzyły mi się z gołębiami o wielkich pióropuszach na głowie. Jakże wielkie było moje rozczarowanie, kiedy się okazało, że wyglądają prawie tak jak nasze zwykłe miejskie gołąbki.
dobry tekst na początek tygodnia, usmiech będzie :)
OdpowiedzUsuńCudne kwiecie! Też masz róże w paski, jeżeli dobrze widzę. Niech cały tydzień będzie romantyczny! Siekierę przewiąż różową wstążeczką. :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Najbardziej podoba mi się ten kolczasty przystojniak!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Dorota L.
miała kiedyś sześć dzieci, to był dopiero widok!
UsuńTez bym chciala by mi bez zagladal....
OdpowiedzUsuńNiesamowity przypadek zarzadzil ze dzis rano zrobilam zdjecie widoku z okna mej sypialni bo zupelnie niezly, z zamiarem publikacji. A tu masz - mialas ten sam pomysl i opublikowalas a ja nadal sie tylko zastanawiam.
ależ to tylko blog, zawsze zdjęcia kwiatków czy kotków to dobra zapchajdziura ;)
UsuńMoże na strychu zadomowiła się kuna domowa albo wiewiórka? W Warszawie miałam pod oknem kuchennym róże, co prawda nie pnące, ale jakieś takie wysokie i też mi zaglądały w okno. Tu też już bez kwitnie.
OdpowiedzUsuńNo biedny ten twój kochanek- same pułapki- kolczaste róże i kolczasty jeż.
Miłego;)
Kocham bez😍 i róże też a nie mogę się doczekać maciejki i lilii😀
OdpowiedzUsuń